Kochane jestem :-)
Humor nadal średni bo z mężem średnio :-( Niestety tak jak myślałam wczorajsze nic nierobienie nic nie pomogło, zresztą sama się źle z tym czułam
tak mi to przeszkadzało że pół dnia przesiedziałam z Ptyśkiem na dworzu ;-) po powrocie męża z pracy, zostawiłam go w tym syfie i poszłam z Patrykiem na plac zabaw, potem niestety nie udało się uniknąć kłótni, troche mu wygarnełam, on oczywiście nie zrozumiał mojego strajku
niby na koniec mnie przeprosił ale już byłam tak zdenerwowana że go olałam, zresztą myśle że zrobił to troche dla świętego spokoju
A dzisiaj zmiana strategii, od rana mega sprzątanie, nawet obiad podałam mężowi odrazu jak wrócił z pracy, ale nie jadłam go z nim, w ramach kary
co prawda teraz padam na pyszczek, ale wiem co działa na mojego faceta
jemu źle jest z tym że ja robie wszystko i nie chce jego pomocy, wiecie taka "zosia samosia"
ale póki co jestem nieugięta i chce żeby odczuł to jak bardzo mnie zranił
jeszcze w woli wyjąsnienia, nie nie zwariowałam ;-) i te sprzątanie i obiadek pod nos to tylko tak na potrzeby chwili
to się rozpisałam, a teraz spróbuje was nadrobić :-)
sheeney, to napewno hormony, albo masz poprostu gorszy dzień. A z facetami to tak niestety jest że oni mają zupełnie inny tok myślenia niż my
Życze poprawy nastroju!
dziulka, z mężem nieźle postąpiłaś, ja poszłam w innym kierunku ale wkońcu najważniejsze to osiągnąć swój cel ;-) za prace trzymam kciuki!!!
kania, nawet nie wiesz jak się ciesze że Oliwka tak dobrze odnajduje się w nowej sytuacji :-) a z tą głęboką wodą to chodziło mi właśnie o to że nie mieliście możliwości pobyć z nią w nowym miejscu tylko odrazu musieliście zostawić ją na troche samą, ale może to nawet lepiej
ach i jeszcze spóźnione ale szczere życzenia rocznicowe :***
co do zabezpieczeń to niby jakieś tam mamy, ale te na rogach Patryk szybko rozpracował
no a podłogi przed nim nie zabezpiecze, a on ostatnio na prostej drodze potrafi sie wyłożyć
kahaaa, lubie twoje posty
naumiana już ?? hehe z tym cukrem to dobre, u mnie coś podobnego jest, niby razem mieszkamy a czasem się czuje jakbym ja tu jakimś zarządcą była, chowała i wydzielała różne rzeczy
e-lona, ciężko pomóc w sprawie prezentu bo też zawsze mam z tym problem
może zdjęcie, dzieci + wnuki
editek, witaj :-)
mała_mi, super, że mogłaś sobie sama połazić po sklepach i że mąż poszedł wkońcu po rozum do głowy ;-) a co do akcji z teściami to współczuje i tulam :*
makuc, a co ten twój D. znowu cie denerwuje od rana ?
o widze, że poszłaś za moim przykładem, oby u ciebie były lepsze efekty ;-) ooo podziałało
uska, fajnie że piszesz :-) z tym kolorem to teściowa pojechała
super, że Karolek przybiera na wadze
a tobie życze powodzenia w diecie!
dawidowe, uuu to się żeście pochorowały :-( Dużo zdrówka dla Ciebie i dla Laurki!!! a z tym, że masz ochote uciec, to ja mam tak prawie codziennie, teraz przynajmniej możesz docenić jakie masz cudowne dziecko ;-)
sugar, właśnie ten powrót do pracy to przekichany jest, bo nagle na tyle godzin ktoś inny spędza czas z twoim dzieckiem :/ Mnie to czeka już niedługo :-( super, że urlop sie szykuje
nat, sarisa, kania, dzięki, dobrze wiedzieć że nie tylko Patryk upatrzył sobie biednego chłopine za wroga nr 1 ;-)
doris, a co to za urlopik ? leniwisz się i nawet do nas nie zajrzysz, foch
sarisa, pochwal sie ramkami, koniecznie
rysia, no niespodziewani goście mogą być niezłym problemem, szczególnie jak ci w nauce przeszkadzają. Włóż książki pod poduszke a ja bede trzymała kciuki żeby wiedza sama do główki weszła ;-)
i nie wiem co jeszcze chciałam
pewnie dużo ale palce odmawiają posłuszeństwa i głowa coś rozbolała
i myślę sobie, że dobrze, że jest alkohol.
ja też tak czasem myśle
kontynuując temat ... co dzisiaj pijemy ?