reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Płacz dziecka

Dołączył(a)
16 Lipiec 2011
Postów
3
Miasto
ZABRZE
Witam mój 2 letni syn od jakiegoś czasu ciągle płacze bez powodu na przykład podaję to że siedzi u mnie na kolanach niczym się nie bawi i nagle zaczyna płakać i potrafi tak robić kilka godzin bardzo cięzko jest go uspokoić ani noszenie ani przytulanie nie pomagają byłam z nim u lekarza to lekarka powiedziała że może mu się coś przypominać że coś sobie kiedyś zrobił ale nie wydaje mi się żeby to było z tego powodu przez ten płacz miałam dzisiaj interwencje policji bo sąsiadka myślała że ja go bije i że dlatego on tak płacze myślałam o tym żeby pójść z nim może do psychologa dziecięcego może on mi coś poradzi bo jak tak dalej pójdzie to mi go odbiorą jak sąsiadka będzie ciągle dzwonić błagam napiszcie mi co mam robić
 
reklama
Witaj. Myślę, że lekarz powinien przebadać twojego synka, możliwe że po prostu coś go boli - brzuszek np. Jeśli to jest taki płacz bez wyraźnego powodu,moim zdaniem to sprawa bólu.
Idź z nim do dobrego pediatry.
 
Po pierwsze zmien pediatre bo moim zdaniem on Cie zbywa! Po drugie polecam wizyte u psychologa wazne zebys miala do kolejnej wizyty policji, a takich z pewnoscia mozesz sie spodziewac, jakas podkladke w papierach, od lekarza, psychologa itd., mysle, ze w pierwszej kolejniosci moze zostac Ci przydzielony kurator, jezeli nie widac oznak widocznego znecania sie nad Dzieckiem, ale Kochana dzialaj, bo bywa tak w Polsce, nie raz slyszy sie w tv, ze dzieci zostaja czasem nader czesto odbierane, a w niektorych przypadkach, kiedy naprawde powinny byc rodzicom odebrane zostaja przy nich
 
dobrze Martusia radzi, też bym poszła do psychologa, brała jakieś papiery, zaświadczenia, że w takiej sprawie byłam.. z jednej strony to dobrze, że sąsiadka reaguje, może kiedyś gdzieś dzięki takiej postawie zostanie uratowane jakieś maleństwo? tylko szkoda, żeby problemy miała ta mama, która krzywdy dziecku nie robi.. a może synek się złości o coś, coś chce i w taki sposób okazuje swoją złość?? a jakbyś na chwilkę go zostawiła obok, nie dotykała, nie pocieszała, nawet nie patrzyła, to może coś pomoże? nie wiem co więcej Ci doradzić, ale życzę powodzenia!
 
Do góry