reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

Czytałam, i nadal uważam, że Twoja wypowiedź niewiele wnosi do tematu, pochwaliłaś się, że jesteś szczupła, że dbasz o siebie, że jesteś doradcą żywieniowym. Piszesz, że nie zazdrościsz innym, że zachodzą w ciążę, to tylko pogratulować, nie każdy potrafi mieć taki dystans, szczególnie jeśli od lat starań się nie udaje. Zastanawia mnie tylko skąd u Ciebie tyle agresji i złości... Może zamiast wysyłać innych do psychologa, sama powinnaś się udać, uspokoiłabyś się może trochę, przestała innych atakować. Nie wiem w których moich słowach wyczułaś jad. Nie było to moim zamiarem, więc jeśli Cię czymś uraziłam, to przepraszam, nie było to moim zamiarem. Wydawało mi się, że forum jest po to, by się wspierać, doradzać sobie, a nie przechwalać i atakować. We mnie nie ma ani grama złości. Jestem szczęśliwa, mimo wielu problemów, długiego oczekiwania niedługo będę mamą po raz trzeci i naprawdę nikomu niczego nie zazdroszczę. Próbowałam tylko Ci uświadomić, że Twoje słowa mogą być dla niektórych bolesne i niektóre uwagi lepiej zachować dla siebie, szczególnie jeśli nie wnoszą nic do tematu. Ale chyba nieskutecznie, bo zamiast zrozumienia, współczucia, kolejny atak... Przykre :(
To nie agresja moja droga ale szczerość.
Dzięki ze mnie przepraszasz, fajnie tylko jakby przeprosiny były prawdziwe a nie pod publiczkę.
Temat brzmi jak sobie radzisz/ poradziłas z PCOS. Napisałam swoja historie, do nikogo się nie odnosząc, jedynie do swojej osoby. A Twoim jedynym zarzutem jest to ze chwale się ze jestem szczupła.
Czytalas post wczęściej?
Dziewczyna pisala ze ma koleżanki które są szczupłe a też chorują na PCOS. Stąd moja odpowiedź.
Normalnego i zdrowego człowieka cieszy szczęście innych, uskrzydla.
Sflustrowanego i zagubionego drażni.
Stąd moja porada z psychologiem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przepraszam, ale nadal nie rozumiesz o co nam chodzi!!! Jestem pod opieką endokrynologa, ginekologa, dietetyka. Praktycznie nie mogę jeść nic. Najlepsza dla mnie to woda ;) Od miesiąca jestem na bardzo rygorystycznej diecie. Pracuję fizycznie, staram się dużo chodzić. Przez miesiąc katuszy schudłam 2,3 kg!!! A moje chudzinki koleżanki żrąc jak przysłowiowe "świnki" przytyły po kilogramie i to jest główny temat rozmów. Szlag mnie trafia jak tego słucham. A teksty typu "całe święta siedziałam tylko przy stole i jadłam"... Płakać mi się chce.
Niestety nie każdy ma tyle szczęścia co Ty. A tego typu wypowiedzi bolą nas, ciągle walczących o zdrowie! A nie o sylwetkę typu FIT!!!
Ale ja Ci nie umniejszam, nie uważam ze się obzerasz czy nie trzymasz diety.
Nie napisałam nic co by dotyczyło Ciebie.
Napisałam tylko i wyłącznie o swoim przypadku.
Nie jestem Twoimi koleżankami ani Fit modelka. Jestem kobieta z PCOS która ma problem z cukrem, hirsutyzmem, nieplidnoscia i pewnie wieloma innymi objawami PCOS.
Gdybym jadła jak Twoje koleżanki, teraz tez bym pewnie miała spora nadwagę.
Nie wiń tez innych osób za to ze np. nie tyja a "żra". Znam wiele super chudych kobiet, które nie tyja bo mają duży problem z tarczyca.
Jeśli nie chcesz być oceniana, sama nie oceniaj.
 
