reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Panny z dzieckiem dyskryminacja w rekrutacjach do przedszkola Wrocław

Dołączył(a)
19 Marzec 2010
Postów
10
Od tego roku zmieniły się warunki rekrutacji dzieci do przedszkola
i władze Wrocławia tak dalece się zapędziły, że w walce z
fałszywymi samotnymi matkami dyskryminują panny z dziećmi.
Jeśli jesteś panną z dzieckiem, a ojciec uznał dziecko, a ty nie
ograniczyłaś mu praw rodzicielskich, albo nie siedzi on w kryminale
to straciłaś uprzywilejowaną pozycję w procesie rekrutaciji i
jednocześnie jesteś skazana na przegranie na punkty z wszystkimi
małżeństwami ( nawet tymi gdzie matka nie pracuje), ponieważ
wszystkie punkty związane z deklaracjami podatkowymi będą liczone
wtedy tylko za jednego rodzica, a nie za dwójkę. np, małżeństwo
rozliczajace się z podatków we Wrocławiu dostanie 800 punktów, a
panna z dzieckiem 450 i w tym momencie nie ma żadnych szans na
dostanie się dziecka do przedszkola.

Zresztą dzieciom, których ojcowie są w więzieniu też nie ma czego
zazdroscić gdyż władze sobie wymyśliły, ze matki będą musiały
przedkładać wyroki sądów o skazaniu..... czyli wszyscy będą
wiedzieć za co tatuś siedzi...

Polecam zainteresowanym lekturę kryteriów rekrutacji, a zwłaszcza
załącznika przy informacji o samotnych matkach:
http://www.absolwenci.wroclaw.pl/przedszkola .aspx?menuv=44&menuh=0
 
reklama
W Warszawie będąc panną z dzieckiem (ojciec małej jest nn) nie mam najmniejszych szans na żłobek przez najbliższy rok. Bulwersujące ale chyba nic z tym nie zrobimy :/
 
nie wiem jak jest ze złobkami, ale według nie nikt nie ma prawa ode panny z dzieckiem wymagać takich dokumentów jak wyrok ojca dziecka czy decyzji o o ograniczeniu praw rodzicielskich. Jak nawet ojciec dziecka siedziałby w więzieniu to ja jakiej podstawie i kto miałby samotnej matce wydać taki dokument? przecież istnieje coś takiego jak prawo do prywatności ojca dziecka ... A przecież nie ma obowiazku ograniczania praw ojcu... można wnieśc o alimenty, ale nie można zmuszać matki do ograniczania praw tylko dlatego, że niepoważni ludzie sobie wmyślili, ze bez tego jej dziecko nie dostanie sie do pszedszkola
 
a ja uwazam ze słusznie ze wszytsko trzeba potwietdzac - w Krakowie prawie nic sie nie potwierdza i rodzice klamia jak najęci!!!!!!!
 
a powiedz mi jak potwierdzić, że się jest samotną matką, jak nie ograniczło się praw ojcu, albo nie siedzi w więzieniu, albo nie umarł, jak we Wrocławiu wymyślili sobie że tylko dokument potwierdzający jedną z tych trzech rzeczy decyduje o tym że jestes samotną matką?nawet rozwódka, która nie ograniczyła praw ojcu sadownie i sama wychowuje dziecko nie jest według władz wrocławia samotna matką.
i nie pisz mi prosze, że trzeba ograniczyć ojcu prawa, bo to nie jest taka prosta sprawa.Poza tym dlaczego mu ograniczać? tylko dlatego, że jakis urządnik sobie wymyślił, że to będzie kryterium w rekrutacji przedszkolnej?
W Krakowe rodzice kłamią na potęgę i we Wrocławiu też, bo za mało jest miejsc w przedszkolach i chwytaja się każdej deski ratunku.To że dostaną się dzieci samotnych matek nie znaczy, że nie powinny dostać się tez inne dzieci. Każde dziecko ma prawo do przedszkola, przeciez po to płacimy podatki i z nich są one utrzymywane.
A może tak by, ograniczyć etaty urzędników, żeby były pieniądze na przedszkola. Obecnie udało im sie zepchnąc rozgrywkę z problemu z brakiem miejsc, na konflikt samotne matki kontra męzatki. Ja proponuję wybór taki: jeen urzednik na etacie czy 4 miejsca w przedszkolu.? 100 niedouczonych urzędników mniej-- >400 dzieci w przedszkolach wiecej. Mamusie idą do pracy , podatki wpływają do kasy miasta i zwracają się pieniądze wydane na przedszkola.
 
