reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Asionek u nas też z kolkami dramat. zaczęło się już w 4 dobie życia a teraz sięgają apogeum. Dziecko podsypia pomiędzy bólami na np.5minut i nagle gwaltownie się kurczy i w płacz i często zwraca przynajmniej połowę tego co zjadł i wymiotuje na odległość. Czasem płacze nawet 4-6 h bez przerwy. Przetestowałam już chyba połowę specyfików dostępnych na rynku i pomagają chyba tylko rodzicowi bo czuje sie nieco mniej bezradny i czymś zajmuje. Jeszcze troche i mogłabym doktorat napisać ze środków dostępnych na rynku. Termometr w pupę pomaga na jakieś 10minut po zrobieniu kupki, wszystkie espumisany, bobotici, viburcole, rumianki i inne mogłabym mężowi dawac, łatwiej by było podać a efekt ten sam jak chodzi o przyniesienie ulgi dzieciakowi. I zaczyna mi się wydawać że to co dziecko je (lub mama) w niektórych wypadkach też nie ma znaczenia. Mój prawie od początku był na NAN, potem paskudny Nutramigen (który pomógł na 2 dni) a teraz bebilon 1 i mimo potwornych kolek już nic nie zmieniam, nie wprowadzam leków tylko w czasie kolki przytulam, masuję, siadam, płaczę razem z małym i modlę się żeby jak najszybciej układ pokarmowy dojrzał. Czasu nie mam na nic bo może daję się szantażowac małemu terroryście :) ale jak jest na mnie ciut mu łatwiej sie uspokoić.

Jedyne czego się ciągle trzymam to delicolu, zawiera laktazę więc pomaga małemu trawić. Kolek nie likwiduje i nie wiem czy pomaga czy nie, ale na pewno nie zaszkodzi a może choć ciut ulgi przynosi.

Ale żeby nie było że mały taki okropny:) to dodam że jak czasem zdarzy się pare godzin bez kolki to lepszego dziecka mama sobie nie może wymarzyć (eh już zapatrzona jestem jak w obrazek :) )

Żeby jak najwięcej mam i ich maluszków to paskudztwo ominęło ;/...
a jestes pewna ze to kolki? moze maly ma problemy z trawieniem wlasnie laktazy, czesto to sie zdaza
wlasnie moj Jas mial o to podejrzenia dlatego przeszlismy na bebilon comfort bo ma obnizona zawartosc laktazy
moze lepiej odstawic ten specyfik na jakis czas

elifit to szczescie za szczesciem w rodzinie:-)
 
reklama
kurcze az tak dobrze dziala ta herbatka ?? ktora to mozesz linka podac ? bede w PL to kupie malemu :)
cieplo macie w domu :)
u mnie jest 22 i mi zimno :/ ale co sie dziwic przez tyle miechow prawie 40 to jak spadlo do ponad 20 ja zamarzam prawie hehe , skarpety cieple , bluzy az nakladam :-D

taka herbatka Sklep internetowy Hipp Dodomku. HiPP herbatka ziołowa z kopru włoskiego 9062300109921

u nas z tą temperaturą jest tak, że w lato zdechnąć idzie bo jest ponad 30 stopni w domu- mieszkam pod dachem
i mam cały dzień słońce a cała ściana to okno ... w zimę znowu nie da rady dogrzać :baffled:
ja też jestem zmarzluch ...

I potrzebuje sprawdzonych sposobow na popekane brodawki. Brodawka pekla mi na poczatku karmienia - ale bardzo mocno, takie jedno wielkie pekniecie z odgalezieniami. Od tego czasu w dwoch miejscach nie moge tego pekniecia zaleczyc. Caly czas sie ranki otwieraja po karmieniu/odciaganiu pokarmu. Probowalam wietrzenia i wlasnego mleka, roznych kremow i takich zelowych wkladek z TT - po nich ranki rzeczywiscie sie zamykaja, ale zaraz po karmieniu sa znowu otwarte. Juz nie mam innych pomyslow... Co robic?

