Witam!
Czytalam już wiele postow dotyczacych niejadków. Wiem już że wiele mam boryka sie z tym problemem. U nas problem z odmawianiem potraw trwa już ponad rok.
Syn ma teraz 3 lata.
Płacze gdy chce mu podac jedzenie. Zlosci sie gdy proponuje mu jakas nowosc.
Sam niczego nie zje jesli go nie nakarmie. Przyszykowane śniadanie lezy na talerzu od 7 rano czasem do 11. Podje kilka kawalkow kanapki i nie chce więcej.
Juz popelnilam bledy typu namawianie, nagradzanie, przemycanie produktow...
Teraz tego nie robie bo wiem że to wlasnie moje zachowanie sprawilo, że on jest taki niechetny do jedzenia.
Chcialam wiedziec ile czasu przewaznie trwa ten okres przejsciowy u dziecka?
Czy róznie bywa w tej kwesti?
Ostatnie wyniki krwi mial dobre. Rozwija sie rewelacyjnie w innych kwestiach. Podaje mu witaminy.
Nie wiem czy moge zrobic cokolwiek więcej aby go zachecic do jedzenia?
Odpuściłam namawianie juz jakiś czas temu, ale nieraz plakac mi sie chce gdy widze, że nie je nic pól dnia
czy aby wybrnac z problemu mozna probowac po prostu sytawiac na stole rózne potrawy/produkty i czekac... może kiedyś za nie chwyci i skosztuje.
Czytalam już wiele postow dotyczacych niejadków. Wiem już że wiele mam boryka sie z tym problemem. U nas problem z odmawianiem potraw trwa już ponad rok.
Syn ma teraz 3 lata.
Płacze gdy chce mu podac jedzenie. Zlosci sie gdy proponuje mu jakas nowosc.
Sam niczego nie zje jesli go nie nakarmie. Przyszykowane śniadanie lezy na talerzu od 7 rano czasem do 11. Podje kilka kawalkow kanapki i nie chce więcej.
Juz popelnilam bledy typu namawianie, nagradzanie, przemycanie produktow...
Teraz tego nie robie bo wiem że to wlasnie moje zachowanie sprawilo, że on jest taki niechetny do jedzenia.
Chcialam wiedziec ile czasu przewaznie trwa ten okres przejsciowy u dziecka?
Czy róznie bywa w tej kwesti?
Ostatnie wyniki krwi mial dobre. Rozwija sie rewelacyjnie w innych kwestiach. Podaje mu witaminy.
Nie wiem czy moge zrobic cokolwiek więcej aby go zachecic do jedzenia?
Odpuściłam namawianie juz jakiś czas temu, ale nieraz plakac mi sie chce gdy widze, że nie je nic pól dnia
czy aby wybrnac z problemu mozna probowac po prostu sytawiac na stole rózne potrawy/produkty i czekac... może kiedyś za nie chwyci i skosztuje.