reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Partner matki...Dość długie,ale może coś poradzisz...

Ewelka20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Październik 2013
Postów
248
Cześć dziewczyny.Temat zupełnie nie o dzieciach,ale może coś doradzicie-zanim przestaniemy rozmawiać z moja mamą na dobre...
A więc:
Mama jest w zwiazku od ok 5 lat z pewnym panem.Niestety nikt go nie trawi i nie jest tu klasyczny przykład tego,że złe dzieci przeszkadzają matce w miłości,lecz facet sam sobie na to zapracował takimi akcjami np.jak:on kupił junkers do mamy mieszkania i jak się pokłócą to on jej nie pozwala się wykąpać,on wziął od swoich rodziców telewizor i jak się pokłócą mama nie może nic obejrzeć.Mieszkają u mojej matki w domu,a on w kłótni potrafi wyrzucić ją do drugiego pokoju(W JEJ MIESZKANIU),a ona jak dziecko tam siedzi.Dochodzi do tego,że ją zdradzał(i to na maxa na legalu)-jeszcze dużo takich przykładów mogłabym podać,ale musiałabym cały dzień siedzieć i tu pisać.Koleś nigdy nie pracował,mama go utrzymywała i utrzy,muje-bo on stwierdził,że sam jest sobie kierownikiem.Matka wolała pożyczać ode mnie pieniądze niż pogonić go do pracy.Facet najmniej pije dwa piwa dziennie-a zazwyczaj od 4 do 6...
Dwa lata temu miał udar(nie leczył nadciśnienia,ale pić pił),i ma lekkie problemy z mową i niedowład prawej ręki...I tu zaczynają się schodzy:
Moja mama ma do wszystkich pretensję,że nikt nie chce chodzić do niego i sprawdzać czy sobie radzi,kroić mu warzyw itd(dodam,że miał mieć dwa razy rehabilitacje w szpitalu to na jednej był 3 razy na drugą nie poszedł wogóle,bo mu się nie chciało chodzić),ja i moje rodzeństwo mamy wszyscy małe dzieci i do tego pracują.Mamam pare dni przed wyjazdem powiedziała,że go chce zostawić i żyć tam sama na nowo zacząć.Teraz na wszystkich się obraża i do każdego ma pretensję,że nikt mu nie pomaga.Facet zamiast podtrzymywać mamę na duchu(pojechała do pracy do niemiec wraca za 3 mies)to jej dokłada bo on biedny nie pokroi warzyw.Dostał orzeczenie,w którym jest zapisane,że może pracować w zakładach chronionych(dla osób z orzeczeniem o niepełnosprawności),ale matka stwierdziła,że po co on ma iśc do pracy jako ochroniach przecież i tak za nikim nie pobiegnie,a gdyby mial pracować np.otwierając bramę to by zwariował siedząc cały dzień w budce.Więc ona pojechała do obcego kraju pracować na Siebie i na niego,bo on oczywiście został tu w Pl w jej mieszkaniu i siedzi w domu(pobiera łącznie zasiłków ok 600 zł),.Mam w domu 8-miesięcznego synka(starsze dzieciaki szkoła i przedszkole) wiadomo gotowanie,pranie,nauka z dziećmi itd...A matka nie potrafi zrozumieć,że ja nie mam czasu biegać i mu gotować,bo mój mąż wracając z pracy też chce mieć czysto i ciepły obiad.Dla faceta matki rozwiązaniem jest przyjdzie do mnie to mu wszystko pokroje-moze jeszcze zrobi i zapłace mu za zakupy?...Facet wykorzystuje moja mame na maxa,poniżał ją,zdradzał...Może jej to nie przeszkadza,ale czy ja w tej sytuacji muszę być jak ona?Nit do niego nie dzwoni nie pyta co słychać i czy sobie radzi,a czy on dzwoni do nas?
Dziewczyny weźcie coś doradzie bo zwariuje z nimi w końcu.Mamie zawsze pomagałam i pomagam jak tylko potrzebuje,ale jemu nie zamierzam,bo sama miałam z nim nie raz awantury...
 
reklama
Rozwiązanie
Witaj, miałam i mam podobną sytuację jak Ty. Nie ma dobrej rady ani dobrego rozwiązania. Ale popieram dziewczyny które wypowiedziały się wcześniej powiedz mamie jasno, że nie chcesz i nie masz kiedy, że nie podejmujesz się dodatkowych zobowiązań. A mama musi zrobić z tym co ze chce. Zresztą nie zależnie co zrobisz to nie daj się wciągnąć i wykorzystać. Moja mama robiła mi podobne numery z dziadkiem dla którego nigdy nie istnieliśmy. Jeździłam pomagałam a w zamian za to dostawiam tylko wony: ze za mało, ze za rzadko itd.
Nasze rozmowy polegały na tym , byłaś ? zrobiłaś ? kiedy będziesz? zero rozmów matki z córką, zero o wnuku tylko rozkazy. Postawiłam się i kontakt wcale się nie zrobił lepszy tylko rzadszy bo już nie ma potrzeby. Nie...
Ciezka sprawa. Ale ja bym w tym miejscu postawila sprawe jasno.
Albo matka wyrzuca darmozjada z chaty albo zapomina ze ma dzieci.
Wybor jest ciężki. Ale czasami potrzeba szoku.

