reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

reklama
Hej, ja jak zwykle mam problem bo zawsze jak jest juz dobrze to cos musi sie dziac :no: Mala juz kilka dni miala biegunke, myslalam, ze to od jednego deserku z jogurtem, ktory jej dalam ale teraz wymiotuje mi prawie przy kazdym obiedzie lub gdy jej cos nie pasi w buzi. Nie pamietam juz kiedy normalnie zjadla sniadanko czy obiad :-( Dzis bylam w przychodni to babka poradzila mi kupic plun uzupelniajacy w saszetkach ten z glukoza i solami, zrobilam go i doslownie dalam malej kropeczke i zwymiotowala mi to co udalo mi sie jej wcisnac na obiad :-( Nie ma temperatury, bo 37 tylko ma, niby bawi sie i smieje ale juz dzis byla bardziej marudna a jak chcialam jej cos dac to zaczynala plakac :-( Mowie wam, stresa ma jak nie wiem co, bo tu o jakas konkretna pomoc to kiepsko, jak sie zapytalam tej pielegniarki co jej dawac do jedzenia miedzy sniadaniem a obiadem to powiedziala, ze moge jej zrobic jajecznice i dac kawalek tosta :szok: Nie wiem, moze tylko mi wydaje sie to niedorzeczne zeby takie male dziecko jadlo jajecznice :no: Poza tym Zuzia nie chce mi jesc zadnych nie zmielonych obiadkow czy owocow, bo za kazdym razem konczy sie wymiotowaniem albo po pierwszej lyzeczce albo w polowie jedzenia. Juz nie wiem jak ja przyzwyczajac bo po prostu boje sie tego jej wymiotowania bo nie wiem co robic kiedy tak sie dzieje, czy karmic ja wtedy czyms innym czy co :confused::-( Zadzwonilm do naszel pani pediatry w Polsce i kazala kupic Smekte i jakies krople na wymioty tak wiec tesciowa mi przywiezie ale mowie wam juz powoli zaczynam miec dosc tego karmienia bo na okraglo tylko mysle czy jak jej dam to zwymiotuje albo czy zje albo czy nie za malo/za duzo :-( Macie jakies pomysly? Dzis ja zwazylam i wazy 7200 czyli przez 5 tygodni przybrala tylko 200g, nie wiem czy to duzo czy malo ale wydaje mi sie malo :-( Nadal nosi ciuszki 3-6, wszystko wieksze leci jej z pupy, papmki na dlugosc sa ok ale prawie na dwa razy moge jej zawinac w pasie :-D:-D
 
lysa d- u nas Asi bardzo pomogla Smecta na wymioty, ale nie mam pojecia jak to Ci pomoc skoro wymiotuje przy kazdym jedzeniu, a probowalas malymi porcjami? Asia miala taki odruch wymiotny jak byly kawalki za duze a teraz pomalu zaczyna takie jesc wieksze i jest ok,
lysa d- dawaj tez duzo picia a masz dicoflor? bardzo by jej pomogl
 
Ostatnia edycja:
Jest kleik marchewkowy hipp ors 200 - uzupełnia elektrolity i działa zapierająco. Biedna Zuzia, koniecznie patrz czy się nie odwadnia, już spierzchnięte usta to powód do niepokoju w takiej sytuacji. Mocno trzymam kciukasy za poprawę w brzuszku!!
edit: Tak myślę o Was i może popróbuj chociaż po łyżeczkę-dwie co godzinę, żeby chociaż po odrobince dostawała?
 
Ostatnia edycja:
O,j tu to chyba jednak lekarz powinien zadziałać. Biedna Zuzia :no: tak jak pisały dziewczyny koniecznie podawaj płyny, sprawdzaj po skórce czy się nie odwadnia. No i jakieś osłonowe leki na pewno pomogą. Jak mi Olga nie przybrała nic przez miesiąc (ale nie było biegunki i wymiotów) to pediatra kazała podawać kaszkę Sinlac.
 