Mi w szpitalu krawiły, miałam wietrzyć, smarować bephantenem,
dawać Młodej smoczek ale karmiłam normalnie- kazali dzwonić po butelkę
ale zaciskałam zęby i do przodu... zagoiło się ...
a może Dziecko za płytko łapie ???

dziewczyny a kładziecie maluchy na brzuszkach może to pomoże na te bąki itd co tylko mojej pępek nie odpadł jeszcze i nie wiem czy kłaść

jak odpadnie, my kładziemy ale już odpadł ...

ja malo co jem , a jak juz to jakis ryz, kanapke z chuda szynka czy cos takiego ... nic smazonego , owocow warzyw tez nie jem :/ niedlugo nic jesc nie bede , a wsumie maly i tak ma problemy i tak :/
coraz bardziej sklaniam sie do zdania jakie tutaj maja , ze dieta matki nie ma za wiele , albo nawet nic wspolnego z kolkami ..

a może powinnaś jeść dużo jabłek ??? pijesz może herbatkę na laktację ???
albo jakąś koperkową ??? Może za bardzo się denerwujesz przy karmieniu
i Mały to wyczuwa ... albo On je zbyt łapczywie ???
*spróbuj go ponosić tak by brzuszek był oparty na ramieniu- jak do odbijania tylko by dziecko
główkę i rączki miało przerzucone
*albo weź dziecko na ręce, ułóż na przedramieniu brzuchem do dołu, oprzyj jego główkę na dłoni. Ręce i nogi zwisają swobodnie
*połóż go na plecach, delikatnie chwyć nóżki i zginaj w kierunku brzuszka, możesz masować zgodnie z ruchem
wskazówek zegara wokoło pępuszka- ja robie to maścią majerankową,
a gdy leży na pleckach odwrotnie- do zegara
*delikatnie podrażnić odbyt żeby się wypierdział, niektórzy suszarkę włączają albo brzuszek ogrzewają pieluszką ciepłą
to wszystko czego ja próbowałam bo z Mileną miałam niezłą jazdę i z doświadczenia wiem, że nie wolno dziecku
za bardzo pomagać kroplami, czopkami i termometrem bo w mgnieniu oka się do tego przyzwyczai i nie będzie
potrafiło samo się załatwić ... Ja tak Młodą załatwiłam i przeze mnie (teraz to wiem z perspektywy czasu) nie umiała sama się załatwić do 3 roku życia ... to był koszmar co ja z nią przechodziłam, dlatego proszę Cię nie pomagaj wciskając mu coś do tyłeczka, próbuj złagodzić ból ...

Dzisiaj tez bylismy u lekarza i w 3 tygodnie prawie kilo na wadze przytyl :O Nie spodziewałam sie ze az tyle:szok: No i mamy problem z oczkami bo nam ropieja:( Dostalismy kropelki i zobaczymy czy pomoga.

a co to za krople ??? na recepte ??? bo my też nie umiemy sobie z ropką poradzić ...

jak zgodnie z ulotka to tylko plantex chyba sie nadaje i gripe water. Moim zdaniem jedno i drugie do niczego...
szczególnie ze kazde z nich moze zadzialac odwrotnie nasilajac objawy :baffled:

dokładnie, też to przerabiałam, lepiej już dać ten bobotic np tyle że w małej ilości

mysle ze to nie kurczak a moze przyprawy?

na pewno przyprawy, ja kurczaka w chińszczyźnie mocno i na ostro doprawiam ...
 
