reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październikowe Mamy 2010

Witam,
Za chwilę postaram się przeczytać co tam napisałyście. Wczoraj miałam okropny dzień. Najpierw mąż mnie wkurzył, a potem zaczął brzuch boleć i miałam 38 st. Strasznie mi zimno było. Albo jakiś wirus mnie dopadł, albo teściowie chcieli na Wigilii otruć ;-). Cały dzień się męczyłam, bo leków żadnych nie miałam. Dzisiaj brzuch już nie boli, ale bardzo słaba jestem. No i takie to moje "super" święta.

Coś tam udało mi się poczytać. To zaczynam.

Roxi gratuluję Ptysiowi nowych umiejętności. To co teraz umie mówić? A z chodzeniem to świetnie wygląda jak tak chwiejnym krokiem idzie.
Eliza mam nadzieję, że dzisiaj po bólu ręki już tylko wspomnienie niemiłe zostało.
Co do pierogów to Laura dostała tylko ciasto (farsz był z kapusty i grzybów), a ile zjadła to nie wiem, bo to mąż jej dawał.
Wioli trzymam kciuki, żeby teściowej się odwidziało przyjeżdżać.
Dziulka współczuję zniszczenia auta. Oj też bym się na Twoim miejscu nieźle wkurzyła. I gratuluję kolejnego zęba u Leane.
Mamaagusi gratki 3 zęba u Agusi. A teściową olej i tyle.

Prezenty. Od teściów dostaliśmy w ogóle niepotrzebny blender brauna i teraz sie zastanawiam czy go nie oddać do sklepu. Teściowej się pomyliło, bo kiedyś mówiliśmy, że zepsuł nam się robot kuchenny, a blender to my mamy sprawny i w zasadzie nie używamy go już, bo nie ma potrzeby. Od męża nic nie dostałam, a liczyłam na kolczyki, ale stwierdził, że ciężko trafić w mój gust to nie kupił. Zresztą ja też mu nic nie kupiłam, bo jakoś kompletnie nie miałam pomysłu chociaż ta gra kolejki PRLu mi się podoba i właściwie to byłby dobry pomysł tylko już za późno. Daniel dostał od teściów straż pożarną duplo i kilka małych samochodzików plastikowych, ale jak od nas dostał prezent to o nich zapomniał. Kupiliśmy mu w sumie pierdoły, bo samolocik za ok 15 zł i taki chwytak za 3 lub 6 zł i jest tym zachwycony. Chciał do mikołaja dzwonić i podziękować. Laura od nas dostała zestaw kuchenny, bo lubi się czymś takim bawić, a że brat jej odbiera to teraz ma swój. Od teściów dostała pluszowego kubusia puchatka (a mówiłam, żeby maskotek nie kupować, bo z 50 w domu mamy!), który jakoś specjalnie jej nie interesuje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam serdecznie o świcie ;-)
Wioli jakoś mi nie spieszno do zabawy... :baffled: Zresztą średnio lubię sylwestra, bo nie lubię uciekającego czasu
Mamaagusi poprawy nastroju życzę i weny :-) Pisz z nami :-*
Doczytałam o świętach, fajnie, że wszystko tak pomyślnie przebiegło i gratuluję ząbków!
Współczuję teściowej :no: Koszmar!
Happybeti super, że jesteś!!! I ten opis świąt - fajny! Dobrze, że bratanica lepiej się czuje. A powiedz czy Tomir też był z Wami? Bo jakoś nic o nim nie napisałaś ;-)
E-lona to kiepsko :eek: Współczuję.

Ja marzę już o drzemce Pudzianka, jakoś spać mi się chce - nic nowego ;-)
 
