reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pierworodny

ania_kc

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
21 Marzec 2005
Postów
30
witam,
ciekawa jestem jak Wy- drodzy rodzice wyobrażącie sobie zachowanie swojego pierworodnego dziecka wobec dopiero co urodzonego rodzeństwa? A jeśli już Wasze wyobrażenia zostały skonfrontowane z rzeczywistością, to jakie macie wrażenia??
--------------------------------------------------------------------------------
 
reklama
Ja konfrontuję to już od 20 miesięcy i szczerze mówiąc obawiałam się, że będzie gorzej! Synka (ma teraz 5,5 roku) przygotowałam najlepiej jak potrafiłam na przyjście rodzeństwa. Uczestniczył zemną i mężem w USG od połowy ciązy. Drugi po tatusiu zobaczył swoją siostrzyczkę - i mimo, że koniecznie chciał brata (mówił, że jak urodzi się dziewczynka to natychmiasta oddajcie w szpitalu!!) to jak zobaczył 5 godzinną siostrę to się zakochał natychmiast! Uczestniczył w wyborze imienia. POkazywaliśmy my w wózkach - nie tylko u znajomych - małe dzieci i to jak najmniejsze, żeby mial wyobrażenie jak to będzie. Robił zakupy na przyjście dzidzi. I chyba to wszystko zaprocentowało, bo bardzo kocha swoją siostrę, aczkolwiek też się przydarzają spięcia, szczególnie jak oboje zmęczeni. Przez pierwsze dwa miesiące po porodzie było najtrudniej, bo trochę dawał nam w kość - ale siostra była nietykalna! MOja znajoma poradziła mi, żeby wszystko co kolwiek sie wydarzy potraktować jako normalne. Myślę, żebyła to bardzo mądra i słuszna rada. Życzę dużo powodzenia i szczęścia z bycia podwójnym rodzicem - a szczęścia jest rzeczywiście baaaardzo dużo.
 
Do góry