mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Wydaje mi się że tak wysoko gorączka 39 to chyba nie ma związku z ząbkowaniemMiniu mój się nie naprawił- większość nocy nie spałam mierząc młodemu temperaturę, robiąc zimne okłady, dając piciu i smoka na zmianę :-( W nocy przez cały czas miał 39 stopni. Jak już pisałam, czopek zbił gorączkę na chwilę a nurofen, który mu dałam później- wcale. Dobrze, że chociaż nad ranem dziecko mi zgłodniało i wypiło 180ml mm. Teraz ma 38,5 (w pupie), więc zaraz jedziemy do lekarza. Później do was zajrzę, bo póki co umieram z bólu głowy i niewyspania.
natolin no chyba oszalałaś, przecież wszyscy Cię tu chcemy i nikt nie ma za złe że piszesz o swoim porodzie. Tak sobie pomyślałam ze mnie też powinno tutaj nie być, bo ja Wam piszę ciągle o moich wspaniałych teściach i relacjach z nimi. Tak więc słonka życzę!dziękuję Ci ALICJA bardzo, chyba ułatwisz mi zerwanie z nałogiem jakim jest (było) dla mnie BB
Ja Twój post też zrozumiałam tak jak teraz napisałaśnie bardzo rozumiem...przecież ja nie napisałam że przeszkadza mi ze piszesz o swoich odczuciach po porodzie tylko że podziwiam mamy które siedzą cichutko mimo że miały bardzo ciężkie porody. Więc nie rozumiem czym Ci sprawiłam przykrość?
A ja wręcz przeciwnie potrafię przy mężu poryczeć się jak bóbr, szczególnie jak mnie bardzo mocno wkurzy... :/nie umiem wyrzucić z siebie tego co mnie boli, nigdy nie płaczę przy mężu (było może kilka wyjatków ale to takie okołopogrzebowe bardziej), i wcale nie jest mi z tym lepiej!!!!!!!!!!!!!
Zdrówka dla Dorianka!!!kochane witajcie.
Zanim Was nadrobię mam kiepską wiadomosc - Dodo ma ospę :-(
buuuuu .
U nas chyba lepiej, na razie gorączki nie ma. W nocy też nie ma. No ale i tak mamy jechać do lekarki na 16. No i muszę powiedzieć że dziś rano był już lepsza kupka i jak na razie tylko jedna więc może te śmierdziuchy już minęły. Mimo wszystko ja chyba obstawiam u nas to ząbkowanie.Aniawa, oby choróbsko szybko minęło. A ciekawe, jak tam maluszek Małej_mi. Mam nadzieję, że już zdrowy.
A ja dzisiaj cud-miód: pospaliśmy z Olkiem do 8.20! Szok w trampkach normalnie. Mimo 2 nocnych karmień jestem mega wyspana.
Super że się wyspaliście z Olkiem!
Współczuję przeżyć! Dobrze że nic poważniejszego się nie stało.A u Nas wczorajszy wieczór pełen wrażeń :-/
Oliwka spadła mi z łóżka :-(
To tak jak i mój!! Czasem mam już dość, bo śpię na takim skrawku łóżka o on na całym rozwalony, a jak ja się jeszcze przez przypadek bardziej rozłożę niż ta moja 1/4 łóżka to ma do mnie pretensje że się rozpycham.... :/Iduś mój też zawsze ma taką wielką potrzebę bycia blisko mnie, taką, że ja śpię na 1/4 łóżka a on prawie, że na mnie. Mamy ogromne łóżko (3 osoby by się zmieściły na luzie) a śpię na boku na skrawku łóżka.
Za oknem szaro buro to i u mnie z nastrojem kiepsko. Jeszcze do lekarza musimy iść w taką pogodę,eh.