droga Montiś, musisz przede wszystkim zacząć lepiej myśleć o sobie, jesteś wspaniałą osobą, wartościową, zajmujesz się dzieckiem i domem, to wcale nie jest nic, twój mąż pracuje 8 godzin dziennie i potem ma wolne, ty nie masz - rola mamy i gospodyni domowej to rola na trzy etaty, sprzątnie, gotowanie, pranie, prasowanie, zajmowanie się dziećmi - my wszystkie wiem jak to wygląda i że to nie jest nic nie robienie, jeżeli ty nie zaczniesz siebie szanować to tym bardziej twój mąż nie będzie cię szanował, wykorzystuje sytuację i - niestety - znęca się nad tobą ... dla siebie i dla swoich dzieci musisz się zmienić, zacznij wychodzić z domu i przestań się bać jego pogróżek, musisz być stanowcza, pokaż mu że nie boisz się rozstania a co więcej, jest ci to obojętne, pokaż że jesteś silniejsza od niego, bo jesteś - każda kobieta jest silna jeśli tylko chce ;-) on nie może ci zabraniać wychodzić z domu, nie jesteś jego niewolnicą tylko żoną i z tego tytułu należy ci się szacunek, obowiązki w domu należy dzielić i owszem, zwykle kobieta siedząc w domu zajmuje się nim, ok, ale dziećmi zajmujecie się wspólnie i to jest także jego obowiązek, musisz w końcu się postawić bo inaczej ten człowiek cię zniszczy i całkowicie zdominuje, wierz mi że nikt nie chce takiego życia, w końcu dostaniesz depresji i co wtedy? a jak ci zagrozi, że cię wyrzuci z domu, to mu powiedz wprost: "I bardzo dobrze", musisz śmiać mu się w twarz, albo do niego dotrze co może stracić, a jeśli nie - to i tak lepiej ci będzie bez niego ... masz mamę więc wyjedziesz do niej, a jak nie to są instytucje pomagające samotnym matkom i ofiarom przemocy w rodzinie - bo jesteś ofiarą, twój mąż stosuje na tobie przemoc psychiczną i szantaż emocjonalny, takie zachowanie jest niedopuszczalne ... sama możesz mu zagrozić że to się źle dla niego skończy bo ty nie jesteś bezsilna, zabierzesz mu dzieci i załatwisz w sądzie rozwód z orzekaniem o winie i jeszcze mu dom zabierzesz, prawo jest też po twojej stronie (przy okazji jeśli mogę zapytać jak wygląda sytuacja waszego domu? jest wspólny, męża, na kredyt?), załatwisz sobie od psychologa że się znęcał nad tobą psychicznie i go zniszczysz, zacznij myśleć że to ty jesteś silniejsza od niego i ty masz nad nim przewagę, bo taka jest prawda, on bez ciebie sobie nie poradzi dlatego tak się zachowuje, próbuje cię zakrzyczeć ale ty nie możesz na to pozwolić, jeśli możesz to faktycznie wyjedź jak najszybciej - niech sam po ciebie przyjedzie ale nawet wtedy nie wpadaj mu w ramiona bo wszystko będzie jak dawniej, musisz mu dać do zrozumienia że już nie będzie jak dawniej i jak się nie postara to "pa pa", nie bój się zostać sama, zobaczysz że im bardziej zaczniesz się z tym oswajać tym mniej cię to będzie przerażało, samotne matki czasem lepiej sobie radzą po rozstaniu, a szczególnie gdy są w takim związku jak ty, być może ci się uda, ale tylko jeśli zaczniesz działać natychmiast i radykalnie, nie rób obiadu dla niego, wychodź z domu i zostaw go z dzieckiem, nie słuchaj jego krzyków i nie bój się go, wychodząc powiedz mu że teraz ma okazję zobaczyć jakie to proste zająć się dzieckiem i domem skoro twierdzi że ty nic nie robisz to on też może sobie "nic nie robić" sam w domu, on musi zacząć cię szanować bo bez tego żaden związek nie przetrwa, przypomnij sobie jaką kiedyś byłaś kobietą i stań się nią na nowo ;-) wiem że dasz radę i odnajdziesz w sobie tę siłę ;-) trzymamy za ciebie kciuki :-)