Hej,nie wiem czy ktoras z Was stosuje leki homeopatyczne, ale z wlasnego doswiadczenia moge tylko polecic, obojetnie czy po cesarce czy po nacieciu lub peknieciu.....ARNIKA(granulki) w celu przyspieszenia gojenia sie ,No ja z pewnoscia rany po kazdym pobycie w toalecie nie przemywalam. Nie wiem gdzie rane po cesarce masz, ale ja mam ja pod brzuchem...i podczas zalatwiania sie raczej nic do niej nie lecialo, nawet kolo niej, a ja tez nie staralam sie jej zbytnio dotykac
W szpitalu i do domu dostalam wklady przypominajace podpaske tylko ze bez kleju i to nosila na wysokosci rany by nie urazac jej bielizna. To tak gdzies przez tydzien, potem juz nic. Niczego w rane nie wcieralam, normalna kapiel czy prysznic i osuszenie.
BELLIS PERRENIS 200(granulki) rowniez przyspiesza gojenie, stosowa jest glownie po wewnetrznych urazach, no i jeszcze jest CALENDULA (w plynie) lagodzi podraznienia.
Sama bralam po/przy porodzie drugiech coreczki i jesli chodzi o gojenie sie to nie bylo porownania, a bylam a wiele bardziej pocharatana (Zosia wazyla 5.1 kg).
Nie wiem, moze placebo....ale pomoglo!