Elifit gratulacje - ciociu! Fajnie ze Wasze maluszki sa rowiesnikami:)
Asionek to super ze Maly zdrowo sie rozwija, a kolek wspolczuje, mam nadzieje ze szybko mina:)

Ja mam chyba duzo szczescia, bo zadne z moich dzieci nie ma problemow z brzuszkiem... A jem wszystko, wlacznie ze smazonymi rzeczami (chociaz bobu sie boje ruszyc, a mam straszna ochote:)) + dokarmiamy regularnie mm i jak narazie zauwazylam ze zdarzaja sie czasem czesciej baczki, albo bardziej smrodliwe niz zazwyczaj, ale jakos mlody nie ma z tym problemu w kategorii bolu...

Nikita, Ty tez widze sajgon przezywasz... Kurcze jak te maluszki musza sie czasem nacierpiec... Dobrza ze czas szybko leci, a kolki nie trwaja wiecznie i oby trwaly jak najkrocej...


No wlasnie jeszcze tylko kiwii i ivi zostaly na posterunku z brzuszkami? No to ostatnia szansa dzisiaj zeby pelnoprawnymi pazdziernikowkami zostac;-) Ale jako wrzesniowa pazdziernikowka jakos nie czuje sie tutaj nie na miejscu, tyle tylko ze rozumiem - ile mozna czekac??? Na szczescie to juz kwestia maksymalnie kilku dni tylko:tak:


A u nas zaczelo sie odprowadzanie mlodej do przedszkola, wiec z Maxiem przed 9 rano juz zaliczylismy spacerek i mimo ze tylko 5 stopni bylo, to poki nie ma mega mrozu i zawieji snieznej, albo ulewnego deszczu to mam nadzieje ze damy rade:) I dobrze ze przedszkole blisko;) A potem jeszcze mlody w bramie poczekal, a ja szybko po psa skoczylam i jeszcze sie psina zalatwila, a my dalej ciut pospacerowalismy...
A w ogole, to dzisiaj w przedszkolu panie poprzebierane, dzieciaki tez, dobrze ze mloda w stroj czarownicy wcisnelam, bo by sie chyba zaplakala jakby bez przebrania byla. Specjalnie R wieczorem pod przedszkole podjechal, zeby sprawdzic czy nie ma jakiejs wywieszki na temat imprezki na halloween, bo mloda tydzien nie chodzila i nie bylismy na biezaco z informacjami i w sumie myslalam zeby ja jeszcze w domu zostawic, bo jeszcze sporadycznie pokasluje ale nie mialam sumienia jej takiej zabawy odmowic, zreszta wieczorkiem tez zmykamy na obchod po domach po cukierki, wiec mam nadzieje ze jakiegos nowego przeziebienia nie zalapie, bo u nas juz chlooody:tak:
 
Hejka dziewczęta, jak wiekszosc z Was nie mam nawet czasu na nadrobienie zaleglosci na bb :( U nas jest w miare okej ze spaniem co dwie godziny wstajemy jemy pochodzimy dio odbicia i lulu. EDzisiaj tylko strasznie płakał jak robil kupe ale to chyyab ja sie wczoraj najadlam ogorkow z octem;/
Dzisiaj tez bylismy u lekarza i w 3 tygodnie prawie kilo na wadze przytyl :O Nie spodziewałam sie ze az tyle:szok: No i mamy problem z oczkami bo nam ropieja:( Dostalismy kropelki i zobaczymy czy pomoga.

my też mieliśmy ropiejące oczko, ale codziennie zakrapiam solą fizjologiczną i już chyba problem zniknął, a w każdym razie jest znacznie lepiej:)



a u nas masakra, w nocy pobudka co godzinę lub częściej i wiszenie na cycu (aż cycki mi się miękkie zrobiły) a w dzień brak chęci do spania i płacz jak się położy małą samą, uspokaja się tylko jak ją przerzucę przez ramię albo położę na moim brzuchu. Teraz usnęła ale śpi bardzo nie spokojnie, wierci się i wydaje różne odgłosy. Ale jestem padnięta.....
 
