reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Płaczące niemowlę

Dołączył(a)
5 Styczeń 2018
Postów
5
Witam.Mam 4 miesiecznego syna od moze 6 tygodni po porodzie mam z nim horror,ciagle placze,wymysla,chce sie nosic (choc nie był nauczony na rekach) myslalam,ze noworodki takie se tu brzuszek tu przytulenie ,karmienie itp,wiec nie zwracalam takiej bardzo uwagi na to jakos dawalam rade,teraz to jest koszmar,praktycznie ten placz zamienia sie bardziej w krzyk,chce byc noszony ale juz nie tak bardzo jak moze z 2 miesiacw temu,spprawdzam wszytsko czy to brzuszek-nie bo ciagle purka,kupki robi,dodam ze karmie go piersią i bardzo ladnie przybiera na wadze czy moze jest glodny-nie bo karmie go tyle razy ile chce ,czy to zabki? Ma twarde dziasla smaruję mu zelem na dziaselka masuje roobie wszystko co moge mimo ze pojdzie późno spac i tak budzi siw o 4 rano w dzien malo spi chyba ze lezy na mnie to moze potrafi spac trochę dluzej ja bez niego nie moge nic zrobic nawet na spokojnie sie załatwić,dodam jeszcze ze z miesiac temu ciagle. Plakal we wózku a tetaz jak z nim wychodze to zasypia,czasem sie mu poprawia a czasem jest jeszcze gorzej ,pytalam wszystkich mojej mamy,położonej,mojego pediatre i jaka uzyskuje odpowiedz? Mama nie wie co moze mu byc bo ze mna tak nie miala,polozna co? Może zmiana temperatury ,dodam jeszcze ze jako noworodek mial straszne kolki nawet na chwile nie mam spokoju jak jest spiacy to musze go polozyc zeby sie wyplakal bo inaczej nie pojdzie spac jestem juz bezsilna nie mam sily czasem mam ochote na niego krzyknac albo wogole mu cos zrobic ale potrafie panowac nad emocjami,czasem juz jest taki ze musze wziac tabletke na wyciszenie bo jestem wykonczona psychicznie powoli wlaczam mu pokarmy stałe puszczam piosenki spiewam mu tule robie wszystko to co nalezy do roli mamy,bardzo kocham mojego syna ale czasem jest taki ze poprostu go zaczynam nienawidziec nie robcie ze mnie zlej matki bo poprostu staram sie jak moge a i tak jest koszmar,prosze o wyrozumialosc,jestem bardzo mloda mama,chcialam jeszczs zapytac,bo praktycznie przez 75% mojej ciazy bardzo bylam nerwowa i czy to moze byc cos wspolnegp z moim synem,daje mu herbatke melisse tak samo i postępów nie widze i dodam jeszczs,ze ja jako niemowlak nie bylam taka ani tata mojego syna.Czy ktoras z was tak miala? Czy przejdzie mu to? Co mam zrobic? Bardzo prosze o rade bo jestem na skraju zalamania nie wiem co mam dalej robic..
 

Załączniki

  • IMG_20171218_152958.jpg
    IMG_20171218_152958.jpg
    920,8 KB · Wyświetleń: 204
reklama
Rozwiązanie
U mnie pierwsze tygodnie byly koszmarem ,czasem zastanawialam sie czy nadejdzie czas kiedy to minie bo Mala plakala non stop u nas wyszla nietolerancja laktozy w szpitalu bo tam trafilismy z biegunkami niestety karmienie mieszane nie wystarczylo bo dalej sie prezyla i plakala wiec jest na mm, ja ze swojej strony moge potwierdzic abys poszla do neurologa a druga rzecz to refluks ktory u nas takze wystapil i to tez sprawia ze dziecko placze a czlowiek nie wiedzac co jest na skraju depresji ale leki i wszystkie techniki przy refluksowe jak sie czlowiek trzyma to jest lepiej i dziecko sie uspokaja bo go nie pali przelyk
Mój płakał od 2,5 tygodnia do jakichś 5-6 miesięcy, przy czym pierwsze 3 to był koszmar. Chodziłam od lekarza do lekarza, w 4 mcu odrzucił mleko i tylko krzyczał i się prężył. Z wprowadzeniem posiłków stałych było jakby lepiej. Po skończonym roku stwierdzono skazę białkową, dzisiaj myślę, że dokuczał mu brzuszek. Pierwsze miesiące wspominam koszmarnie. Byłam na skraju depresji. Jedyne co go uspokajało to dźwięk suszarki puszczany z laptopa.
 
@klaudek12445 skąd Jesteś??
Jeżeli z Warszawy lub okolic to słyszałam dobre opinie o neurolog Link do: lek. Maria Wilczyńska - Przeczytaj opinie i umów wizytę
Sama się do nie wybieram z małym.
Niestety nie pomogę Ci, ale z opowieści koleżanek wiem, że niestety dzieci czasami tak mają. Głowa do góry, musimy dać radę z tymi naszymi maluszkami. Próbuj wszystkiego o czym tylko przeczytasz, może coś mu pomoże.
Ja mam w domu prawie 3 tyg. Maluszka, też ma gorsze i lepsze dni, to rowież odbija się na mnie ( zmęczenie, bezradność itd.) Zaciskam zęby i mówię jakoś musimy to przetrwać. Dużo siły Ci życzę i żeby przyszły wkońcu te lepsze dni.
 
Mój płakał od 2,5 tygodnia do jakichś 5-6 miesięcy, przy czym pierwsze 3 to był koszmar. Chodziłam od lekarza do lekarza, w 4 mcu odrzucił mleko i tylko krzyczał i się prężył. Z wprowadzeniem posiłków stałych było jakby lepiej. Po skończonym roku stwierdzono skazę białkową, dzisiaj myślę, że dokuczał mu brzuszek. Pierwsze miesiące wspominam koszmarnie. Byłam na skraju depresji. Jedyne co go uspokajało to dźwięk suszarki puszczany z laptopa.
a jaki sposób stwierdzili skazę? i jak odrzucił mleko chodzi ci że twoje mleko czy butelkę?
 
Myślę że to Twoje samopoczucie w ciąży nie ma z tym nic wspólnego bo u mnie było podobnie a jednak Malutka jest bardzo pogodna. A próbowałaś bujaczka z wibracją lub chustowania?
 
reklama
a jaki sposób stwierdzili skazę? i jak odrzucił mleko chodzi ci że twoje mleko czy butelkę?
Odrzucił każde mleko - od początku walczyłam o KP, ale jadł chwilę i zaczynał się prężyć i płakać. Kazali mi go dokarmiać. I tak było karmienie mieszane, chociaż mleka miałam bardzo dużo i odciągałam co 3h, żeby go nie stracić. Osciągałam do 9 miesiąca, chociaż Ok 5 mca on jadł już tylko mleko z butli 1-2 razy dziennie przy dobrym dniu. Skazę białkową stwierdzono na podstawie badań krwi i testów skórnych.
 
reklama
Myślę że to Twoje samopoczucie w ciąży nie ma z tym nic wspólnego bo u mnie było podobnie a jednak Malutka jest bardzo pogodna. A próbowałaś bujaczka z wibracją lub chustowania?
Tak oczywiscie kupilam mu takiego bujaka i raz pomogl na chwile w nim posiedzi ale dluzej nie da rady :/. A sa w tym bujaku funkcje wibrujace,piosenki samo husta a i tak to samo
 
Do góry