reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pistolet-zabawka?

mama_Aga

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Październik 2007
Postów
236
Miasto
lubuskie
Mój dwuletni synek bawi się ze swoimi starszymi kuzynami. Ostatnio 5-cio letni Kacperek przyniósł do zabawy dla mojego Michałka pistolet. Sama jeszcze nie kupowałam mu takiej zabawki. Wczesniej latali z patykami w rączkach, a mój synek naśladował kuzyna i strzelał. Teraz strzelają pistoletem. Trochę mnie to śmieszy - taki brzdąc z pistoletem latający . Z drugiej strony mam mieszane uczucia co do takiej zabawki, choć wiem, że chłopcy na podwórku tak sie bawią. Szukałam w internecie o tym jak to traktować (Ona i Dziecko - Zabawa udawan� broni�)

A co Wy drogie mamy sądzicie o zabawce pistolecie?
 
reklama
Ja jestem stanowczo przeciw.... Kajetan ma 5 lat, nigdy nie miał zabawki pistoletu i nie cierpiał z tego powodu. Bawi sie z kolegami, jeździ na rowerze, wycinamy wycinanki, kopie piłkę, chodzimy na plac zabaw, ma szkołę (mieszkamy w Irlandii i tu obowiązek szkolny obejmuje 5 latki), do kina, na spacery. Moim zdaniem zabawki, które w jakikolwiek sposób uczą przemocy nie są zabawkami dla dzieci....
 
mój prawie trzyletni synek ma całkowity zakaz bawienia się bronią. Uważam że jest mnustwo innych zabaw dla chłopców. Zabawie z pistoletami kategorycznie mówię nie i ta kwestia nie podlega dyskusji ( kompromisowi).
 
Ja podobnie, jak moje przedmówczynie, uważam że wszystkie "zabawki", które uczą przemocy nie są zabawkami. Wszystkim takim "zabawkom" stanowczo mówię NIE!
 
też myślałam, że uchowam dziecko bez zabawek militarnych, ale gdy dookoła ma się wojsko to ciężko by dziecko nie znało broni, samolotów myśliwskich i czołgów:-D ot, specyfika środowiska. jesli wiec nie da sie broni wyeliminować tłumaczę, że nie wolno jej używać przeciw nikomu, nawet w zabawie, a jedyne, gdy wolno strzelać np. do zwierząt to gdy ma się naboje usypiające i tłumaczę, w jakich sytuacjach. w końcu i tak dowie się, że są takie przedmioty i do czego służą. myslę, że agresji takie podejście do pistoletów w małym nie wyrabia, a przynajmniej nie są one owocem zakazanym, który kusiłby podczas zabaw z rówieśnikami.
 
Ja takze mojemu synkowi nie kupuje zadnych pistoletow choc jak widzi w sklepie to che zeby mu kupic, ale uwazam ze na takie zabawy jest jeszcze za maly.
:tak::tak:
 
Dzięki za wypowiedzi. Właśnie tak mi się wydaje, że to niezbyt dobra zabawka. Chociaż podbnie jak naja mieszkam w miejscowości, w której jest dużo wojska (zresztą tatuś jest oficerem). Będę starała się jak najdłużej nie zezwalać na takie zabawy (synuś mały jeszcze) i tłumaczyć.
 
reklama
kiedys tez myśslalam ze niepowinno się kupowac dzieciom takich zabawek i wogle pozwalac się nimi bawic. potem jednak doszlismy z mezem do wniosku, ze przeciez wiekszosc dzieci i tak sie tym bawi i jkos nie wrastaja na mordecow i psychopatow.
ktos mi tez dobrze powiedzial kiedys ze nie ma powodow do niepokoju jak dziecko bawi się pistoletami gorzej jest jesli zajmuj sie tylko nimi.
 
Do góry