Hej
Współczuję Wam tych brzuszkowych problemów. U nas (odpukać) nic takiego się nie dzieje. Mała jest spokojna i nie pochłania dużo czasu. Gorzej ze starszą, której zęby intensywnie rosną. Uuuuu... tu jest dramat bo ciężko się z nią porozumieć. Coś jej nie pasuje to jest histeria. Ale w sumie jakoś daję rade. W weekendy lepiej bo rodzinka jest w domu ale w tygodniu to sama jestem bo M intensywnie pracuje.

Najbardziej mi się podoba to, że malutka jest w stanie sama zasnąć po karmieniu. Trochę postęka i pomacha kończynkami po czym zapada w słodki sen.

Bilirubina nam spada :) jupi.... cieszę się jak głupia.

Podobno jedzenie smażonego nie jest dla dziecka szkodliwe. To tylko obciąża naszą wątrobę a dziecko i tak dostaje pokarm przetworzony. Tak mi położna laktacyjna mówiła. Chyba, że ją źle zrozumiałam.

Jakoś weny mi brak, chyba zmęczona jestem
 
Witam jestem znajomą od Mariolci ;-)

Mam zaszczyt przekazac Wam iż , 28 .10.2011 ok godziny 16stej przyszedł na swiat Oliwerek z wagą 3300 i
i ma 53 cm . Ze skurczami leżałam od 10.30. Poród Sn , kilkanaście minut aby parłam , samo wyjście dziecka bardzo łagodnie , skurcze mnie wymęczyły , wogóle nie mogłam dać sobie z nimi rady .
Pozdrawiamy .


a to SmS dzisiejszy ;-)

Jeju dopiero mam czas poodpisywac ludziom na smsy , u mnie ok , mam nawał pokarmu , Oliwerek nie bardzo czai ssanie z piersi i dlatego zostajemy do jutra w szpitalu . Ogolnie jestem zadowolona z syna i z bycia Mama .


a to nasz Oliwerek ;-)
Zobacz załącznik 403587
 
Mloda hej :) dzieki za info :) a bardziej za fotke ;-):-D Oliwierek przecudny !! pozdrow Mariolcie :)



asionek


pionowe,zeby jak najszybciej malucha wyjac, nieladnie to wyglada ..
mysle ze to nie kurczak a moze przyprawy? dzis zjadlam troche owsianki na wodzie, bo sie boje jesc :no: ale coraz czescie pojawiaja sie zdania, ze dieta matki az tak bardzo nie wplywa na brzuch malca, zobaczymy

to trzymam &&&&&&&&&& zeby ladnie sie zagoilo !!
jedz kochana cos wiecej , bo z glodu padniesz :/

Hej dziewczyny

asionek dobrze że syropek działa, czasem bez specyfiku się nie da.
gdzie jest Ivi?

a moja siostra dziś w nocy urodziła córeczkę, 3300 i 54cm.. mój mały ma więc kuzyneczkę :) miała być mamą listopadową :-p

oj czasami to racja nie da sie :(
gratki dla siorki :) ale ci fajnie bedzie z kim na spacery chodzic , wymieniac sie doswiadczeniami , super ! :)

taka herbatka Sklep internetowy Hipp Dodomku. HiPP herbatka ziołowa z kopru włoskiego 9062300109921

u nas z tą temperaturą jest tak, że w lato zdechnąć idzie bo jest ponad 30 stopni w domu- mieszkam pod dachem
i mam cały dzień słońce a cała ściana to okno ... w zimę znowu nie da rady dogrzać :baffled:
ja też jestem zmarzluch ...









