Montiś
Początkująca w BB
Witam... pisze tutaj anonimowo gdzie nikt mnie nie zna, bo głupio mi mowi o swoich problemach znajomej czy mamie... A problem mam z facetem on nigdy nie widzi winy u siebie ciągle mnie wini za wszystko, a sam mi nie pomoze, czy w wychowaniu syna co bedzie miał niedługo 3 latka czy w domowych obowiazkach kiedys nbyło inaczej potrafił mi pomoc kurze zetrzec czy mopa wziasc a teraz nie BO ON ZARABIA A JA SIEDZE W DOMU TO JA MUSZE WSZYSTKO ROBIC jestem teraz w 5 miesiacu ciazy inadal jest tak samo, przed wszystkimi swietymi prosiłam go 2 tyg umyj okna bo ja nie moge i co ja musiałam to zrobic firanki zawiesic bo mi nie pomogł, juz nawet zapowiedział ze nie bedzie przy maluszku pomagał bo to moj obowiazek, wczoraj wieczorem mowiłam mu ze mam sny dziwne ze rodziłam w domu i to on odbierał poród to on ze nie mam gadac głupot az mi sie płakac chciało ale powiedzałam ze nie bede plakac znowu przez niego.. zawsze jak płacze to mnie nie przytula nie pociesza tylko mowi ze i tak nic nie wskuram tym ze płacze...Czuje sie jak wrak kobiety nawet mi sie juz niechce zadbac o siebie wychodze czy to do miasta na zakupy bez makijarzu w domu w starych wyciagnietych ciuchach, jeszcze wczoraj mu mowiłam ze mam bóle brzucha ze juz od 2 tyg kupy nie robiłam to on ze ja tylko leze i jem kuzde tak mnie wnerwił tym a niby kto sprzata gotuje pierze. Ja juz mam dosc tego zwiazku ale co ja zrobie z 2 małych dzieci ? chodz wiem ze sie nie zmieni. Nawet juz nie mam ochoty na sex robie to tylko dlatego aby on był zadowolony a aby juz skończył, kiedys byłam uśmiechnięta radosna a teraz siedzę i mysle jak by to było.... Proszę doradzacie mi