Iduś, film mi się podobał, a Will zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Jakoś tak generalnie nie uważałam go za rewelacyjnego aktora, ale w tym filmie naprawdę fajnie zagrał. Mój brat jest tego samego zdania, a to zapalony kinoman. Poncz to my robimy tak po swojemu, pewnie z prawdziwym ponczem ma to zero wspólnego, bo nie dodajemy w ogóle herbaty:p To po prostu taki 'napój z procentem', do którego dajemy wódkę, wodę mineralną, tonic, jakieś wino w stylu martini i owoce z puszki pokrajane plus zalewy, w których są w tych puszkach. Bardzo smaczne:) A co do włosków Hani, to raczej ma je po mnie niż po mężu:) Jak się urodziła, to nie miała za dużo włosków, ale potem jakoś jej urosły:)
Eliza, współczuję reumatyzmu...
Ikaa, niefajnie, że niektóre prezenty takie na odwal Lenka dostała. Szkoda, że niektórym inwencji zabrakło. U nas rodzina trzymała się listy, więc Hania dostała, o co prosiliśmy. Choć jak tak teraz myślę, o tym, jak się dziś spakujemy i gdzie te jej najnowsze nabytki poustawiamy w mieszkaniu, to dochodzą do wniosku, że chcieliśmy za dużo...:p
Natolin, zgadzam się z Tobą, że miarą uwielbienia nie są prezenty, ale czasem warto spytać rodziców, co kupić dziecku, kiedy się nie pomysłu, bo lepiej kupić coś, z czego dziecko się ucieszy niż coś, co już ma, często wydając te same pieniądze. W końcu znamy nasze dzieci najlepiej :)
Hania od teściów oczywiście znów nic nie dostała.
Wioli, no cóż... Trzymam kciuki, by teściowej wojażu się odechciało.
Dziulka, mam nadzieje, że wandale słono zapłacą za zniszczenie Twojego samochodu. Super, że udało ich się tak szybko złapać. Gratulacje zębolkowe.
Mamaagusi, fajnie, że wróciłaś i gratuluję Agusi kolejnego ząbka. Bardzo Ci współczuję stosunków z teściową, ale nie daj się!
Happybeti, to widzę, że wigilia intensywna, ale udana. Super, że Amelka taka lalką zachwycona.
E-lona, zdrówka. Przez tę paskudną pogodę bardzo dużo ludzi choruje. U nas nie dość że mąż, to jeszcze tata się załatwił...Obejrzałam wczoraj na necie długoterminową prognozę i wygląda na to, że to 9.stycznia temperatury na plusie... Tęsknię za zimą...
Wczoraj pograliśmy jeszcze w kolejkę, ale mój brat cały czas wygrywa, a ja zawsze jestem o krok... Mam nadzieję, że dziś się odegram:p
Dziewczyny, podziwiam Was za to chodzenie w piżamie przez pół dnia. Ja nie potrafię dać sobie takiego luzu... Czułabym się strasznie źle, gdybym godzinę po wstaniu z łoża jeszcze krążyła po domu w piżamie... Nie wiem, czemu tak mam, bo przecież nie ma nic złego w takim odpuszczeniu sobie. Dobra, lecę do B. I Hanusi, bo strasznie marudzi...
 
Ragna naprawdę nigdy nie chodzisz sobie w piżamce po domu? Ja to jak byłam w ciąży to czasem w ogóle się nie ubierałam przez cały dzień ;-)

A tak pisząc o prezentach przypomniałyście mi, że mój Pudzianek dostał też pluszaka, dosyć dużego misia świątecznego od moich przyszywanych wujka i cioci.

A co do pogody to mi by wystarczyło, żeby nie było mokro. Nie znoszę zimy, więc takie temperatury jak teraz są dla mnie super.
 
Ostatnia edycja:
elona współczuję, że się tak źle czułaś ale to na pewno ci teściowie
nat jak dla mnie taka zima też jest idealna
dzisiaj Agusia normalnie zaszalała i wstała o 9:30 szok!. ale się wyspaliśmy wszyscy. co do chodzenia w piżamie to ja nie bardzo lubię bo mi od razu zimno się robi i muszę się ubrać bo ja ogólnie zmarzlak jestem. u nas dzisiaj nie ma w ogóle słońca i jest tak ciemno, że aż smutno. a teraz pójdę się pouczyć trochę, muszę korzystać póki małż ma wolne a potem pójdziemy na Mszę. Agusi prezenty naprawdę się podobają, cały czas się bawi tym co dostała i jest bardzo zadowolona no ale my sami wybieraliśmy co chcemy żeby dostała i wychodzi na to, że znamy ją doskonale. no i dzisiaj przebił się już ząbek czwarty a może wcześniej tylko nie zauważyliśmy ale dziś oficjalnie stuka o łyżeczkę więc bardzo się cieszymy
 