a może powinnaś jeść dużo jabłek ??? pijesz może herbatkę na laktację ???
albo jakąś koperkową ??? Może za bardzo się denerwujesz przy karmieniu
i Mały to wyczuwa ... albo On je zbyt łapczywie ???
*spróbuj go ponosić tak by brzuszek był oparty na ramieniu- jak do odbijania tylko by dziecko
główkę i rączki miało przerzucone
*albo weź dziecko na ręce, ułóż na przedramieniu brzuchem do dołu, oprzyj jego główkę na dłoni. Ręce i nogi zwisają swobodnie
*połóż go na plecach, delikatnie chwyć nóżki i zginaj w kierunku brzuszka, możesz masować zgodnie z ruchem
wskazówek zegara wokoło pępuszka- ja robie to maścią majerankową,
a gdy leży na pleckach odwrotnie- do zegara
*delikatnie podrażnić odbyt żeby się wypierdział, niektórzy suszarkę włączają albo brzuszek ogrzewają pieluszką ciepłą
to wszystko czego ja próbowałam bo z Mileną miałam niezłą jazdę i z doświadczenia wiem, że nie wolno dziecku
za bardzo pomagać kroplami, czopkami i termometrem bo w mgnieniu oka się do tego przyzwyczai i nie będzie
potrafiło samo się załatwić ... Ja tak Młodą załatwiłam i przeze mnie (teraz to wiem z perspektywy czasu) nie umiała sama się załatwić do 3 roku życia ... to był koszmar co ja z nią przechodziłam, dlatego proszę Cię nie pomagaj wciskając mu coś do tyłeczka, próbuj złagodzić ból ...

dzieki :)
to wszystko stasujemy i du... pomaga na tyle , ze zmule malego i w koncu zasnie :)
wsadzac nic mu nie wsadzam , kropli nie daje , teraz ten syropek dostalam , ale on naturalny jest , cos jak herbatki te Hippa ktorych tutaj nie ma :angry:
ja dla siebie znalazlam w aptece z Weledy , ale droga jest , bo za te kilka saszetek prawie 6 e ... nic kupie sobie teraz jak w Pl bede i dla malego :)

Asionek to super ze Maly zdrowo sie rozwija, a kolek wspolczuje, mam nadzieje ze szybko mina:)

Ja mam chyba duzo szczescia, bo zadne z moich dzieci nie ma problemow z brzuszkiem... A jem wszystko, wlacznie ze smazonymi rzeczami (chociaz bobu sie boje ruszyc, a mam straszna ochote:)) + dokarmiamy regularnie mm i jak narazie zauwazylam ze zdarzaja sie czasem czesciej baczki, albo bardziej smrodliwe niz zazwyczaj, ale jakos mlody nie ma z tym problemu w kategorii bolu...

Nikita, Ty tez widze sajgon przezywasz... Kurcze jak te maluszki musza sie czasem nacierpiec... Dobrza ze czas szybko leci, a kolki nie trwaja wiecznie i oby trwaly jak najkrocej...


No wlasnie jeszcze tylko kiwii i ivi zostaly na posterunku z brzuszkami? No to ostatnia szansa dzisiaj zeby pelnoprawnymi pazdziernikowkami zostac;-) Ale jako wrzesniowa pazdziernikowka jakos nie czuje sie tutaj nie na miejscu, tyle tylko ze rozumiem - ile mozna czekac??? Na szczescie to juz kwestia maksymalnie kilku dni tylko:tak:


A u nas zaczelo sie odprowadzanie mlodej do przedszkola, wiec z Maxiem przed 9 rano juz zaliczylismy spacerek i mimo ze tylko 5 stopni bylo, to poki nie ma mega mrozu i zawieji snieznej, albo ulewnego deszczu to mam nadzieje ze damy rade:) I dobrze ze przedszkole blisko;) A potem jeszcze mlody w bramie poczekal, a ja szybko po psa skoczylam i jeszcze sie psina zalatwila, a my dalej ciut pospacerowalismy...
A w ogole, to dzisiaj w przedszkolu panie poprzebierane, dzieciaki tez, dobrze ze mloda w stroj czarownicy wcisnelam, bo by sie chyba zaplakala jakby bez przebrania byla. Specjalnie R wieczorem pod przedszkole podjechal, zeby sprawdzic czy nie ma jakiejs wywieszki na temat imprezki na halloween, bo mloda tydzien nie chodzila i nie bylismy na biezaco z informacjami i w sumie myslalam zeby ja jeszcze w domu zostawic, bo jeszcze sporadycznie pokasluje ale nie mialam sumienia jej takiej zabawy odmowic, zreszta wieczorkiem tez zmykamy na obchod po domach po cukierki, wiec mam nadzieje ze jakiegos nowego przeziebienia nie zalapie, bo u nas juz chlooody:tak:

dzieki :)
chyba dziewczynki rzeczywiscie zadzeij maja te kolki ...
fajnie , ze mala bedzie dzisiaj szalec na imprezce :) tez bym poszla hehe
i wy z cukierkami , jak na filmach :-D

nio ostatni dzień pazdziernikowy ale jakos nic nie czuje zeby miało się cos dziac :baffled: tylko jakos malenstwo sie mniej rusza

oze cisza przed burza ?? :)))

Hej
Współczuję Wam tych brzuszkowych problemów. U nas (odpukać) nic takiego się nie dzieje. Mała jest spokojna i nie pochłania dużo czasu. Gorzej ze starszą, której zęby intensywnie rosną. Uuuuu... tu jest dramat bo ciężko się z nią porozumieć. Coś jej nie pasuje to jest histeria. Ale w sumie jakoś daję rade. W weekendy lepiej bo rodzinka jest w domu ale w tygodniu to sama jestem bo M intensywnie pracuje.

Najbardziej mi się podoba to, że malutka jest w stanie sama zasnąć po karmieniu. Trochę postęka i pomacha kończynkami po czym zapada w słodki sen.

Bilirubina nam spada :) jupi.... cieszę się jak głupia.

Podobno jedzenie smażonego nie jest dla dziecka szkodliwe. To tylko obciąża naszą wątrobę a dziecko i tak dostaje pokarm przetworzony. Tak mi położna laktacyjna mówiła. Chyba, że ją źle zrozumiałam.

Jakoś weny mi brak, chyba zmęczona jestem

no i kolejna dziewczynka bez problemu z brzuszkiem , cos musi w tym byc , ze my baby silniejsze :)
no i bilirubina spada same dobre wiesci :)
ciekawe z tym smazonym .. wsumie racja tak na chlopski rozum :)
 
reklama
Witam sie i ja zza swiatow... dlugo mnie nie bylo,ale ciagle w biegu...po porodzie problemy z ssanem, nie lapala cycka, polozne chodzily przystawiac ale zalamywaly rece, sutek ok, u malej w buzi tez a jednak problem, mala ciumka i nieefektywnie ssie,jest karmiona sztucznie glownie, udaje mi sie male ilosci sciagnac ale jest tego co raz mniej.. jak mala miala niecale 2 tyg lekarka wykryla u niej szmery na serduszku, pojechalismy na ligote na szpital i kariolog na szczescie nic nie stwierdzil, za tydzien kontrola ,niby te szmery sa noworodkowe ale i tak sie boje..teraz od paru dni ciagle jest niespokojna, wieczorem zaczyna sie sajgon, placze tak ze az ma chrype i lzy jej leca serce sie kroi,zauwazylam ze jak siusia to mocno kopie nozkami i placze, rano zrobilismy jej mocz i wyszly podwyzszone leukocyty, lekarka kazala powtorzyc w sr mocz i posiew bo u dziewczynek czesto wyniki mylnie wychodza ale jesli to jest to. to czeka nas szpital..zmienilismy mleko na bebilon pepti bo byly wysypki i kupki ze sluzem, moze wieczorne kolki mina.. po porodzie dostala 10 na 10 pkt a tu teraz caly czas cos...

strsza corcia zachwycona mlodsza siostra, jest kochana, opiekuje sie,pomaga, tuli caluje, i mowi ze kocha dzidziusia..poki co sielanka,zero objaw zazdrości.. postaram sie Was troche narobic. buziaki
 
Do góry