Sam fakt rozstania się z ojcem dziecka nie robi z kobiety samotnej matki i ojeciec wciąż ma pełne prawo i obowiązek opiekować się dzieckiem. Jeśli tego nie robi - ogranicza się prawa rodzicielskie.

Co do wyroku - o ile się orientuję, trzeba przedstawić zaświadczenie z ZK, a nie wyrok.

A dlaczego rodzice ciężko pracujący mają być dyskryminowani na rzecz kobiet, które żyją w nieoficjalnych związkach z bogatymi partnerami, nie pracują, ale do np. żłobka lewe zaświadczenie o zatrudnieniu przynoszą, bo chcą mieć cały dzień dla siebie. I w ten sposób 'samotna matka" zajmuje miejsce innym dzieciom, mimo że ma inne możliwości.

Prawda jest taka, że miejsce powinno być dla każdego dziecka, zwłaszcza od przedszkola - bez względu na relacje rodzinne, zatrudnienie, zarobki. itd. Jestem zwolenniczką wczesnej edukacji.

Zawsze będą poszkodowani, nie ma złotego środka na razie. Niestety dla samotnych w ten czy inny sposób matek, najwięcej oszustw jest właśnie w tym obszarze, w przyszłym roku będą walczyć z czymś innym.
 
to są twoje interpretacje i twoje domysły niestety nie majace nic wspólnego z rzeczywistością. Jak ojciec dziecka odchodzi od np. panny z dzieckiem i faktycznie nie wychowują dziecka razem to według sądu nie jest powód do odebrania władzy rodzicielskiej jemu( proponuję zapoznac się najpierw z prawem , a potem pisać)
co do wyroku to na jakiej podstawie zakład karny ma wydac taki dokument? bo kobieta sobie zażyczy? w ten sposób kazda osoba mogłaby pójśc do zakładu karnego i poprosić o takie zaświadczenie--- i już widze jak na życzenie cos takiego się wystawia.... i znowy się o sądy rozbijac pewnie by musiało.

Wybacz, ale nie orientujesz się i nie masz pojęcia co to jest być samotna matką i nie znasz realii , wiec stwierdzenia" o ile się orientuję", czy "jak ojciec ma prawa rodzicielskie to można mu je ot tak sobie ograniczyć jak nie pomaga zajmowac się dzieckiem" tylko to potwierdzają.

Zgadzam się że miejsce w przedszkolu powinno być dla każdego dziecka, ale niestety mamy takie władze a nie inne, dla których nie jest problemem brak przedszkoli i tylko robią pozorne ruchy , które mają niby cos zmienić.

Te warunki które przedstawili we wrocławiu uderzaja w panny z dzieckiem i rozwódki, które nie maja wyroków o odebarniie praw rodzicielskich, a wcale nie powodują zmniejszenia kombinatorstwa, z tym tylko, że teraz urzędnicy zostawili sobie furtkę w postaci" indywidualneo rozpoatrywania niektórych wniosków" co według mnie wiąże się z korupcją. We wrocławiu w tym roku ponad 18000 dzieci idzie do przedszkola i wszystkim rodzicom zależy na tym by się dostały i będzie się liczyło kto kogo zna, bo przecież" indywidualizm urzędniczy" to będzie w większości ich prywata.
 