Tylko nie może to być powiedziane w zlosci. A musicie usiasc z mamą na spokojnie. Powiedziec jak to wygląda z boku i postawic swoje warunki.

Mama Moze byc uparta i na początku wybrać jego. Ale z czasem zrozumie swój wybór. Tylko musicie byc konsekwentni. I jak wybierze jego to sie odciąć. Nie zachodzic nie otwierac drzwi i nie odbierac telefonów.
 
mi to wygląda na mocne uzależnienie emocjonalne od pana nieroba. Matka dobra kobieta, a najczęściej na takie polują. Niestety, nie mam dobrych wiadomości, dopóki matka się nie ogarnie. A dokładnie dopóki gach nie zostawi jej w "skarpetkach", dopóki nie będzie jej aż tak źle, to nic się nie zmieni.
Nie udowodnisz jej, ze facet nią manipuluje dopóki sama nie będzie chciała tego zobaczyć. Ogólnie różnie się kończą takie sytuacje, jednak bardzo rzadko nierób jest wywalany na bruk. Dobra rada zabezpiecz majątek, które mogłabyś odziedziczyć po matce. Powiedz matce raz co myślisz, nie ma sensu powtarzać i krytykować w nieskończoność. Działasz tylko na swoja niekorzyść. Taki manipulator(czytaj pasożyt) będzie chciał skłócić swoja ofiarę z całą rodziną, bo samotnym(bezbronnym) człowiekiem najlepiej się manipuluje. Nie ma nikogo obok, kto wesprze w zrywie buntu. No i kogoś przed kim będzie wstyd matce, z powodu dokonywanych wyborów. Rozmawiaj z matką bo po co się kłócić, to jej życie i ona poniesie konsekwencje. Zaznacz swoje granice, będzie nie przyjemnie ale z czasem się przyzwyczai ona a potem i pasożyt. Pamiętaj nie każ jej wybierać! bo przegrasz. Matka jest w sidłach i nie myśli logicznie, a to początek tego co potrafi pan pasożyt:-p Możesz się tez od matki odciąć, bo z czasem możesz być przymuszona do ratowania swojej rodziny. Jednak lepiej będzie jak nakreślisz granice spokojnie i to ona się od Ciebie odetnie, niż ty miałabyś ja zostawić.
 
Ewidentnie związek wygląda na silne współuzależnienie. I to, co napiszę może brzmieć dziwnie, ale obie strony czerpią z niego profity. Ten pan zdecydowanie namacalne, ale również twoja mama jakieś - może ma poczucie bezpieczeństwa (oczywiście iluzoryczne), tego, że kim się zaopiekować? Sądząc, z tego co piszesz odpowiada jej taka sytuacja, dlatego racjonalne argumenty nie dotrą do osoby, która o sytuacji myśli czysto emocjonalnie. To co możesz zrobić to zastanowić się, jakie chcesz postawić granice i jasno o nich powiedzieć mamie. Tak może się na ciebie obrazić, może przestać się odzywać. Taki może być koszt twojej decyzji, ale jesteś dorosłą kobietą i masz prawo dokonać wyboru, że chcesz się zająć swoimi bliskimi i odciąć się od toksycznej relacji. Powodzenia :)
 
Współczuję, ale ja na twoim miejscu jasno i wyraźnie dałabym do zrozumienia mamie, że nie masz czasu ani ochoty pomagać temu panu, tym bardziej, że nie jesteście spokrewnieni. Nie jesteś nic mu winna. Podejrzewam też, że ten pan musi mieć jakąś rodzinę np. rodzeństwo czy kuzynów. Niech oni się nim zainteresują. To nie jest twój obowiązek zajmować się nim.
Jeśli twoja mama tak bardzo się o niego troszczy to niech wynajmie dla niego opiekunkę i tyle. W końcu ma na to środki, a bezrobotnych ludzi w koło jest pełno.
Musisz być konsekwentna i asertywna. Nikt nie może zarządzać twoim życiem a tym bardziej czasem. Nie pozwól się szantażować emocjonalnie. Życzę powodzenia!
 
Witaj, miałam i mam podobną sytuację jak Ty. Nie ma dobrej rady ani dobrego rozwiązania. Ale popieram dziewczyny które wypowiedziały się wcześniej powiedz mamie jasno, że nie chcesz i nie masz kiedy, że nie podejmujesz się dodatkowych zobowiązań. A mama musi zrobić z tym co ze chce. Zresztą nie zależnie co zrobisz to nie daj się wciągnąć i wykorzystać. Moja mama robiła mi podobne numery z dziadkiem dla którego nigdy nie istnieliśmy. Jeździłam pomagałam a w zamian za to dostawiam tylko wony: ze za mało, ze za rzadko itd.
Nasze rozmowy polegały na tym , byłaś ? zrobiłaś ? kiedy będziesz? zero rozmów matki z córką, zero o wnuku tylko rozkazy. Postawiłam się i kontakt wcale się nie zrobił lepszy tylko rzadszy bo już nie ma potrzeby. Nie daj się wykorzystywać !! Zupę można kupić za 3,50 a Ty masz męża i dzieci i o nich dbaj!!
 
Rozwiązanie
Do góry