reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odwiedziny z noclegiem po porodzie :(

Numiko doskonale Cię rozumiem i twoje nerwy. Czasami mam wrażenie, że babciom przed urodzeniem ich wnucząt się w dupach poprzewracało. Moja mamuśka bez uzgodnienie ze mną i z moim zapowiedziała, że bierze urlop w pracy i zajmuje się synkiem. Ja jestem z natury bezpośrednia i nerwowa, więc powiedziałam jej, że my chcemy sami sobie poradzić, a jak nie dam rady, to znam jej nr. telefonu. Usłyszałam "TO NIE !" ale był spokój.
W dniu porodu razem z teściową wydzwaniały do mnie cały dzień, jeszcze usłyszałam pretensje, że nie odbieram tel ( miałam cc) dla nich to nie powód. Zrobiły sobie wyścig szczurów, która pierwsza wnuka zobaczy i 12 h po porodzie na korytarzu na oddziale wyścig był. Wkur** się niesamowicie, prosiłam i nie życzyłam sobie wizyt w szpitalu, obolała byłam i tak szczęśliwa, że chciałam być tylko sama z maluchem. Nie wyszło.
Po powrocie do domu, moja mama już nie przyjechała, po tyg. ją zaprosiłam oficjalnie, ale za to teściowa, całą ciąże obiecała, że nie będzie się wtrącać i co?:baffled: Byliśmy dopiero od 2 h w domu ona już przyszła z teściem do wnuka i się zaczęło "źle to, źle tamto" i nie liczyło się, że chcemy być sami we trójkę. Fajnie podmuchali mi na dziecko, popiszczeli swoje oh ah i poszli, a my mieliśmy noc z głowy, mały nie spał, darł się wniebogłosy:dry: Kij tam, że byłam zmęczona. I w sumie do dzisiaj mam z teściową na pieńku, złoszczę się na nią itd.
Więc ty pogadaj z rodzicami, szczerze, prosto z mostu. To twoje dzieciątko i ty jako mama nie możesz się denerwować przy nim, a odpoczywać ile się da też musisz;-) A wnuka zobaczyć będzie czas tyle lat przed wami, rodzicami, dziadkami;-)
 
reklama
Hej, ja co prawda nie byłam w takiej sytuacji, ale dodam coś od siebie. Łatwo tutaj udzielać rad, jeśli nie jest się w skórze danej osoby i nie zna się relacji panujących w rodzinie. Akurat ja mojej mamie powiedziałam wprost, że chciałabym powietrzyć sobie krocze po powrocie a jeśli oni będą to nie będę miała takiej możliwości. Nasi i jedni i drudzy rodzice mieszkają daleko (350 i 420 km) i jednym i drugim powiedzieliśmy, że na pierwsze odwiedziny zapraszamy min. 2 tygodnie po porodzie, ponieważ pierwsze chwile z dzieckiem są dla nas. Przy kolejnym porodzie będzie podobnie.
 
numiko nie jest tak źle na szczęście, nauczyła sie ze w nasze życie nie wolno sie wtrącać. Obawiam się tylko co będzie po porodzie, ale nie spędza mi to snu z powiek bo damy sobi eradę z dziadkami i wczesnymi odwiedzinami :) Mężuś nie pozwoli nikomu denerwować mnie i synka więc pewni nawet nie zdąże spokojnie powiedzieć nie bo to zrobi ( tylko mniej spokojnie).
 
JustYs21 no właśnie to wkurza, mówisz nie a one swoje... Współczuję Ci tej nagonki i tego wyścigu - właśnie sama się tego boję... Ale będę walczyć choć już wiem, że łatwo nie będzie.

Agus1981 ja również zamierzam powiedzieć wprost o warunkach zarówno mieszkaniowych (uświadomić im) oraz o tym, że ja nie będę miała swobody, żeby dochodzić do siebie. To moja deska ratunku...

JH* to dobrze, Twój Małżon o to zadba. Mój o wizyty swojej mamy też zadba, ale ja muszę o moich - taki układ ;-)
 
Kochane rozmowa z tatą mnie nieco uspokoiła. Uważa tak jak my z mężem, że minimum tydzień po porodzie powinniśmy mieć tylko dla siebie. I powiedział, że będzie za wszelką cenę przekonywał do tego mamę. Może wszystko jakoś się ułoży :)
Jeszcze raz Wam dziękuję za podpowiedzi rady :-)
 
A ja bym powiedziala, ze pierwsza wizyta z dzieckiem bedzie Wasza u nich a nie na odwrot. Poznacie sie, poprzytulacie i mozecie jechac do nich.
 
Ollena to raczej nie będzie takie łatwe - na dłuższe podróże z dzieckiem myśleliśmy zaczekać aż mała będzie miała tak ze 2 - 3 miesiące. A podróż to 4 godziny bo to jednak ponad 300 km.
 
Jak to jest z tymi długimi podróżami? Nie chce po porodzie gościć u siebie bo będzie mi bardzo niewygodnie. Kiedy można się wybrać by odbębnić pokazanie dziecka? Podróż 2.5 h w jedna stronę i tego dnia powrót 2.5h ? Nir chciałabym nocować z innymi w pokoju stad potrzebuje wrocic na noc do domu. Czy takie 2 miesięczne dziecko mogłoby tak?
 
Jak to jest z tymi długimi podróżami? Nie chce po porodzie gościć u siebie bo będzie mi bardzo niewygodnie. Kiedy można się wybrać by odbębnić pokazanie dziecka? Podróż 2.5 h w jedna stronę i tego dnia powrót 2.5h ? Nir chciałabym nocować z innymi w pokoju stad potrzebuje wrocic na noc do domu. Czy takie 2 miesięczne dziecko mogłoby tak?
Wydaje mi się że to będzie męczące dla dziecka tak małego. Co innego jakbyście tam zostali a co innego jechać w ta i spowrotem.
 
reklama
Jak to jest z tymi długimi podróżami? Nie chce po porodzie gościć u siebie bo będzie mi bardzo niewygodnie. Kiedy można się wybrać by odbębnić pokazanie dziecka? Podróż 2.5 h w jedna stronę i tego dnia powrót 2.5h ? Nir chciałabym nocować z innymi w pokoju stad potrzebuje wrocic na noc do domu. Czy takie 2 miesięczne dziecko mogłoby tak?
Jeśli będziecie wyjeżdżać rano a wracać wieczorem to nie powinno być problemu. Tzreba tylko pamiętać, aby w trasie robić przerwy i wyjmować maleństwo z fotelika, żeby za lugo nie pozostawało w niewygodnej pozycji. Nasz synek ma 11 miesięcy i pierwsza długą podróż odbyl gdy miał 3 tygodnie (licząc postoje niemal 4h). Od urodzenia zrobił już ponad 10tys km w podróży :) z tym, że im młodszy bobas tym lżej bk teraz to niestety już nie chce siedzieć grzecznie i musimy szukać sposobów aby go zabawić.
 
Do góry