akwarelka, myszunia - jak sie czuję to powiem za tydzień, bo narazie mam problemy z utrzymaniem tej ciązy:-zawstydzona/y:
W takim razie trzymam kciuki, żeby wszystko było OK! Trzymaj się!
Moja Milena też nie może żyć bez bajek,
niedawno jeszcze siedziała albo leżała na mnie jak jej czytałam,
teraz nie bardzo jej się chce ale właśnie
pokazuje zwierzątka i naśladuje je,
np na pana mówi "ggg" nie wiem czemu
Monysiu, Milenka w podpisie jak mała księżniczka wygląda! A określenie pana... baaaardzo oryginalne .
A Piotruś jakoś nie chce naśladować zwierzątek i w ogóle jakoś mało mówi. W książeczkach wprawdzie pokazuje wszystko, o co go pytam, części ciała też pokazuje (czasem z takim zapałem, że o mało mi oka nie wydłubie! ), ale mówi "mama, tata, nie" i niewiele poza tym.
Co do prac domowych, to ja gotuje w czasie przedpoludniowej drzemki Emisi (zaraz wybieram sie do kuchni), a sprzatamy przewaznie razem. Male dzieci chetnie pomagaja i warto to wykorzystac. Niech sie ucza za mlodu. Dla nich to przeciez dobra zabawa Noemi chetnie biega ze scierka, zamiata podloge swoja mala miotelka, uklada ubrania...a raczej przeklada z jednego miejsca na drugie, wyjmuje pranie z pralki, wytrzepuje, podaje mi do powieszenia.. po wczesniejszym wlozeniu na glowe albo wytarciu noska w swiezo wyprana skarpetke... Obie sie wtedy swietnie bawimy. I o to przeciez chodzi
No ale widze myszunia, ze z Piotrusia tez masz duzo pociechy. Tak trzymaj
Oj mam pociechę, mam! :-):-):-):-) Piotruś też ze mną sprząta i rzeczywiście większość takich prac domowych robimy razem, no ale problem jest z podłogami, bo przy zamiataniu P. zabiera mi szczotkę i rozmiata wszystko to, co ja zmiotłam . Nawet już nie próbuję przy nim myć podłóg, bo zawsze się przy tym ukąpie i trzeba go przebierać w trybie natychmiastowym! Poza tym panicznie boi się odkurzacza. Już kiedy wyciągam odkurzacz zaczyna histerycznie płakać, no więc odkurzanie jest raz w tygodniu jak tatusiowi się chce z Piotrusiem na spacer wyjść! :-)
Jak tam u was z odpieluszaniem maluchów? Piotruś traktuje nocniczek jak krzesełko i siedzi na nim, ale tylko w ubranku, a jak próbuję go posadzić bez pieluszki to już mu się nie podoba!