Marcioszka ja mam synka z grudnia 2009, więc w sumie podobnie wiekowo... Nawet ostatnio założyłam tutaj wątek na temat odstawienia od piersi, bo chciałam już małego odstawić, ale nie wiedziałam jak, bo on straszny cycol był.... Ale zawzięłam się w sobie i upewniłam gdy ugryzł mnie w sutek, do tego stopnia, że miałam dziurę w sutku i zaczęło mi się paprać... mały ciągle ciągnął, więc ciągle ta rana była mokra i nie chciała się zagoić, a jak go przystawiałam to mi się czarno przed oczami z bólu robiło... No i mały w nocy potrafił ciągnąć nawet i 20 razy... najchętniej to by nie wypuszczał mojego cycka z buzi... dodam, że karmiłam go tylko prawą piersią, bo lewą sam odrzucił jak miał pół roku... więc chodziłam z jednym cyckiem normalnym, a z drugim jak Pamela (najgorzej jak obcisłą bluzkę założyłam)
Tak więc postanowiłam i już...
Pierwszego Dnia odwracałam jego uwagę, jak przychodził żeby possać to dawałam mu picie (dwałam Kubusia Play bo potrafi pić z tego ustnika) dałam mu po 16.00 bo cycek mi napęczniał, opróżnił pierś i już do wieczora mu nie dałam... do usypiania zrobiłam butelkę z mlekiem... kręcił się, wiercił, wypił jakieś 90 ml tego mleka... śpiewałam mu kołysanki, dałam misie itd... kładł mi się na klatce piersiowej, szukał cycka ale podstawiałam mu butelkę z mlekiem, jak nie chciał już mleka to herbatkę mu zrobiłam... wypił herbatkę i zasnął... noc pierwsza ciężka... co się obudził to wstawałam i go nosiłam, jak zasnął to odkładałam... później w środku nocy się obudził i płakał za cyckiem... już mu miałam dać, ale nie... wstałam z nim, bawiliśmy się, zrobiłam mu mleko, wypił, pomarudził i zasnął... nad ranem jak się zaczął kręcić to mu dałam cyca, bo już mi eksplodował...
No i na drugi dzień też mu nie dałam, dopiero po 17.00 żeby mi ściągnął, ale zrobił dwa-trzy łyki i nie chciał więcej
zasnął bez problemu, w nocy się budził jeszcze, ale już nie płakał tylko zasypiał jak go po główce pogłaskałam... trzeciego dnia już nie dostał cały dzień cycka ( musiałam sobie ściągnąć bo mnie na wieczór rozbolał od nadmiaru mleka) i w nocy obudził się raz, no to mu zrobiłam mleko i po wypiciu zasnął i nad ranem tak o 6.00 się obudził, też mu zrobiłam mleko i spał do 9.00! O cycku już nie pamięta, mój cycek zagojony, już mi się mleko nie zbiera, nareszcie mogę założyć obcisłą bluzkę. Mały nie budzi się 20 razy w nocy tylko raz, napije się i śpi dalej... Uważam, że rok karmienia to dużo, dałam mu to co miałam najlepsze... Było mi przykro i po kątach płakałam, że już mu nie dam cycusia... no ale cóż... będzie dobrze! teraz się przytulamy do woli i też jest fajnie!
Daj znać jak Ci poszło! Najgorzej jest się "zawziąć" w sobie, ale jak już tak sie stanie to jakoś pójdzie... najwazniejsze to konsekwencja i cierpliwość!