MAMAAGUSI super, że Agusi tak ładnie zębiska wychodzą! i gratki dla niej.
NAT mialam podobnie w ciązy odnośnie tego chodzenia w piżamie dzień cały i RAGNA jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak można tak szybko się z niej przebierać w dzień tym bardziej, że ja mam podobnie do NATOLIN i potrafię pół dnia tak właśnie chodzić i jakoś mi to kompletnie nie przeszkadza ;-)
HAPPY fajnie, że jesteś :happy2: co oznacza, że powoli wszystko do normy wraca.
u nas z prezentami jakoś w tym roku szało nie było. Alicja dostała pierdółki, które średnio jej do gustu przypadły a że dzisiaj jeszcze nas wizytacja u teściów czeka to pewnie kolejną "porcje" zbędnych rzeczy do mieszkania przytargamy.
Więcej nie doczytalam... :zawstydzona/y::szok::eek:
 
eliza co do mojej teściowej to wielokrotnie mi powiedziała i sugerowała, że robie to czy to źle, że źle dziecko wychowuję, źle karmię, że nawet za mało kocham:( ja wszystko robię źle, ona mnie nie lubiła zanim mnie poznała bo nie chiała, żeby mój R do mnie przyjeżdżał a teraz nie jestem dobra dla jej syna a matką jestem okropną...

to powiedz jej niech se kupi wbrator i sie sama wypier....li :) i ze ja pozdrawiam:p

witam :))))))))))
mloda dospala do 8.40. ile ona sie nagada rano zanim do niej pojdziemy... non stop nawija:))) od 3 dni glizdusia mi ciagle mowi "tam" po francusku , pokazuje np pudelko z dlugopisami i wie gdzie ono lezy i pokazuje i mowi " tam" zeby jej dac, bo ona lubi wyjmowac dlugopisy i je ukladac i tak godzine:))))

wlasnei siedze sama i chce mi sie wyc....

maz pojechal do tesciowej bo tam jego siora jest. propozycja byla jechac tam wczoraj ale powiedzialam ze nie ma takich opcji po przezyciach zwiazanych z autem + zmeczenie po pracy. tak wiec maz zabral Leanderka i tam pojechali. w domu taka cisza ze zaraz mi leb rozwali.... nikt nei gada, nie trajkocze, nie wola " là bas!", nie wlazi na mnie, nie drze japolka z pokoju "mama", w kuchni nic sie nei gotuje, ja nic nei sprzatam. wlasnei skonczylo sie pranie, zaraz wlacze drugie. jak mi dziwnie!!!!!! jak mi glupio samej w domu w takiej ciszy!!!!

MAMAAGUSI super ze swieta sie udaly:))

HAPPY wreszcie post na twoim poziomie:ppp szkoda tylko ze mlody spartaczyl sprawe z aparatem ale skoro fotki da sie "przeniesc" do was to spoko.wazne ze Amelce sie spodobaly prezenty:))) moja tez w koncu zaczyna sie interesowac lalka a nie tylko klocki.

NATOLIN, RAGNA ja tez lubie w pizamce:))a wciazy jak bylam to w lato chodzilam w samym staniku, brzuch na wierzchu, i portki od pizamy rybaczki "zdechlej" kategorii:)))))

dzis u nas zimno az mnie trafia taki przeszywajacy ziab. w srode musze isc kupic Leane butki takie po domu do chodzenia, bo mloda chce chodzic ale w kozaczkach po domu to nie tego, a wczoraj zdemolowalam zamek od jej domowych à la butkow:/// poza tym Leane zaczyna w koncu sie podnosic do stania z malutka pomoca (tzn nasze rece za jej plecami zeby nei wyglebila), chodzic nadal chodzi pod paszki albo za raczki. a najwiecej to zpaierdziela na kolankach:)))

ide wieszac pranie, zaraz wracam:)
 
noooo nie wytrzymam..... jak mam czas zeby popisac z wami to nikogo nie ma!! ja normalnei wale focha i ide se smazyc kielbase z cebula i ziemniaczki w plasterkach oooooooooo:))malza nie ma to se robie takei swinstewka do jedzenia a co.... on kielbasy z cebula nei lubi a ja kocham:)))) a do tego jakze pyszna i zdrowa cocacola:)))
 
reklama
Dziulka rozkoszuj się ciszą, a nie marudzisz :-)
Ja spałam, ale już jestem i Twój obiad i mi się bardzo podoba. Popity colą tym bardziej :-) Smacznego.
 
Do góry