reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

osłonki na piersi, wkładki laktacyjne... wszystko o dodatkach

dosia131

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
30 Czerwiec 2005
Postów
42
Witam,
chciałabym się dowiedzieć, czy któraś z Mam używała, używa kapturków ochronnych przy karmieniu piersią? My zaczęliśmy w 5 dobie życia Antosia, kiedy to po jednej dobie bycia na innym oddziale był karmiony butelką i bardzo szybko się do niej przyzwyczaił. W szpitalu byliśmy dwa tygodnie i cały czas karmiłam przez kapturki. Po przyjściu do domu oprzytomniałam, że tak na prawdę to sobie robiękrzywdę, a nie dziecku. Chociażby takie zwyczajne wyjście na spacer-nie mogłam tak zwyczjnie usiąść na ławce i nakarmić, tylko biegiem do domku! Próbowałam karmić normalnie, ale Antoś wręcz miał odruchy wymiotne ::) !! W końcu przetłumaczyłam to sobie, że to nie koniec świata, a najważniejsze, że karmię Go piersią. Kiedy Antoś skończył 4,5 miesiąca sam powoli zaczął odstawiać kapturki. Teraz używamy ich tylko w nocy. Ale niestety nie odbywa się to boleści sutków, no bo przecież nie są zahartowane. W sumie te kapturki nie są takie złe, no może mogłyby mieć trochę mniejsze dziureczki, bo jak dla takiego ledwo co narodzonego Maluszka, to są bardzo ogromne! Pozdrawiam, dosia131
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
hej dosia
ja jechałam na kapturkach prawie 2 m-ce. Potem jakos /sama nie wiem jak ::)/ nagle zaczelam karmic samym cyckiem i poszło.......................A jak szłam np. do lekarza to wyparzone kapturki brałam poprostu ze soba i jak trzeba było to karmiłam przez nie oczywiście. Wiem ze to takie upierdliwe ale mozna sie przyzwyczaic.
Generalnie jestem zadowolona bo gdyby nie one to nie karmiłabym wcale.
 
hej hej:)
z początku czułam się trochę winna, że karmię Tośka kapturkami. Moje koleżanki wystawiały cycki ;) gdzie tylko chciały, a ja starałam się nakarmić a dopiero potem iść na spacer. Bałam się, że kapture spadnie mi gdzieś w piasek itp. Poza tym czułam się gorsza, ponieważ położna środowiskowa, która przyszła do nas na wizytę strasznie się na mnie wydarła! Teraz to się już bym się nie przejmowała, ale cieszę się, że Tosiek ssie samego cycusia :):) pozdrawiam Ziuta :)
 
cześć,
dosia131 jakaś dziwna ta położna. Ja na początku karmienia miałam problemy z popękanymi sutkami i właśnie położna poradziła mi kupienie kapturków. Ale u mnie się nie sprawdziły. Mam nadzieję, że mi synek na wampirka nie wyrośnie, bo sutki tak mi krawiły, że trochę tej krwi połykał ;) Moje sutki uodporniły się dopiero po ok 2 miesiącach. A Przemko nie miał problemu i pił równie chętnie z butelki jak i z piersi. Teraz zdecydowanie bardziej woli mleczko podawane metodą naturalną :) Mam nadzieję, że i u Ciebie wszystko się unormuje i synek będzie chętnie pił z piersi bez kapturków.
Pozdrawiam
Giza
 
Witam!
Moja Natalka za 11 dni skończy rok i cały czas jedziemy na kapturkach. Bez nich nie karmiłabym chyba wogóle. Po powrocie ze szpitala (po 3 dobie) dostałam nawał mleczny i do tego moje małe brodawki i mała całą noc prawie noc nie jadła, bo nie mogła chwycić cyca. Potem próbowałam ją wielkrotnie zabrać kapturek, ale się nie udało. Teraz nie chce nawet spojrzeć na cyca bez kapturka. Powoli odstawiam ją od cyca. Udało się już wyeliminować karmienie przed południową drzemką. Zostało jeszcze karmienie po kąpieli i w nocy (1-2 razy). A najgorsze, że nie chce pić z butelki!!!!!!!!

Myślę, że kapturki uratowały małej życie (tzn. picie z cyca)
 
Aga - może kubek niekapek. Albo geste mleko i łyzeczką podawać.......................A butle fu! do kosza! ;D ;D ;D
 
Kubek-niekapek mamy, ale Natalia nie kuma co i jak? Wieczorem je kaszkę mleczno-ryżową, oczywiście łyżeczką. Jak tylko zaczęła cokolwiek jeść to tylko łyżeczką.
A jak Twoi chłopcy?Jedzą już coś?
 
ano jedza
zupki
zamierzam własnie zakupic niekapek. Ciekawa jestem czy chłopcy "łykną" temat ::) bo widzę, że to nie takie proste.................
 
Rzeczywiście picie z niekapków sprawia niektórym dzieciom problemy. U nas też tak było. Na początku wyjęłam "niekapek" i leciało samo, a po jakimś czasie mały połapał się, że trzeba ciągnąć i już pije bez problemu. Butelki nie dawałam, bo karmię piersią i nie chciałam wprowadzać zbyt wielu nowości. Kubek wystarcza i łatwiej przejść na picie normalne.
 
reklama
ja karmiłam przez kapturek ale wyczytałam w poradniku laktacyjnym, że to może spowodować odrzucenie piersi i przestałam je stosować....
 
Do góry