A probowalas kiedys cos tlumaczyc z uzyciem translatora google, Agato? Jest on tylez kreatywny co malo dokladny i konia z rzedem temu, co tresc tekstu prztlumaczonego pojmie. Poczatek artkulu ktory podlinkowalas (wrzucilam dla zabawy):
"Jeżeli młode matki spędzić dziesięć dni w łóżku po porodzie?
Były prezydent Royal College of położnych, Caroline Flint, zasugerował, że młode matki powinny mieć dziesięć resztę dni pobytu po urodzeniu ich dziecka." Prawda ze fajnie po "polskiemu" wychodzi?
Co do tych rewelacji w artykule zawartych, to pewnie dlatego ze matka powinna 10 dni spedzic w lozku, w UK wychodzi sie do domu w kilka godzin po porodzie naturalnym, a do doby po cesarce. O ile nie ma komplikacji oczywiscie. Kolezanka w 3h po sn miala wypis w rece. Dokladnie to wyglada tak, ze w godzine po porodzie polozna zaprasza Cie pod prysznic (lub do wanny jesli wolisz) i nie ma wylegiwania sie. Dziecko masz od opieka od poczatku - polozna ubiera je w kilka chwil po urodzeniu, podaje Tobie lub Twojemu partnerowi/mezowi i wychodzi. To czas dla rodziny. Kiedy wroci, zaproponuje Ci kapiel, po kapieli tosta i kawe/herbate, potem jeszcze chwilke odsapniesz i mozesz isc do domu, chyba ze jest pozna noc lub z innych przyczyn musisz zostac. Nas wypisano dopiero na drugi dzien bo nie bylo pediatry ktory przed wypisaniem musi obejrzec dziecko. Jak widzisz wiec, w UK matki wstaja jeszcze szybciej niz w PL.
Misia, ja napisalam czym goscie rzygali - wodeczka, piweczko, chipsy, orzeszki i paczkowane ciastka. Catering w osobie malza mego sam dostarczyl z marketu.