reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Oszczędzamy

J@god@

IV-V 2005, X 2009
Dołączył(a)
30 Październik 2005
Postów
34 828
Jeśli macie jakieś pomysły na daleko i mniej posunięte oszczędności w wydatkach to proszę o podzielenie się :-).
 
reklama
To może zacznę jakie ja mam pomysły, może coś mi podpowiecie jeszcze:

- szczerstwiały chleb na patelnię jajko, zioła na olej i super grzanki :biggrin2:, choć okazało się, że moje dziecko zdecydowanie woli chleb odsmażony na maśle, nazywamy to chrupiącym chlebkiem i mały się nie może doczekać kiedy nam pieczywo szczerstwieje :baffled: (choć staramy się kupować tylko tyle ile nam potrzeba).
- A z przejrzałych bananów świetne racuchy wychodzą :biggrin2:.
- Jogurty, maślankę, kefir, mleko można szybko zutylizować robiąc naleśniki (większą ilość można zamrozić, tylko najlepiej płaskie i osobno przekładać folią lub czymś tego typu).
- Z gotowanych ziemniaków można zrobić na drugi dzień kluski śląskie albo kopytka, można też kotlety ziemniaczane ale my jakoś nie przepadamy ;-).
- Jak mi zostaje sporo jedzenia z obiadu to zazwyczaj mrożę i mam zapas obiadowy
- zakupy robię z kartką w ręku i staram się jak mogę nie wychodzić za listę (choć i tak jak dla mnie to za dużo wychodzi coś ostatnio :dry:).
- Ciuszki staram się kupować z przecen lub w outletach, bywam też w secondhandach.
- Oszczędzam na fryzjerze dla niego bo go sama strzygę (na razie nie protestuje ;-)).
- Wszędzie mamy energooszczędne żarówki, nie zostawiamy sprzętów włączonych na czuwanie.
- Piorę pranie dopiero jak go się dużo nazbiera.

- noszę ze sobą siatki na zakupy to nie płacę za reklamówki :biggrin2:.
- zauważyłam, że sporo pieniążków idzie na lekarstwa i teraz jak dostaję receptę to najpierw sprawdzam, czy nie mam już tego w apteczce (wcześniej od razu od lekarza gnałam do apteki a potem się okazywało, że kupiłam 4 opakowanie deflegminu, z czego z pozostałych 3 mam pół listka zużyte)
 
Jagoda .. jak dla mnie to to co opisujesz to standandardowy sposób działania.. wychodzi na to, ze jestem oszczedna...:-)


no z tymi kopytkami to nie szaleje...;-)

Jak dla mnie kluczowym sposobem na oszczednosc jest to.. ze przed zakupem dowolnej rzeczy zastanawiam sie piec razy. czy aby jest mi to na pewno potrzebne.........i czesto rezygnuje z zakupu...;-);-)

Pisze całkiem serio, czasami to jest dla mnie wada...bo dopiero za któryms tam razem kupie to co potrzebuje, bo wczesniej sie rozmyslam..:-):-):-)

I kluczowa zasada jest... biednego nie stac na tanie rzeczy.. to prawda..
Notorycznie , jak sie pokusiłam na cos taniego, to bardzo szybki mi sie to psuło (urzadzenie, ubranie)
I potem wydatek byl wiekszy, bo nie dosc ze musze drugi raz kupic dany przedmiot - tym razem juz ten lepszy i drozszy, to jest strata w postaci zepsutego urzadzenia
 
Ostatnia edycja:
Ja w ramach oszczędności kupuje dzieciom i sobie ciuchy w ciucholandach (tutaj są naprawde super ciuchy i to za grosze), zabawki tez kupuje glownie uzywane.

Jedzenie kupuje tam gdzie jest tansze lub w promocji taki samo kosmetyki (jest troche biegania po sklepach ale ma to tez dobrą stronę, bo przy okazji spalam kalorie:-)). Zawsze robie liste zakupow w domu i raczej staram sie nie wychylac z listy.

Jak zostaje cos z obiadu, to jest na drugi dzien to samo lub przetwarzam np ziemniaki smażę lub robie kopytka. Do kotletow mielonych dodaje albo paprykę albo pieczarki albo kapuste i wychodza kotleciki o roznych smakach, no i jest ich wiecej:-).

Nie jezdze autobusem tylko chodze..........pieszo:tak:, ale nie dalej niz do 10 km w jedną stronę (na razie nie probowalam chodzic dalej, ale kto wie;-)).

Zmniejszylam o kilka stopni ogrzewanie w domu.

Nie wiem co jeszcze:sorry2:
 
Do góry