Hej, ja jak zwykle mam problem bo zawsze jak jest juz dobrze to cos musi sie dziac :no: Mala juz kilka dni miala biegunke, myslalam, ze to od jednego deserku z jogurtem, ktory jej dalam ale teraz wymiotuje mi prawie przy kazdym obiedzie lub gdy jej cos nie pasi w buzi. Nie pamietam juz kiedy normalnie zjadla sniadanko czy obiad :-( Dzis bylam w przychodni to babka poradzila mi kupic plun uzupelniajacy w saszetkach ten z glukoza i solami, zrobilam go i doslownie dalam malej kropeczke i zwymiotowala mi to co udalo mi sie jej wcisnac na obiad :-( Nie ma temperatury, bo 37 tylko ma, niby bawi sie i smieje ale juz dzis byla bardziej marudna a jak chcialam jej cos dac to zaczynala plakac :-( Mowie wam, stresa ma jak nie wiem co, bo tu o jakas konkretna pomoc to kiepsko, jak sie zapytalam tej pielegniarki co jej dawac do jedzenia miedzy sniadaniem a obiadem to powiedziala, ze moge jej zrobic jajecznice i dac kawalek tosta :szok: Nie wiem, moze tylko mi wydaje sie to niedorzeczne zeby takie male dziecko jadlo jajecznice :no: Poza tym Zuzia nie chce mi jesc zadnych nie zmielonych obiadkow czy owocow, bo za kazdym razem konczy sie wymiotowaniem albo po pierwszej lyzeczce albo w polowie jedzenia. Juz nie wiem jak ja przyzwyczajac bo po prostu boje sie tego jej wymiotowania bo nie wiem co robic kiedy tak sie dzieje, czy karmic ja wtedy czyms innym czy co :confused::-( Zadzwonilm do naszel pani pediatry w Polsce i kazala kupic Smekte i jakies krople na wymioty tak wiec tesciowa mi przywiezie ale mowie wam juz powoli zaczynam miec dosc tego karmienia bo na okraglo tylko mysle czy jak jej dam to zwymiotuje albo czy zje albo czy nie za malo/za duzo :-( Macie jakies pomysly? Dzis ja zwazylam i wazy 7200 czyli przez 5 tygodni przybrala tylko 200g, nie wiem czy to duzo czy malo ale wydaje mi sie malo :-( Nadal nosi ciuszki 3-6, wszystko wieksze leci jej z pupy, papmki na dlugosc sa ok ale prawie na dwa razy moge jej zawinac w pasie :-D:-D

ja mam wrażenie, że to jakiś rotawirus...
 
Dzieki dziewczyny bede probowac po troszeczke jej dawac, na szczescie mleka i herbatek poki co nie zwraca no chyba ze podam jej
cos co wprawi ja w ten glupi odruch wymiotny ktory z gory oznacza wymioty :(

Catedra babka z przychodnibtez wspomniala ze moze to byc jakis wirus zoladka tylko tak sobie mysle ze wtedy ona by wszytkim co jej podam wymiotowala czy nie koniecznie? Tak czy siak jak zwykle g..... tu zrobili. Zobacze jeszcze jutro jezeli sie pogorszy to podjade z mloda do Polskiej Kliniki i juz. Zal mi jej tylko bo slysze jak jej w brzuszku burczy a jesc nie chce :( no nic bede dzialac, jeszcze raz dzieki!
 
jak ma rotawirusa to podawaj jej probiotyki. Nic innego nie zrobisz bo to trzeba przeczekać. Mi Zośka w zeszłym tygodniu złapała jakiegoś rota i 4-5 dni wymiotowała. Potem przeszło. Musisz tylko pilnować wagi małej i tego czy się przypadkiem nie odwadnia

takie były zalecenia lekarza
 
Jeszcze raz dziekuje za wasza pomoc.

Idziemy na 11 do lekarza b od wczoraj wogole nic juz nie chce ani pic ani jesc, od 17 wczoraj jak ostatni raz zwymiotowala to az do 22.00 nie udalo mi sie jej nic dac, zanim zasnela zaczela tak plakac jakby cos ja bolalo, nie wiem nie moglismy jej uspokoic a jak sie udalo to jak ja odlozylismy to zasnela od razu na glodnego :( od 20-22 udalo mi sie dac jej 100ml mleka na raty, potem o 1 obudzila sie znow krzykiem i placzem wiec dalam jej Calpol bo pomyslalam ze moze ja cos boli albo zeby czy cos, po godzinie zasnela i udalo mi sie jej dac 70ml mleka, potem o 4 znow wypila 70ml juz chetniej (mysle ze Calpol pomogl) ale od 4 az do teraz nic nie chce ruszyc, probowalam kaszki, mleka, herbatki, lyzeczka i nic. Jak nawet lezala i nalalam jej troche do otwartej buzki to nie chciala przelknac tylko trzymala to w buzi.... Nie wiem moze ma jakas infekcje gardla czy cos bo plesniawek nie wiedzialam, albo moze brzuszek ja boli, nie wiem w kazdym badz razie jade do lekarza i nie wyjde dopoki jej porzadnie nie zbada! Jezeli mnie wkurzy jak zwykle to jade do polskiego pediatry i mam to gdzies, u nich placi sie jak za zboze no ale Zuzia wazniejsza, trzymajcie kciuki!
 
reklama
Do góry