reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pielegnacja niemowlecia

Dołączył(a)
7 Sierpień 2006
Postów
14
31 tydzien i powoli zaczyna mi sie wydobywac para z mozgu! Chyba juz setny raz podeszlam do polki z kosmetykami dla niemowlat i nie moglam sie zdecydowac co do firmy jaka powinnam wybrac, no i co do tego co tak naprawde, z srodkow do pielegnacji, potrzebuje dla mojej kruszyny. To nasze pierwsze malenstwo, dlatego wciaz mam "tysiac pytan do" ! Pomocyyyyyyyyy!
 
reklama
poczytaj może w wątku: Wózki,mebelki, ciuszki, kosmetyki-czyli wszystko dla naszych maleństw!! :) chyba o wszystkim już tam dyskutowałyśmy.. a jak będzie.. wyjdzie niedługo :D
 
Macao tak wogóle to witam cię na naszym forum bo chyba jesteś tu pierwszy raz? ;)
Agamamaani napisała ci że już na ten temat toczyły się dyskusje właśnie chyba na tym wątku.
Ja np kupiłam wszystkie kosmetyki z NIVEI, oprócz chusteczek do pupy, bo te kupiłam z Pampersa. Ale z tymi kosmetykami to jest tak, ze każda z mam obecnych i przyszłych ma na ten temat swoje zdanie. Na pewno czego innego się dowiesz od położnej w szpitalu, czego innego od mamy, ciotki, siostry itd a czego innego od koleżanki. Więc trudno jest tak komuś doradzać bo dopiero po narodzinach twojej dzidzi przekonasz się jakie kosmetyki jej służą a jakich nie możesz używać.

Ja np słyszałam wiele negatywnych opinii o produktach firmy Johnson&Johnson.Natomiast chwalono Nivea i nasze polskie Bambino, ale juz musisz sama zdecydować i tyle ;)

Pozdrawiam
 
Ja już mam cały komplet Penatena w domu i chyba będzie dobry bo poleca go fundacja wcześniak. Zresztą ja na razie wypróbowywałam oliwkę w żelu i jest super a jak raz posmarowałam się Johnsonem to nie było fajnie. Dziwne to bo to ta sama firma produkuje.
 
ja zakupilam kosmetyki firmy nivea; oliwka; chusteczki do pupy; krem na odparzenia i mydelko; nie sadze aby wiecej rzeczy bylo mi potrzebnych na poczatek; macao moja rada to kup jedna firme bedziesz wiedziala co uczula w razie gdyby...
 
Dzieki za pomoc i dobre slowo! Moja siostra tez mi odradzala Johnson&Johnson, wiec chyba padnie na Nivea.
Mam jeszcze problem z proszkiem do prania i tym czy prac nowe ciuszki(moim zdaniem tak, ale ja nie mam ksztyny doswiadczenia). Belgia to mizerutki kraj i do prania niemowlecych ubranek maja tylko Le Chat i to z dodatkiem mydla Marshala, ktorego ja nie trawie i ktory kosztuje 2 razy tyle co normalny. Czytalam tu wiele pozytywnych opinii o Vizir Sensitive z rumiankiem do bialego i kolezanka podrzucila mi go z Polski, ale co z kolorami??? Pojawil sie tu ostatnio Ariel Sensitive do kolorow i tak sie zastanawiam, czy moge rownoczesnie uzywac 2 roznych proszkow i jak oceniacie ten caly Ariel????
 
macao, też siedzę za granicą i mam ten sam problem z proszkami - w końcu zdecydowałam się na jakiś lokalny produkt z bobasem na etykietce :)
Ale tak przy okazji - moja Mama mi przypomniala, ze jak my bylismy mali (ja i moj brat) to nie bylo nic oprocz smierdzacego cypiska, wiec nasze rzeczy byly prane w OMO.
Chyba OMO Sensitive tez istnieje, powinno byc dostepne w Belgii?
 
Aaa, i oczywiście nowe ciuszki trzeba wyprać i najlepiej to jeszcze wyprasować.
Po pierwsze żelazko dezynfekuje (wysoka temperatura), a po drugie miękną :)
 
O z bobasem a i moze zolty to moze ten caly holenderski Zwitsal! Tu mozna go rowniez wszedzie dostac no i tak mi sie wydaje, ze tu to nr 1!
 
reklama
Noo, mój akurat jest różowy i szwajcarski :D
Ale to właśnie o to mi chodziło - jeśli chodzi o proszki dla dzieci, to wyraźnie jest "specyfika rynku" - w każdym kraju jest co innego. W Polsce Dzidziuś, Lovella itp, w Belgii i Holandii co innego.
Nie przejmuj się, wyczytaj na etykiecie czy to dla bobasó i na pewno Dzidzi nie zaszkodzi :)
A w ostateczności zostają Ci płatki mydlane, czyli we francuskojęzycznych to chyba właśnie to okropne mydło marsala...
 
Do góry