Twoją interpretacją jest stwierdzenie, że nie mam pojęcia, jak to jest być samotną matką i że nie znam realiów - co o mnie wiesz, żeby takie wnioski wyciągać?
Doskonale wiem, jak to jest.
Co do ZK - akurat tu też mam pewne doświadczenie i uzyskanie zaświadczenia z ZK nie jest niemożliwe, ale skoro się nie znam, to nie będę tłumaczyć.
I wiem, że są przypadki, gdzie kobieta nie może liczyć na pomoc ojca dziecka i jednocześnie sąd nie ogranicza władzy ojcu - bo tu Ty musisz uzupełnić wiedzę - nie jest konieczne pełne odebranie władzy rodzicielskiej.
Najgorsze jest co innego - uderzasz personalnie, mimo że ja tylko i wyłącznie podałam kontrargument dla Twoich założeń, skoro bo z Twoich wpisów wynika, że generalnie samotne matki są biedne i poszkodowane, ale małżeństwa to już mają rewelacyjnie. Właśnie że nie, a forum jest do dyskusji, więc aby dyskusja toczyć się mogła, przydatne są różne punkty widzenia, a nie tylko jeden słuszny, czyli Twój.

I jeśli doczytałaś - to się cieszę, nie uważam, że nowy sposób jest dobry, ale na pewno lepszy niż był. Bo zasada - nie masz męża a masz dziecko, czyli jesteś samotną matką, to dopiero pole do popisu dla wszelkiej maści kombinatorów. Ludzie brali rozwody, żeby kobietki miały taki status i to nie tylko ze względu na dostęp do przedszkoli czy złobków.

Dalej - używam takich a nie innych zwrotów, ponieważ poza wiedzą (może niewielką, ale jakąś mam), mam też wyrobione zdanie w pewnych kwestiach. Mogę je oczywiście zmienić, dzięki innym, ale na pewno nie dzięki osobom, które dyskutować nie potrafią albo nie chcą.
 
jezeli poczułas się urażona przepraszam.
Ale skoro się orientujesz to powiedz mi jakim cudem można w 4 miesiace ograniczyć ojcu prawa rodzicielskie, gdy on się na to nie zgadza. Warunki rekrutacji były podane w styczniu, a rekrutacja jest w kwietiu. W przyszłym roku liczba takich pozwów wzrośnie bardzo.

Uzyskanie z Zk takiego pisma jak napisałaś nie jest niemożliwe to powiedz mi, czy jest możliwe w takim czasie? poprostu idę sobie i mi dają?? wszystko w tym roku rozbija się o czas. Jak się wprowadza takie zmiany to trzeba to robić odpowiednio wcześnie. Tak jak pisałam w przyszłym roku juz sobie z tym wszyscy poradzą .

Poza tym czy z przerzucenia samotnych matek na koniec kolejki przybędzie chociaż jedno miejsce wiecej?
 
reklama
Od końca:

- dla choćby jednej pary bądź innej samotnej matki, to miejsce jest bezcenne:)
- ZK - jeśli jest kontakt z ojcem dziecka, to nie będzie problemu, jeśli nie ma, trzeba pisać do naczelnika ZK. Ja wiem, że to nie jest łatwe i że 4 miesiące, to kropla w morzu potrzeba - tego typu zmiany powinny być wcześniej podawane;/ Od ręki raczej nie dadzą, ale nie sprawdzałam:p
- prawa rodzicielskie - masz rację, że problem nie jest jak drut i historia każdej dziewczyny pewnie inna - ale w przypadku matek, gdzie ojciec się wypiął dawno temu <dzieci mają minimum kolo 3 lat, wiec trochę czasu było na zorientowanie się, ze tatuś tatusiem być nie chce>, są tacy, co się zgodzą, bo im wszystko jedno. W przypadku tych, co się nie zgodzą - trzeba próbować (to takie "proste", wiem...) Ja na przykład wolałabym czasami, żeby ojciec mojej pierwszej córki nie chciał miec kontaktu, żeby się nie interesował, a tak - nie mogę mu nic zrobić, bo on najchętniej małą na stale by wziął (to dobrze, ale z mojego punktu widzenia nie do konca:). To sąd decyduje i ograniczenie tylko w części nie oznacza odebrania, warto im to uświadamiać, bo to im ułatwi też życie (zwłaszcza jeśli na dziecku im nie zależy).

I żeby była jasność - to wszystko jest zawiłe, trudne, czasem bardzo boli i kosztuje masę nerwów i stresu, ale nie można nie robić nic, tylko dlatego, że się wydaje, że to niemożliwe.
 
Do góry