reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Panie na Dukanie - czyli zaczynamy odchudzanie :D

elvie nie do konca tak jest. ja potrafie codziennie o 17 zjesc jablko a i tak mam problem, tyle ze ja to od malego problemy mam, mam leniwe jelita. W ciazy probowalam śliwek zamoczonych w wodzie, tzn tej wody po sliwkach, ale matko z córką myslałam ,że się zhaftuje okropienstwo..blleeeee. Chleb razowy i otręby tez potrafia mnie nie ruszyc, no coż taka dziwna bestia ze mnie. Teraz jakos nie mam większych problemów ale, bywalo...bywało. Ja od czasu do czasu pije herbatki na trawienie.

edit: Ja na dukana też nie mam zamiaru juz isc. Nie powiem sama dieta dukana jest super, w końcu schudłam na niej 15kg, ale jest tez strasznie monotonna dla kogoś takiego jak ja co gotowac nie lubi. Takze takie przyrządzanie najprostszych posiłków juz mnie nudzilo. No, a poza tym jest chloernie droga.

magda ja tez jestem na MŻ i rownież na poczatku mialam ladny spadek wagi, a teraz waga stoi, ale cóż na razie się nie poddaje heheheh. Póki co robie jeszcze 200 brzuszkow dziennie. Od lutego chyba zaczne jeszcze steper, a od marca chciałabym na basen zacząc chodzic.

Wronka to ja mam jak TY , mogę się czasem najeść jabłek , otrębów , zapić to wodą i zagryźć jeszcze czymś co niby ma pomagać a i tak się potem w... c nie mogę . problemy jak Ty mam od małego , czemu w sumie nie wiem :no:
Aż mi się zagadka przypomniała : jest 7 krasnoludów 7 szklanek mleka i 6 ogórków .
Czego nie dostanie jeden krasnoludek ?
........sraczki:-D:-D
 
reklama
Na mnie domowe sposoby działają, ale ja generalnie problemów nie mam, ostatnio jakiś wyjątek był, ale podobno baby w ciąży tak mają;-)
 
Dzizas jak mi sie nie chce cwiczyc... Co jakis czas zaczynam i rzucam w cholere, bo nudza mnie cwiczenia. Mam te nieszczesne 3 kg do zrzucenia i chcialabym, ale jakos motywacji mi brak. Na Dukana juz nie wroce, bo podobnie jak Wronce, nie chce mi sie cudowac, a dieta sama w sobie choc przynosi cudne wyniki, jest nudna i droga okrutnie.
Pomyslalam o diecie plaz poludniowych. Wyglada rozsadznie, sa w niej i tluszcze i bialka i weglowodany...
Ktoras juz sie jej poddala?
Swoista namiastke diety SB stosuje Aniez - tak mi sie zdaje. A to co zrzucila, to tylko fiu fiu powiedziec...
 
Zielona... ja nie mam pojecia na jakiej diecie jestem ;) 5 razy dziennie jem, sniadanko jest spore, obiad i kolacja tez niezle i 2 mniejsze posilki. Jem wszystko weglowodany glownie w formie pelnoziarnistego pieczywa kasz i brazowego ryzu, ale bialy ryz czy makaron tez jadam, bialka, warzywa, owocow najmniej, bo nie lubie. Wino pijam, bo lubie :p i staram sie nie wracac do dawnych grzechow.

Tzn.gwoli scislosci dzisiaj wrabalam pierogi ruskie, ale jak ukleilam prawie 100 to cos mi sie nalezalo :)

Zycze powodzenia od pn, ale jestem pewna, ze zrzucisz, co chcesz :)

A! Nie jem w ogole czerwonego miecha, raz w tyg.jem lososia, poza tym czesto zupy z wkladka w postaci miecha indyczego, bo w tygodniu to obecnie najszybsze danie, poza tym dzieci te zupy tez szamaja, wiec sie nie urabiam.
 
Aniezka, czytam o tej SB. W zyciu ekspertem nie bede ;-), ale jakos tak podobne mi sie wydawalo do Twojego stylu zywienia...
Pewnie, ze zrzuce costam. Nawet jesli moje SB z ttym prawdziwym niewiele bedzie mialo wspolnego. Koniec koncow - moj Dukan baaaaardzo od oryginalu sie roznil hehe
 
Zielona - jedz jak Aniez pisze - 5 posiłków najlepiej o stałych porach, śniadanie najważniejsze i trzeba je jeść w ciągu 45minut od przebudzenia się. Warto przed śniadaniem wypijać wodę z cytryną (1 szklankę) i w ogóle pilnować się z piciem (min.1,5l niegazowanej wody dziennie). Do tego trochę biegania za Kostką i 3kg zrzucisz w miesiąc.
 
Zielona- tej diety bym nie stosowala, bo tam nie wolno jesc produktow zbozowych, a mozg na weglowodanach stoi ;-) Dzien zaczynam od 2 kromek pelnoziarnistego chleba i nikt mi nie wmowi, ze to zle :-) bo ja sie czuje dobrze i w pracy nie mam problemow z koncentracja, na obiad tez mam cos z weglowodanami, na kolacje juz nie. Po 18:00 nie tykam ani chleba ani owocow (tych ostatnich nie lubie, wiec to nie problem), za to ryby na kolacje jadam, nabial, chuda wedline, warzywa itd.

Zreszta Dukana tez z tego powodu wykluczylam. Chyba generalnie nie lubie "wynalazkow". Ludzie kiedys byli szczuplejsi, bo a. pracowali fizycznie wiecej niz my, b. nie jedli produktow wysokoprzetworzonych. Poniewaz, jak wiecie, brzydze sie cwiczeniami ;-) to zrezygnowalam z 'syfu' w jedzeniu. Nie jadam na miescie, nie jadam slodyczy, nie jadam polproduktow, nie tykam glutaminianu sodu, kebabow itd. Im prosciej, tym dla mnie lepiej.

Wczoraj sie dowiedzialam, ze powinnam zamienic ukochane czerwone wino na biale.. z zalu to sie chyba poplacze, ale przyjaciolka mnie uswiadamiala, ze moze u mnie byc punktem zapalnym migren... eh... nie wiem, czy sie zdobede na tak heroiczna decyzje ;-)
 
aniez - z tym winem to różnie może być, bo moja ciocia która na migreny cierpi ma je właśnie po winie czerwonym, więc od kilku lat tylko białe pije, ale migreny tak czy inaczej ma. Kombinuj;-)
 
Aniez ja tam nie wiem ale ja nie piję w ogóle czerwonego wina a i tak migreny mam masakryczne:no: Może idź do tego neurologa i zobaczysz co ci powie i może ja za twoim przykładem też się wybiorę.
 
reklama
Słyszałam ostatnio, że na mgreny dobra jest lampka koniaku....no ale jak koniak działać przestaje to i migrena wraca
Mnie niestety też coraz częściej dopadaja...
 
Do góry