reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PCOS - stymulacja gonadotropinami

Dołączył(a)
2 Październik 2020
Postów
2
Witam serdecznie :)

Jestem tutaj nowa na forum, potrzebuję porady. Mam potwierdzone przez lekarzy pcos.
Jestem stymulowana obecnie gonadotropinami + letrozolem, efekt jest taki, że mam 3 pęcherzyki dominujące, jutro mam zrobić zastrzyk ovitrelle.
Czy po stymulacji gonadotropinami miałyście zalecane przyjmowanie duphastonu? Mam opinię dwóch lekarzy z kliniki leczenia niepłodności i oboje mają inne zdanie. Ten u którego byłam w zastępstwie mówił, że powinno się brać progesteron po stymulacji gonadotropinami i przypisał mi duphaston, natomiast ten co mnie prowadzi uważa, że nie trzeba.
Czy u Was lekarze wypowiadali się na ten temat? Nie wiem co mam robić.. Póki co przy jednym cyklu stosowałam zalecenie, żeby brać progesteron, przy dwóch pozostałych nie. Efektów póki co nie ma.. Jeśli wezmę jutro zastrzyk to pewnie owulację dostanę w poniedziałek rano. Pierwszy lekarz mówił, aby brać duphaston ok 4-5 dnia po zrobieniu zastrzyku, aby było po owulacji. Nigdy nie miałam plamień przed miesiączką. (Ps. w klinice nie potwierdzają czy owulacja była..)
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź, trochę mnie to uspokoiło :)
Pewniej czułabym się, gdyby lekarze mówili tak samo. Teraz mam rozbieżności i chciałabym to sobie poukładać w głowie.
 
Dziękuję za odpowiedź, trochę mnie to uspokoiło :)
Pewniej czułabym się, gdyby lekarze mówili tak samo. Teraz mam rozbieżności i chciałabym to sobie poukładać w głowie.
Witam. Ja rowniez mam PCOS,staramy sie w klinice INVIMED w Poznaniu o dzidziusia,owulacja wywolywana Lametta+ Fostimon i gdyby nie progesteron przyjmowany po owulacji na miesiaczki czekalabym po 2-3 miesiace. Mysle ze kobiety z PCOS sa troszke inaczej leczone niz te bez tej przypadłosci. Bardzo ladnie mi wyregulowal cykl progesteron.
 
Cześć Dziewczyny,

U mnie również PCOS, w końcu udało mi sie trafić na konkretną lekarke, stymulacja lametta, dwa pęcherzyki , zastrzyk ovitrelle, po pęknięciu na jednym jajnjku książkowe ciałko żółte , na drugim mały torbiel, dzisiaj został włączony duphaston, za tydzień bHCG - więc czekam...

Życzę każdej Wyczekania na tą upragnioną fasolkę. Pozdrawiam :)
 
Zycze wysokiej betki :-) mi tez pecherzyki pekaja po ovitrelle ale nic nie wychodzi z tego. Za dwa dni usg i zobacze jak zareagowaly jajniki na gonatropiny. Dawaj znac jak tam betka :-)
 
Cześć. Najlepiej zacząć od wizyty w klinice leczenia niepłodności, myślę, że to pierwszy krok większości z kobiet zmagających się z niepłodnością. Poczytaj opinie o klinikach, wybierz dla siebie najlepszą. Teraz wiele klinik ma możliwość obycia konsultacji online. Zostaniesz skierowana na różne badania lekarskie i potem już działasz :) Jeśli chodzi o kliniki, wiele dziewczyn tu na forum poleca Invicta, sama zapisałam się tam właśnie ze względu na to, jak wiele razy czytałam tu pozytywne opinie. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z lekarzy i całej pracy kliniki :) Kliniki oferują też często opcje różnych dofinansowań. Gdy będziesz decydowała się na in vitro warto jest się o nie dopytać. Mam nadzieję, że Ci pomogłam w podjęciu pierwszych kroków. Walcz! :)
 
Zycze wysokiej betki :-) mi tez pecherzyki pekaja po ovitrelle ale nic nie wychodzi z tego. Za dwa dni usg i zobacze jak zareagowaly jajniki na gonatropiny. Dawaj znac jak tam betka :-)
Hej i jak tam u Ciebie sutyacja? Pytam bo leczymy się u tej samej Pani doktor w klinice
 
reklama
Hej i jak tam u Ciebie sutyacja? Pytam bo leczymy się u tej samej Pani doktor w klinice
Hejka. U mnie trochę się działo. Mieliśmy podchodzić do pierwszej inseminacji z trzech ale moje jajniki nie współpracują i przeszłam przez hiperstymulacje,do inseminacji nie doszło. W lutym miałam hsg na Polnej wynik był 50/50 więc mogą być drożne i nie drożne . Pomimo że na pierwszej wizycie nasza Pani dr zasugerowała sono hsg żeby powtórzyć badanie to ja nie byłam jeszcze gotowa bo ciężko przeszłam hsg na Polnej ale teraz podchodzę w styczniu w klinice do sono hsg. Jeśli potwierdzi się że są nie drożne to podchodzimy odrazu do in vitro. A u ciebie jak się mają sprawy?
 
Do góry