reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

paniczny strach przed dentystą

Dołączył(a)
11 Luty 2009
Postów
1
Witam kochane Mamy:-)
mojego 5-letniego synka zaczął boleć ząbek-oczywiście próchnica.Najgorsze to, że Kuba reaguje strasznie na lekarzy-nawet u okulisty mamy problem z zajrzeniem do oka,panicznie boi się jak ma pokazać gardło.a wizyta u fryzjera-nie ma mowy.Ja juz wiem co będzie się działo u stomatologa-nie jest w stanie mu nic zrobić.Syn bardzo często nie przyznaje się do bólu albo choroby,bo wie, że to skończy się lekarzem.
Czy któraś z Mam ma podobny problem?
Znacie dentystę, który radzi sobie z takimi przypadkami,jestem z okolic Poznania.
pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Ja w tej kwesti nie pomogę, ale powiem ci ze jak bylam przedszkoleczkiem to przezyłam taki szok z dentystą ze do tej pory mam straszny uraz, too bylo okropne i pamiętam to do tej pory...wrzeszczącą na mnie babę zebym ta gębę przestała drzec, co za dziecko, ze nie ma drugiego takiech dzicka okropnego jak ja-a ja się tak strasznie bałam, i tak płakałam bardzo, i do mamy ,mowiłam:" ratuj mamusiu"to było straszne dziewczyny:no:pamiętam to jak dziś, i nie zapomnę do końca życia:zawstydzona/y::-) itp.itd i jeszcze rozkaz zrzucony do mojej mamy zeby "trzymać ją za głowę"to było okropne....potem miałam taki uraz ze do stomatologa nie chciałam chodzic...unikałam bardzo...co oczywiscie mi nie służylo:no:
 
A może sama idź ze sobą do dentysty i zabierz synka, niech tylko popatrzy. Ja tak robiłam ze swoją, a też zawsze był płacz jak szła do lekarza. Dwa razy pod rząd była ze mną, za trzecim razem pozwoliła pokazać ząbki, za czwartym siadła u mnie na kolanach na fotelu dentystycznym i pozwoliła popatrzeć co tam w buzi ma, a teraz to już sama siada i nic a nic się nie boi, a chodzimy do stomatologa co 3-4 m-ce bo mała ma próchnicę i musimy lapisować ząbki coby dalej się nie psuły.
Oczywiście my chodzimy do stomatologa dziecięcego i tam faktycznie atmosfera przyjazna, wszędzie rysunki i podejście do dziecka odpowiednie, nic na siłę, wyjaśnianie wszystkiego i na żądanie dziecka przerywanie
 
Ostatnia edycja:
mój Filip też ma niemiłe wspomnienia z pierwszych bólów mleczaków!kurcze tak go jedna dentystka wystraszyła,najpierw mu tak wywierciła:szok::szok::szok: że myślałam że korzeń przewierci a potem i tak trzeba było usunąć tego mleczaka bo nic się nie dało już zrobić a bolał!miał uraz do "dentystek-kobitek".ząbki jednak dalej pobolewały i poszukaliśmy wśród znajomych"sprawdzonego dla dzieci" dentysty-mężczyzny w naszym przypadku i okazał sie strzałem w 10!!!podejście do dziecka kapitalne,wszystko co robi pokazuje mu najpierw na rączce!!wszystko tłumaczy i do tego zagaduje!!Fifi z uśmiechem siada na fotelu!!
poszukaj wśród znajomych,popytaj i idź na pierwszą wizytę"przeglądową" jak małego nie będzie nakurat zaden ząbek bolał!nie wiem spróbuj czymś przekupić:rofl2:,kup ksiażeczkę o dentyście!my kupiliśmy Filipowi grę dentysta play doh żeby sam mógł robić to samo co pan!dobrym pomysłem jest zabranie dziecka ze soba na wizytę,.zeby zobaczył co i jak!
 
Któregoś pięknego dnia też dopatrzyłam się dwóch ciemnych ząbków u Przemka no i powstał poważny orzech do zgryzienia.Wymyśliłam,że pójdzie najpierw ze mną zobaczyć jak to wygląda.Umówiłam się z p. dentystką,że da mi porządne znieczulenie żeby nie wystraszyć synka. No i sobie patrzył,chodził wkoło fotela i podglądał.Potem stwierdził,że da obejrzeć swoje ząbki.No i trochę udało się powiercić nawet.Pani założyła jakieś tam lekarstwo no i ząbka skończyliśmy na następnej wizycie żeby się nie zraził,że trwa to tak długo.Potem przy kolejnym ząbku mógł wybrać sobie kolor plomby i to pozwoliło na pozytywne zakończenie akcji "dentysta".Teraz chodzimy na kontrolę co 4-6 miesięcy.Nie jest zachwycony i chyba jednak boi się wiercenia ale zawsze mówię mu,że jak będzie trzeba leczyć ząbka to znowu będzie mógł wybrać kolor plomby.
W większych miastach macie duże pole wyboru wśród stomatologów więc macie troszkę łatwiej.U mnie niestety ciężko z tą profesją(mam na myśli stomatologów dziecięcych).
Pozdrawiam .
 
Mam ten plus, że mój Mikołaj dentysty nie boi sie tak, jak i mama ;-). Jednak jego pierwsza wizyt musiała być przemyślana, więc najpierw na fotel poszedł tata, a potem ciekawość Mikołajkowa zwyciężyła i było super. Oczywiście, nie odbyło się bez wpadek, bo kiedyś trafiliśmy na wybitnie nieprofesjonalną jędzę i później było trochę ciężko namówić syna mego, by znów odwiedził gabinet.
 
Ja panicznie boje sie dentysty...nie mowie nic coreczce;-)
U nas bylo pare podejsc, ktore konczyly sie histeria po wejsciu do gabinetu...A ostatnio powiedzialam ze umowilam mala do dentysty i bylo ok, po wejsciu zaczela sie mala histeria, wiec najpierw ja usiadlam na fotel a Zocha usiadla na moje kolana, pani dentystka trafila nam sie pierwszaklasa. Zocha ma juz 6-tki wiec dentystka zabrala sie za lakowanie, zeby pokazac ze to nic strasznego taka wizyta, zocha wyszla z prezentem, zadowolona i usmiechnieta:tak:Pani dentystka mowila po kolei co bedzie robic, i czy moze cos bolec. Teraz juz jestesmy po 4 wizycie, 5-tka juz z plomba, byly male lezki ale i tak uwazam ze byla bardzo dzielna. Zostaly jeszcze 2 czworki do podleczenia:tak:
Jako takiej recepty zeby "zaciagnac" dziecko do dentysty nie mam, moze tylko rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa, albo jak dziewczyny pisza, niech pojdzie z toba i zobaczy ze to nic strasznego:tak:
 
Witam kochane Mamy:-)
mojego 5-letniego synka zaczął boleć ząbek-oczywiście próchnica.Najgorsze to, że Kuba reaguje strasznie na lekarzy-nawet u okulisty mamy problem z zajrzeniem do oka,panicznie boi się jak ma pokazać gardło.a wizyta u fryzjera-nie ma mowy.Ja juz wiem co będzie się działo u stomatologa-nie jest w stanie mu nic zrobić.Syn bardzo często nie przyznaje się do bólu albo choroby,bo wie, że to skończy się lekarzem.
Czy któraś z Mam ma podobny problem?
Znacie dentystę, który radzi sobie z takimi przypadkami,jestem z okolic Poznania.
pozdrawiam serdecznie


A skąd się wziął wogóle ten lęk do służby zdrowia- czy np. były wcześniej jakieś przeżycia czy może np. dyscyplinowaliście go Wy albo ktoś inny hasłami - bo przyjdzie pani w białym fartuchu i zrobi Ci pik!!! My z naszym malcem narazie kłopotu nie mamy ani z lekarzem ani z dentystą ( z fryzjerem owszem - nie chodzi , sama go obcinam ) Ale przyznam ze w przychodni pracują naprawdę fajni lekarze, w gabinecie jest mały stoliczek i krzesełko, zabawki, kredki kolorowanki, a co najlepsze jak z nim wchodzę pani doktor nie wita sie ze mna tylko z nim i z nim rozmawia...co mu jest jak sie czuje, na jaka bajke lubi patrzeć itd...Zawsze też po wizycie wychodzi z jakimś gadzetem "dzielny pacjent" jakas kolorowanka o tematyce prozdrowotnej czy lizaczek ! Co do dentysty - mam zaprzyjaźnionego który preferuje wogóle styl otwartego gabinetu - dziecko może chodzić po gabinecie i jego zdaniem im szybciej przyzwyczai sie z dźwiękiem sprężarki z wiertarki tym lepiej. Był ze mną kilka razy, patrzył ... co i jak...a potem szybko myk na fotel jego i mały przegląd. Może sie zmieni jak będzie coś do leczenia...ale na razie nie ma z tym problemu. Myślę ze zabieranie dzieciaczków do róznego rodzaju gabinetów ze sobą to super okazja ( sami sie dyscyplinujemy zeby pokazać jacy to jesteśmy dzielni ) a malec widzi naturalną sytuacje i konieczność. Szczerze mówiąc jak mluch teraz sie nie przyznaje ze go coś boli..to chyba na prawde masz poważny problem....
 
Witajcie, ja swoje dzieci przygotowywałam dość długo na pierwszą wizytę u dentysty - taką tylko kontrolną. mówiłam im, że jak będzie trzeba kiedys wyrzucić robaczka z ząbka, to pan dentysta zrobi to taką specjalną bzyczącą szczoteczką. kupiłam im takie szczotki na baterie i próbowlai sami. potem na pierwszej wizycie było tylko ogladanie zębow, przy czym najfajniejsza była kamera wewnatrzustna, bo mogli zobaczyć zęby i język (!) na monitorze. Potem okazało się, ze córka ma jednego ząba do elczenia. Pan dentysta pozwolił mi usiaść na fotelu, Maja na moich kolanach, potem dostala malinkowy żel z "mróweczkami" i jak zaczął działąć dostała znieczulenie. w przerwie zanim znieczulenie zadziałało urządzili zjeżdżalnię z fotela (dentysta był bezstresowy), a borowanie ja łaskotało.na koniec wybrała kolor plomby - różowy, obejrzała wszyhstko kamerką i była szczęsliwa. Ale nie ejstem pewna czy pójdzie chetnie kolejny raz, bo czułam, ze była mocno zestresowana.
 
reklama
najpierw próbowałam prywatnie leczyć ząbki, ale nie było zachwycająco.. zapisalam małą na nfz do dziecięcej.. 2 mies czekała na wizyte i nie mogla się doczekać. teraz pani jej lapisuje ząbki (czeka nas 5 wizyta-raz w tyg) a potem będzie próba leczenia, jula o dziwo nie może się doczekać - od 5 tyg ma o tym mówione, zawsze wychodzi z nagrodą, a w trakcie malowania ząbków pani dużo do niej mówi i opowiada np ze maluje kotka, wąsiki kotkowi. jednak mamy szczescie w nieszczesciu, gdyby nie dala sobie założyć plomby, te ząbki podobno mają niedlugo wypaść, a lapis ładnie utrwalił ząbki, tylko kwestia, żeby ładniej wyglądała. czytamy też książkę z serii ulica sezamkowa, historia o wilku, którego bolał ząb.
 
Do góry