reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

okolice Jeleniej Góry..

Coś więcej, hm.... Termin porodu drugiego dzidziusia mam na 14 stycznia, na poród wybieram się do Kowar- tam pracuje lekarz do którego mam zaufanie- on przyjmował moje pierwsze dziecię i dzięki jego decyzjom Natala jest dziś zdrowa:) Mowa o dr Kałdonku, teraz prowadzi moja ciążę, żałuję że nie chodziłam do niego w swojej pierwszej:):) Poza tym mam 30 lat- te niechlubne urodziny wypadają mi na 15 październik, tego samego dnia mamy też z mężusiem 4 rocznicę ślubu. Z wykształcenia jestem historykiem sztuki, aktualnie na zwolnieniu L4, próbuję otwierać swoją własną małą firmę- będę pracowac z domu. Druga ciąża jakoś bardziej daje mi się we znaki- połowa 5 miesiąca a ja wciąż jeszcze wymiotuję, w związku z czym nie przybieram na wadze, ale tym się nie martwię, wyniki dobre a ja spora babka jestem to dzidzia odbiera sobie z mamusi zapasów:):):) A może byśmy wymieniły się poglądami na temat tutejszych lekarzy i szpitali- tak z doświadczeń???? Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn:):):)
 
reklama
Ja obie ciąze mialam zagrozone 1 krwawienie do 4-m-ca i na kaprogeście no i w 8 problemy z aktywnościa płodu Natala przyszła na swiat w 38t-c. @ ciąza koszmarna krwawienie tez di 4m-ca i ponownie od 6m-ca w polowie 7 trafiłam do szpitala tam zastrzyki, kroplówki, sterydy dotrwalam do 35tc. Mnie w obu przypadkach prowadiła diktor Kassolik ja nie narzekam jak dla mnie rewelacyjna babka a i opieka w szpitalu tu unas w jelonce ja sobie chwale.
Ja juz pisalam gdzies moje 30 są w przyszłym roku w czerwcu a teraz 20-go wrzesnia bede obchodzic 6rocznice.
Jesli chodzi o mnie to własnie jestem po operacji kregoslupa tj 25lipca tera jeszcze jestem w domku a 17-go jade na rechabilitacje na 3 tyg, do Janowic Wielkich.Wiec pewnie na troche znikne.
 
Heksa, strasznie mi przykro czytać że tak ciężko przechodziłaś swoje ciąże, dobrze że maluchy przyszły na świat zdrowe:):) Pewnie Ci ciężko po tej operacji teraz z dwójką maluchów, mam nadzieje że masz kogoś obok kto może Ci pomagać. Ja jestem z malutką całymi dniami sama w domu, mąż pracuje jako instruktor prawa jazdy więc w niedziele też jeździ, ostatnio nawet po 14 godzin, czasem mam wrażenie że mi po prostu odbije w tym domu, no ale taka jest sytuacja że nie ma wyjścia. Mi sie wydaje że łatwo nie jest ale jak czytam np Twój post to nagle myślę sobie że wcale nie jest źlei nie powinnam w ogóle roztkliwiac się nad sobą. Niedzielne pozdrowienia z Maciejowej. Heksa a jak masz na imię? Ja jestem Ola i miło mi Cie poznać:):):)
 
Dzieki ale nie jest tak strasznie. Miło mi Ola ja jestem Aneta.
Przy dzieciach pomaga mi niania, moi rodzice za nia płacą. Co do zdrowia maluszków to owszem Natalka nie ma co narzekac ale Szymek niestety ciagle cos mu dolega, urodzil sie odrazu z zakazeniem bakteria Colli w ukł. moczowym i w wieku 3tyg w domu miałam go na wenflonach z lekami dozylnymi, no i tak sie za nami wszystko ciagnie. Dni ile byl zdrowy łatwo poloczec no ale mam nadzieje ze wkrótce sie unormuje i bedzie juz ok.

Wiem co masz na mysli piszac o siedzeniu w domu samotnie ja to przerabiam od dłuzszego czasu.dlatego jak tylko pozwolili mi troszke siedziec to juz na forum jestem, bo tylko tu moge sie oderwac od domu. no i teraz troszke to przedszkole Natalki mnie oderwło.
 
Kurcze Aneta, przykro mi że Twój synek ciągle choruje, moja Natalka to okaz zdrowia, raz tylko bylam jeden dzien w szpitalu- zakażenie rotawirusami ale zabrałam ją stamtąd na właśną odpowiedzialność- nie chcialam się zgodzic żeby uspokajano ją relanium a oddziałowa właśnie to zaczęł jej aplikowac kiedy pojechałam do domu się umyć i na chwilkę zmienił mnie mąż przy małej. Potem się okazało że to była dobra decyzja- pomogło m0oje mleko zamrożone w zapasach- mała tylko tego nie odmówiła i w ciągu tygodnia wypiła prawie całe zapasy ale za to zdrowko wróciło. Nie umiem sobie nawet wyobrazić co przechodziłaś i przechodzisz z Szymkiem, mam tylko nadzieje że rzeczywiście niedługo wszystko wróci do normy. Co do samotności- dobrze że istnieje internet i chociaz w taki sposób można sobie pogadać:):):):) Buziaki dla Ciebie i dzieci:)
 
Ja za pierwszym razem tez nie dałam do szpitala maly był w domu , wenflony zakładane w domu i leczenie tez i pielegniarka ze szpitala do nas przychodziła zapłacilam konkretnie ale warto było niestety drugim razem sie nie udało przed wielanoca bylismy tak 5 dni, byłam przy malym cały znieniał mnie na 2-3 godziny na dobe teściu ale nie pozwalałam aby mu podawali cos beze mnie wiec wybierałm takie godziny spokoju,po. 19-22 poza tym mówiłam co mały i kiedy ma dostac nic innego. no i jakos poszlo jedzenie dla niego miałam z domu.
Szpital z dzieckiem to straszna rzecz.
Podziwiam Twój optymizm i radośc. Mam nadzieje ze wkrótce sie wszystko unormuje , mdłości odejda i bedzie wszystko dobrze. No i na co czujesz dziewczynka? czy chłopczyk?

ja pierwsza od momentu zrobienia testu wiedziałam ze to bedzie Natalka, z drugim nie wierzyłam do konca ze sie uda. Ale mam Szymonka miał byc Mateusz.
 
No to moze przedstawie to moje szczescie Natalka i Szymek
p1040825.jpg


p1040827a.jpg
 
Ostatnia edycja:
Witam Mamusie i przyszłe Mamusie:-)
Jestem w 7tygodniu ciąży i jestem z Jeleniej, chociaż aktualnie jeszcze przez 10dni będziemy mieszkać w Niemczech..
 
Aneta Piękne masz te dzieciaki:):) po prostu śliczności.
Ja jakoś jestem przekonana że tym razem będzie facet. USG mam teraz w piątek to Ci napisze jak uda się podejrzeć:) Natalka do samego porodu nie dała sobie między nóżki zajrzeć:)Jutro ide zrobić sobie morfologię i badanie moczu, zobaczymy czy ta moja bardzo ograniczona dieta nie zaskutkowała jakims pogorszeniem lub anemią.Mam nadzieje że wszystko jest ok i maluch rośnie, ostatnio daje mi popalić- wczoraj o 3.30 przez godzine tak fikał że się obudziłam i nie mogłam zasnąć:):)buźka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry