reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pakowanie torby - czyli co zabrać ze sobą do szpitala na poród

Oj oj oj... Coś się bałagan w tym wątku robi... ;-) Dziewczyny, temat wyprawkowy jest gdzie indziej. Tu mamy pakowanie do szpitala.
Wiolcia, wrzucaj jak najbardziej. Tylko w wątek wyprawkowy :-).
 
reklama
Wiolcia wrzucaj na wyprawkowy :-D ja znalazłam po pierwszej ciąży koszulę, przepiorę, wyprasuję, będzie w razie "w", bo wstyd się przyznać, ale nie mam nic przygotowane, w pierwszej ciąży miałam torbę spakowaną od 24tyg. :confused:
 
Wiolcia, żadne nie chcę się przechwalać. Wrzucaj zdjęcie, bardzo chętnie zobaczę (pewnie nie tylko ja), co fajnego sobie kupiłaś :-D

A co to jest MM? Bo nie kojarzę, chyba mi to gdzieś umknęło :tak:
 
dziewczyny, tantum rosa jest tylko w saszetkach tak? Czyli trzeba rozpuścić w jakimś naczyniu i dopiero się podmyć. Nie ma w płynie od razu? Jak sobie z tym poradzić w szpitalu? Okazuje się, że też mam w półce... ja nie używałam nigdy ale jak pies miał zapalenie to wet kazał używać:zawstydzona/y:

Ja to rozwiązałam tak: Rozpuszczałam w butelce 0,5l z dziubkiem i brałam ze sobą tę butelkę za każdym razem jak szłam do toalety. łatwy i higieniczny sposób na podmywanie krocza :) zużyłam łącznie 3 saszetki. Polecam ten produkt bo działa bardzo fajnie. Nie bawiam się już z szarym mydłem.

Jeśli ciąża nie będzie przenoszona, to nikt Cię w szpitalu nie będzie trzymał. Wręcz każą Ci wracać do domu i przyjść jak się coś zacznie. A jeśli będzie przenoszona - to szybko podłączą Cię pod kroplóweczkę, wcisną balonik, każą chodzić po korytarzu... I gdzie tu czas na książkę? :-)

Ja też tak myślałam do tej pory. Ale teraz jak byłam w szpitalu przyjechała dziewczyna do porodu w terminie ze skurczami co 10 minut. Niby wszystko się zaczęło ale... skurcze po kilku godzinach się wyciszyły i dziewczynę cofnęli na patologię ciąży. Tam spędzi czas do porodu bo nie będą go na siłę wywoływać pewnie do czasu jak już będzie sporo po terminie. Także może ta książka to nie zły pomysł dla lubiących czytać?


I jeszcze słówko o ręcznikach:
Ja za pierwszym razem miałam 1 i to było za mało. Potrzebny mi był malutki ręcznik (taka myjka) do obmywania twarzy podczas porodu no i drugi do mycia i pod prysznic. ale trzeba wziąć pod uwagę że ręcznik nie schnie w 5 minut i jak użyłam na porodówce po prysznicem i schowałam do torby (no bo gdzie ma wisieć?) to później miałam taki nieprzyjemny mokry. Więc przydałby się trzeci. Ale to faktycznie może ktoś dowieźć na wymianę :)
 
No widzę że ciekawy temat się pojawił. To mnie jeszcze bardziej motywuje żeby zrobić zamówienie na allegro, które miałam zrobić już dwa dni temu, ale się nie wyrobiłam. Dzisiaj mam wolny dzień więc coś czuje że spędzę dużo czasu na wybieraniu wszystkich potrzebnych rzeczy. O kosmetykach w małych buteleczkach zupełnie nie pomyślałam! Będę musiała zaopatrzyć się w rossmanie w takie. Do mycia tak jak pisałyście w szkole rodzenia polecają mydło biały jeleń. Super że mają teraz całą serię w płynie i płyny do higieny intymnej też.
Ręczniki tak jak piszecie najlepiej wziąć 2-3 w ciemnym kolorze. Chociaż nam pani położna mówiła żeby rzeczy ograniczać do minimum, bo potem to wszystko leży w tych naszych torbach pod łóżkiem i łapią te wszystkie szpitalne bakterie. Więc np. koszulę radziła wziąć jedną, a w razie potrzeby ktoś dowiezie do przebrania, żeby potem nie ubierać się w koszulę która będzie leżała w tej torbie a potem do niej przytulać naszego maluszka. Tak samo z ręcznikami, zawsze mogą dowieść świeży, kąpielowy ręcznik jak już jeden zużyjemy.
Co do brania ze sobą książki to ma to sens tylko jeśli idziemy do szpitala bo jesteśmy po terminie i mamy dużo czasu na oczekiwanie. Chociaż jak ostatnio leżałam w szpitalu i leżały takie dziewczyny to też nie miały czasu na czytanie, bo kazali im jak najwięcej chodzić, szczególnie po schodach :-) a po porodzie to na pewno nie będziecie miały ochoty na czytanie!! Wiem bo ostatnio rozmawiałam z kilkoma dziewczynami które w ostatnim czasie rodziły. I mówiły że po porodzie nie ma czasu na czytanie, a na pewno nie ma siły na to. Każda wolna chwila wykorzystywana jest na sen. Nam położna też mówiła że na pewno nie będziemy się nudziły przez pierwsze dni. Więc jak dla mnie książka to wtedy niepotrzebny zapychacz miejsca w torbie.
 
reklama
Ale się uczepiłyście tej książki. Ja wezmę, uwielbiam czytać, pochłaniam czasami kilka książek w miesiącu więc jak mam leżeć i tępo patrzeć w sufit to wolę poczytać :-)
 
Do góry