reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

palec w buzi - pomocy

K

Karina

Gość
Witam wszystkich!
Mam problem z moim niemal 4-letnim synem. Nigdy nie brał do ust smoczka. Od niemowlęcia nie wiedział co z nim zrobić. Już w szpitalu tuż po swoich urodzinach zaczął brać do ust kciuk i tak już zostało. Nie raz próbowałam go "przestawić" na smoczek - nic z tego. Jak tylko zaczęło do niego cokolwiek docierać tłumaczyłam, błagałam, groziłam.....nic nie pomogło. Nie ma siły która by go zmusiła by zasnął bez kciuka w buzi :( A jak wszyscy możecie się domyśleć skutkiem tego są coraz bardziej krzywe ząbki :( Już sama nie wiem co robić. Może ktoś z Was ma lub miał podobny problem? A może po prostu znacie na to sposób? Czekam na każdą informację w tej sprawie.
Karina
 
reklama
Cześc Karinko! Przede wszystkim spokój. Ja tez przeszłam przez ten kłopot.Mój synek ssał palec do 3 lat. Zęby jak wiewiórka, pelc cieniutki i wyssany prawie z ranką.Teraz nie ma śladu po deformacji palca ani wystających ząbków. Jama ustna dziecka jest baardzo plastyczna do 6 roku zycia - jest jeszcze za tem sporo czasu. A z tym palcem jak ze ssanie piersi czy smoka, z tą tylko różnicą, że palca nie można odseparować od ssaka tak łatwo jak dwóch wcześniejszych rzeczy. Najpier zaklejaliśmy chory pakuszek plastrem fizelinowym - GRUBO - żeby nie było miło ssać. Wytłumaczyliśmy, że palec chory i bęzie trzeba zostać w szpitalu. Już się prawie udało, ale dziecko sie rozchorowało i musieliśmy przestać. Wróciliśmy po wyzdrowieniu. Tym razem z gorzkim paluszkiem z apteki. Trawło to tydzień. Najtrudniej było nauczyć się zasypiać. My musieliśmy palec tez smarować w nocy, żeby odruch nie wrócił. Preparat jest OKROPNY! Mateusz raz polizał palec z "lekarstwem" i tylko raz, oczywiście zwymiotował. Dostarczaliśmy mu dużo wrażeń i uzbroiliśmy się w permanentną cierpliwość. Staraliśmy się zorganizować inaczej momenty kiedy najchętniej wcześniej ssał. POtraktowaliśmy to nie zadaniowo, że ma wyjść tylko, że byłoby dobrze jak wyjdzie, a jak nie to truno. Było na z tym o wiele łatwiej., a dziecko o dziwo zaczęło współpracować! POwodzenia i dziel się swoimi i swojej pociechy sukcesami! A jeszcze jeden sposób - jeden laryngolog po prostu takie paluszki gipsuje. WSzystko wtedy spada na pana doktora a rodzice są tylko tymi kochanymi którzy pomagają wyleczyć chory paluszek, a nie np. smarują okropnym lekarstwem. Zagipsowanie też chociaż na tydzień. Dzieciaki szybko zapominają o uspokajaczu.
 
:laugh:Wspaniały pomysl z tym gipsem.... Moja mala Niki- 6 mc - ssie kciuka choć walczyłam z tym okrutnie...Szkoda tylko,że jest za mała na gips..... :( Pozdrawiam cieplutko...
 
Ja mam taki problem ale z niemowlakiem.Starszy synek nie sssał i jest ok.
Boje sie o mojego maluszka .Plców z buzi nie wygiąga.Co to będzie za dwa lata?Próbuje go na razie nauczyć smoczka , ale pluje.
Pozdrawiam Loli
 
Do góry