Ostatnia edycja:
To nie agresja moja droga ale szczerość.
Dzięki ze mnie przepraszasz, fajnie tylko jakby przeprosiny były prawdziwe a nie pod publiczkę.
Temat brzmi jak sobie radzisz/ poradziłas z PCOS. Napisałam swoja historie, do nikogo się nie odnosząc, jedynie do swojej osoby. A Twoim jedynym zarzutem jest to ze chwale się ze jestem szczupła.
Czytalas post wczęściej?
Dziewczyna pisala ze ma koleżanki które są szczupłe a też chorują na PCOS. Stąd moja odpowiedź.
Normalnego i zdrowego człowieka cieszy szczęście innych, uskrzydla.
Sflustrowanego i zagubionego drażni.
Stąd moja porada z psychologiem.
Heh... Skąd u Ciebie ta ciągła podejrzliwość... Mam nadzieję, że nie stąd, że oceniasz innych swoją miarą. Przeprosiny były szczere, bo nie chciałam Cię urazić ani rozzłościć. Szkoda mi Ciebie, bo po Twoich wypowiedziach wcale nie widać tego szczęścia, tego co tak uskrzydla. Wręcz mam wrażenie, że przemawia przez Ciebie frustracja. Nie miałam złych intencji. Ba! Nawet nie robiłam żadnych wyrzutów. Posty czytam dokładnie, ten o którym Ty piszesz, sama napisałam... Ps. Nie ma takiego słowa "sflustrowany". Kończę już ten temat, bo widzę ile Cię to nerwów kosztuje, a tego nie chcę. Życzę Ci, by Ci się powiodło co sobie zaplanowałaś i więcej luzu i wiary w ludzi. Nie odbieraj proszę każdego słowa jak atak, nie każdy ma złe intencje. Zobaczysz, będziesz szczęśliwsza, czego Ci z całego serca życzę :)
 
Ja mam PCOS i jestem szczupła, niestety i tak brak nadwagi nie pomagał w zajściu ciążę. Taka moja natura ze nie tyje ale i tak ciągle dbam o zdrowe odżywianie i nie objadam sie:) Jak zachce mi się słodkiego to zjem kawałek i juz mi się nie chce. Umiar to podstawa!
Ale najpierw musi się pojawić dieta wykluczająca przetworzone jedzenie i cukier.
Kubki smakowe się zmieniają i zaczyna smakować nam to co wcześniej obrzydzalo:)
Tak samo w druga stronę, przestajemy pozadac tego co do tej pory zarlismy bez opamiętania:)
A jeśli chodzi o cukier to można wyprawkę o nim napisać...
"Taka moja natura że nie tyję"
"żarliśmy bez opamiętania"
To są chyba Twoje słowa, prawda?
Nie oceniasz bezpośrednio, pod woalką grzeczności i kultury oceniasz nas, grubaski obżerające się :)
Ale spoko, nie chce mi się już tego wałkować. Wolę zapisać się do psychologa :D
 
Heh... Skąd u Ciebie ta ciągła podejrzliwość... Mam nadzieję, że nie stąd, że oceniasz innych swoją miarą. Przeprosiny były szczere, bo nie chciałam Cię urazić ani rozzłościć. Szkoda mi Ciebie, bo po Twoich wypowiedziach wcale nie widać tego szczęścia, tego co tak uskrzydla. Wręcz mam wrażenie, że przemawia przez Ciebie frustracja. Nie miałam złych intencji. Ba! Nawet nie robiłam żadnych wyrzutów. Posty czytam dokładnie, ten o którym Ty piszesz, sama napisałam... Ps. Nie ma takiego słowa "sflustrowany". Kończę już ten temat, bo widzę ile Cię to nerwów kosztuje, a tego nie chcę. Życzę Ci, by Ci się powiodło co sobie zaplanowałaś i więcej luzu i wiary w ludzi. Nie odbieraj proszę każdego słowa jak atak, nie każdy ma złe intencje. Zobaczysz, będziesz szczęśliwsza, czego Ci z całego serca życzę :)
Dzięki za przeprosiny!
Możesz już iść, nie obraże się :)
Widzę ze zrozumiałas idiotyzm tej gownoburzy i nie masz już argumentów żeby to dalej ciagnac :)
Juz przekazalam slownikowi ze taki wyraz nie istnieje, dzięki Tobie bede od dziś posługiwała sie piękna polszczyzna ;)
Tobie też życzę wszystkiego najlepszego i mniejszej ekscytacji słowem "szczupla".;)
 
"Taka moja natura że nie tyję"
"żarliśmy bez opamiętania"
To są chyba Twoje słowa, prawda?
Nie oceniasz bezpośrednio, pod woalką grzeczności i kultury oceniasz nas, grubaski obżerające się :)
Ale spoko, nie chce mi się już tego wałkować. Wolę zapisać się do psychologa :D

Normalnie teraz nie wiem jak z tego wybrnąć. Zagielas mnie tym komentarzem. Wszystko co pisze tyczy się grubaskow!
To chyba jakaś choroba albo dewiacja co?:)
Wchodzę na forum widzę posty i od razu przed oczami mam grubaski. Bo z komentarzy jestem w stanie wywnioskować kto ile waży :D
To jest już tak głupie i śmieszne ze nawet nie chce mi się odpowiadać wam poważnie:)
Idę być szczupła gdzie indziej ;)
Jak będę ważyła 500 kg i będę miała wąs do pasa to się odezwę, wtedy będziecie miały krotka chwile szczęścia, zawistne baby;)
 
