reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ospa wietrzna

Gosik880

Fanka BB :)
Dołączył(a)
15 Sierpień 2018
Postów
352
Ok tygodnia temu lekko się przeziębiłam, przynajmniej tak myślałam. Dzisiaj dostałam wysypki na plecach, okazało się, że to półpasiec. Mam w domu 4 miesięczną córkę. Strasznie się boję, że zarażę ją ospą. Przerażają mnie możliwe powikłania i ból jakiego może doświadczyć moje dziecko, nie mogę się na niczym innym skupić... Na domiar złego mamy jutro chrzciny małej i będzie sporo dzieciaków. Nie wiem, co robić i popadam już w obłęd :frown: Nie mogę odwołać imprezy, bo wszystko jest już zapięte na ostatni guzik ale z drugiej strony nie chcę narażać dzieci na zachorowanie. Co robić?
 
reklama
Rozwiązanie
Minęły trzy tygodnie od pojawienia się u mnie objawów półpaśca. Szybkie leczenie dało radę i po wysypce nie ma już prawie śladu. Adrianka do tej pory nie zachorowała i mam nadzieję, że już nie zachoruje. Dziękuję dziewczyny za wsparcie w trudnej decyzji. :)
Zarazić możesz jedynie gdy wypryski są świeże tzn gdy są pęcherze. Jak już jest to przyschnięte to nie zarażasz. Poza tym ktoś musiałby tego dotknać, żeby się zarazić.
 
Dopiero dzisiaj pojawiły się pęcherzyki. Obawiam się bo sama to drapałam bo myślałam, że to ugryzienie po komarze. Zanim zbliżę się do córki staram się myć ręce ale nie wiem na 100 % czy to zrobiłam :frown: Poza tym karmię piersią na leżąco, czasem chodzę po domu w samym staniku, zwłaszcza jak jest tak upalnie. Boje się, że leżałam gdzieś, gdzie potem mogła przebywać córka :frown: Niczego nie jestem już pewna... Dzisiaj też zauważyłam u małej na nóżce dwie krostki ale obejrzałam je i wydaje mi się, że u niej to faktycznie komar. Okaże się jutro... jeśli to ospa to nie wiem co z chrzcinami... Mam nadzieję, że dzięki temu upałowi wirus szybko znikał z otoczenia i jakiś cudem się nie zaraziła.
 
Dokładnie, tak jak pisze jasani. Wysypka pojawia się około 10-14 (max 21 dni) od zarażenia, więc jeśli zaraziłaś córkę (a niestety szanse są duże), to jeszcze za wcześnie na pojawienie się wysypki. Sama córka też jeszcze nie zaraża, bo nawet jeśli już złapała wirusa, to zarażać zaczyna dopiero jakieś 2-3 dni przed pojawieniem się wysypki, a więc na to jeszcze za wcześnie. Natomiast nie wiem jak ty, nie wiem czy zaraża się tak samo łatwo, jak od kogoś, kto ma ospę. Bo niestety ospą mega łatwo się zarazić. Ja bym chyba na twoim miejscu jednak poinformowała gości, żeby sami mogli podjąć decyzję, czy chcą przyjść czy nie, zwłaszcza jak mają dzieci.

Dla pocieszenia mogę powiedzieć, że nie jest przesądzone, że nawet jeśli córka złapała ospę, to będzie się męczyć itp. Ja mam w domu synka, który ma aktualnie 6 miesięcy. Jak miał 3 miesiące zachorował na ospę, zaraził się od starszej siostry, która zaraziła się w przedszkolu. Wysypało go równo 2 tygodnie po pojawieniu się wysypki u córki. Na szczęście samą chorobę przeszedł łagodnie - nie miał gorączki, był wysypany bardziej niż córka, ale nie tragicznie, nie marudził, nie płakał, więcej niż standardowo, tak więc ewidentnie mu ta ospa nie przeszkadzała. Wiadomo, że nie wszystkie dzieci znoszą chorobę tak samo, ale nie ma co z góry zakładać, że będzie źle. Ja też się obawiałam, jak córka zachorowała, bo jednak mały był mały, dopiero co skończył 3 miesiące, w dodatku był wcześniakiem (co prawda późnym, ale jednak wcześniakiem), lekarka mowiła, że może się skończyć szpitalem u niego, ale na szczęście przechorował bezboleśnie i w domu. Jedyny minus to uwięzienie w domu na około 1,5-2 tygodnie, aż wszystkie strupki przyschną.
 
Bardzo mnie pocieszyłaś. Już się naczytałam o powikłaniach i wiem, że będę miała nieprzespaną noc. Podobno od półpaśca jest się trudniej zarazić ale jestem pewna, że nie zachowywałam wszystkich zasad higieny bo to jest strasznie trudne przy tak zakaźnej chorobie o której sie nie wie... Mała ma tylko dwie plamki na nodze które mogą być wszystkim. Poza tym nie ma innych objawów, żadnej gorączki... Bardzo się boję o małą..
Oczywiście poinformuję gości bo nie wyobrażam sobie tego inaczej. :frown:
 
@kaylla Powiedz mi jak leczyłaś synka? Właśnie nie wiem, która z nas się pierwsza zaraziła... Najprawdopodobniej złapałyśmy to cholerstwo w tym samym czasie od kogoś chorego spotkanego przypadkiem. Ja miałam osłabioną odporność i to wystarczyło do reaktywacji wirusa.
 
@kaylla Powiedz mi jak leczyłaś synka? Właśnie nie wiem, która z nas się pierwsza zaraziła... Najprawdopodobniej złapałyśmy to cholerstwo w tym samym czasie od kogoś chorego spotkanego przypadkiem. Ja miałam osłabioną odporność i to wystarczyło do reaktywacji wirusa.
Czasami wirusa może przenieść po prostu wiatr. Niekoniecznie zaraziłaś się od kogoś. Wystarczy właśnie stracić trochę odporności. I nie jest powiedziane, że córka też się zarazi.
 
reklama
Odniosę się tylko do chrzcin - masz dwa wyjścia - poinformować gości, ale jest ryzyko, że sporo osób nie przyjdzie, albo iść na samą ceremonię do kościoła.
Moja babcia zachorowała na półpaśćca w dniu przyjazdu nad morze - a byłam z nią też ja i moje dzieci - i następnego dnia babcia już wracała do domu, bo się bała, że mogłaby dzieci pozarażać.
Ja osobiście nie poszłabym na imprezę, gdybym wiedziała, że ktokolwiek z uczestników ma ospę/półpaśćca, ale gdyby to ktoś przede mną zataił, to byłabym delikatnie mówiąc wściekła...
 
reklama
Co do imprezy to zdecydowanie bym ją odwołała, nie możesz narażać innych dzieci i rodziny na zarażenie. Albo chociaż poinformuj najbliższych, żeby przyszli bez dzieci. A co do Twojego dziecka to pamiętaj że im młodsze dziecko tym lżej przechodzi ospe, są teraz takie smarowidła że nawet jak będzie chora to napewno nie będzie jej nic mocno dokuczac. Zdrowia życzę
 
Do góry