Normalnie teraz nie wiem jak z tego wybrnąć. Zagielas mnie tym komentarzem. Wszystko co pisze tyczy się grubaskow!
To chyba jakaś choroba albo dewiacja co?:)
Wchodzę na forum widzę posty i od razu przed oczami mam grubaski. Bo z komentarzy jestem w stanie wywnioskować kto ile waży :D
To jest już tak głupie i śmieszne ze nawet nie chce mi się odpowiadać wam poważnie:)
Idę być szczupła gdzie indziej ;)
Jak będę ważyła 500 kg i będę miała wąs do pasa to się odezwę, wtedy będziecie miały krotka chwile szczęścia, zawistne baby;)
No i pokazałaś prawdziwą twarz... :D
 
Niestety nie każdy ma tyle szczęścia co Ty. A tego typu wypowiedzi bolą nas, ciągle walczących o zdrowie! A nie o sylwetkę typu FIT!!!

Wybacz Aniu, ale ja nie doczytałam żadnych złych intencji w poście CzarnejMadzi. Podzieliła się swoją historią ot i tyle. A jedyne na co zareagowałyście to szczupłość. Ja też jestem szczupła - wręcz zbyt mocno, nie mam PCOS, nie znam przyczyny swoich problemów z zajściem i donoszeniem ...ale nie wszczynam awantur tylko dlatego, że ktoś się zdrowo odżywia i propaguje taki a nie inny styl życia. Zresztą w każdym artykule trąbią, że dieta to podstawa przy tej chorobie ...I ja Was doskonale rozumiem, że ciężko Wam pozbyć się kilogramów - bo ja mam podobnie tylko w drugą stronę! Nie mogę przytyć za żadne chiny! Ale nie czepiam się Was za to że bardziej przypominacie ludzi niż ja - bo ja rasowy szkielet jestem ...
Więc naprawdę, nie widzę powodu Waszych sprzeczek o kilogramy. Dziewczyna nie napisała nic złego ...ja jestem osobą postronną Aniu Bo i Ciebie znam i Magdę znam...po żadnej nie będę strony trzymać. Ale troszkę przesadzacie w ocenie ...
Zamiast się skupić na temacie, to się spieracie ...
Doszły niepotrzebne uszczypliwości ....
 
Ostatnia edycja:
Wybacz Aniu, ale ja nie doczytałam żadnych złych intencji w poście CzarnejMadzi. Podzieliła się swoją historią ot i tyle. A jedyne na co zareagowałyście to szczupłość. Ja też jestem szczupła - wręcz zbyt mocno, nie mam PCOS, nie znam przyczyny swoich problemów z zajściem i donoszeniem ...ale nie wszczynam awantur tylko dlatego, że ktoś się zdrowo odżywia i propaguje taki a nie inny styl życia. Zresztą w każdym artykule trąbią, że dieta to podstawa przy tej chorobie ...I ja Was doskonale rozumiem, że ciężko Wam pozbyć się kilogramów - bo ja mam podobnie tylko w drugą stronę! Nie mogę przytyć za żadne chiny! Ale nie czepiam się Was za to że bardziej przypominacie ludzi niż ja - bo ja rasowy szkielet jestem ...
Więc naprawdę, nie widzę powodu Waszych sprzeczek o kilogramy. Dziewczyna nie napisała nic złego ...ja jestem osobą postronną Aniu Bo i Ciebie znam i Magdę znam...po żadnej nie będę strony trzymać. Ale troszkę przesadzacie w ocenie ...
Zamiast się skupić na temacie, to się spieracie ...
Doszły niepotrzebne uszczypliwości ....
Nessi proszę Cię... czytałaś ostatnie wypowiedzi swojej Madzi...
Nie chce mi się z Tobą spierać, zresztą z kobieta w ciąży nie wolno :p
 
reklama
Nessi proszę Cię... czytałaś ostatnie wypowiedzi swojej Madzi...
Nie chce mi się z Tobą spierać, zresztą z kobieta w ciąży nie wolno :p
Aniu, ja się skupiłam na pierwszym poście od którego ''się zaczęło''. Kłótni całej czytać nie będę - bo prawda zawsze leży po środku.
Siedzę na forum od 2009 roku, uwierz mi, że się już naoglądałam kłótni, które zupełnie nie wnosiły nic do życia.
A jak to z kłótniami bywa. ... zaczynają się uszczypliwości ...jedni atakują, inni się bronią ..
Doszłyście tylko do etapu, że wątek bez awantury przestał żyć. Bo zboczyłyście zupełnie z tematu. A uważam, że jest bardzo potrzebny, bo nie wy jedne zmagacie się z tą przypadłością. Mógłby być źródłem wiedzy, porad i wymiany opinii o metodach leczenia, o Waszych doświadczeniach ...
A nic takiego się nie stanie jak się będziecie spierać o coś, co było 4 strony temu.
 
Do góry