reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plamienie implantacyjne czy dziwny okres?

amanda2903

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2018
Postów
216
Cześć wszystkim :)
W maju 2018 roku zaszłam w ciążę, jednak w 12tc serduszko mojego aniołka przestało bić :( Miałam zrobione łyżeczkowanie. Moje cykle są od jakiegoś czasu bardzo nieregularne, mam dużo nerwów i stresu i to może być tego przyczyną. Od lipca tego roku postanowiliśmy z narzeczonym postarać się znów o dzidziusia, jednak do tej pory bezskutecznie. 11.08 dostałam @, skończyła się 19.08. (moje cykle trwają od 22-32 dni, średnio jednak 26dni). 28.08 kolejny raz dostałam @ i trwała aż 16 dni, a dokładnie do 12.09... Przez jakieś 10dni było bardzo skąpo, jedynie pod sam koniec 3 dni były intensywne. 15, 16, 19, 20 i 21 staraliśmy się o dzidzię. 23.09 dostałam lekkich różowych plamien i trwało to jakieś dwa dni. Trzeciego dnia plamienie było bardziej czerwone, tak jakby brązowa wydzielina zmieszała się z krwią, i tego też dnia rano obudziło mnie bardzo silne kłucie w lewym jajniku. Później znów było bardziej skąpo, aż przeszło tylko do brazowego plamienia. Dzisiaj jest 5 dzień plamien, rano było mocniej czerwone, ale tylko jednorazowo, później już tylko delikatnie różowe plamienie na papierze. Lekarza mam dopiero 1 października. Wiem, że nie jesteście w stanie dać mi 100% odpowiedzi, ale czy myślicie, że to może być plamienie implantacyjne, czy znowu mój cykl robi mnie w konia? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
 
reklama
Rozwiązanie
Witam, podpinam się.
W skrócie : plamienia od dawna, okres łącznie 10 dni. Pół roku progesteron 10 tabl miesięcznie, od 16 dc. Nie pomogło. Ostatnia tabletka 7.09.
8.08. początek @,19 koniec. Sex w gumce 25.09.,2 i 3. 10.bez zabezpieczenia. 8.10.jednodniowe krwawienie (implantacja? owulacja?) 12.10.test pozytywny. 14.10.usg,nie bardzo coś widać. Beta do odbioru 16.10,czyli jutro. Wczoraj, dzisiaj ból jajnika, dołu pleców, nudności (stres?), delikatny ból pachwiny. Wiem, że jutro może wszystko się okaże, ale podpytam, czy któraś z Pań miała takie atrakcje? Nie ukrywam, że wolałabym, żeby były to zaburzenia hormonalne 🙄za wszelkie odp z góry dziękuję, zdrówka Wszystkim!
Cześć wszystkim :)
W maju 2018 roku zaszłam w ciążę, jednak w 12tc serduszko mojego aniołka przestało bić :( Miałam zrobione łyżeczkowanie. Moje cykle są od jakiegoś czasu bardzo nieregularne, mam dużo nerwów i stresu i to może być tego przyczyną. Od lipca tego roku postanowiliśmy z narzeczonym postarać się znów o dzidziusia, jednak do tej pory bezskutecznie. 11.08 dostałam @, skończyła się 19.08. (moje cykle trwają od 22-32 dni, średnio jednak 26dni). 28.08 kolejny raz dostałam @ i trwała aż 16 dni, a dokładnie do 12.09... Przez jakieś 10dni było bardzo skąpo, jedynie pod sam koniec 3 dni były intensywne. 15, 16, 19, 20 i 21 staraliśmy się o dzidzię. 23.09 dostałam lekkich różowych plamien i trwało to jakieś dwa dni. Trzeciego dnia plamienie było bardziej czerwone, tak jakby brązowa wydzielina zmieszała się z krwią, i tego też dnia rano obudziło mnie bardzo silne kłucie w lewym jajniku. Później znów było bardziej skąpo, aż przeszło tylko do brazowego plamienia. Dzisiaj jest 5 dzień plamien, rano było mocniej czerwone, ale tylko jednorazowo, później już tylko delikatnie różowe plamienie na papierze. Lekarza mam dopiero 1 października. Wiem, że nie jesteście w stanie dać mi 100% odpowiedzi, ale czy myślicie, że to może być plamienie implantacyjne, czy znowu mój cykl robi mnie w konia? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Cześć wszystkim :)
W maju 2018 roku zaszłam w ciążę, jednak w 12tc serduszko mojego aniołka przestało bić :( Miałam zrobione łyżeczkowanie. Moje cykle są od jakiegoś czasu bardzo nieregularne, mam dużo nerwów i stresu i to może być tego przyczyną. Od lipca tego roku postanowiliśmy z narzeczonym postarać się znów o dzidziusia, jednak do tej pory bezskutecznie. 11.08 dostałam @, skończyła się 19.08. (moje cykle trwają od 22-32 dni, średnio jednak 26dni). 28.08 kolejny raz dostałam @ i trwała aż 16 dni, a dokładnie do 12.09... Przez jakieś 10dni było bardzo skąpo, jedynie pod sam koniec 3 dni były intensywne. 15, 16, 19, 20 i 21 staraliśmy się o dzidzię. 23.09 dostałam lekkich różowych plamien i trwało to jakieś dwa dni. Trzeciego dnia plamienie było bardziej czerwone, tak jakby brązowa wydzielina zmieszała się z krwią, i tego też dnia rano obudziło mnie bardzo silne kłucie w lewym jajniku. Później znów było bardziej skąpo, aż przeszło tylko do brazowego plamienia. Dzisiaj jest 5 dzień plamien, rano było mocniej czerwone, ale tylko jednorazowo, później już tylko delikatnie różowe plamienie na papierze. Lekarza mam dopiero 1 października. Wiem, że nie jesteście w stanie dać mi 100% odpowiedzi, ale czy myślicie, że to może być plamienie implantacyjne, czy znowu mój cykl robi mnie w konia? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Mysle ze zaburzenia hormonalne jakieś są..
Ja tez miałam plamienia tak nagle od sobie albo codzienne plamienia
Trzymam kciuki żeby okazała się ciąża :) 👶🤰
 
Witam, podpinam się.
W skrócie : plamienia od dawna, okres łącznie 10 dni. Pół roku progesteron 10 tabl miesięcznie, od 16 dc. Nie pomogło. Ostatnia tabletka 7.09.
8.08. początek @,19 koniec. Sex w gumce 25.09.,2 i 3. 10.bez zabezpieczenia. 8.10.jednodniowe krwawienie (implantacja? owulacja?) 12.10.test pozytywny. 14.10.usg,nie bardzo coś widać. Beta do odbioru 16.10,czyli jutro. Wczoraj, dzisiaj ból jajnika, dołu pleców, nudności (stres?), delikatny ból pachwiny. Wiem, że jutro może wszystko się okaże, ale podpytam, czy któraś z Pań miała takie atrakcje? Nie ukrywam, że wolałabym, żeby były to zaburzenia hormonalne 🙄za wszelkie odp z góry dziękuję, zdrówka Wszystkim!
 
Rozwiązanie
Witaj.
Podbije wątek. Możesz dać znać jak to się u Ciebie skończyło? [emoji1317]
Cześć wszystkim :)
W maju 2018 roku zaszłam w ciążę, jednak w 12tc serduszko mojego aniołka przestało bić :( Miałam zrobione łyżeczkowanie. Moje cykle są od jakiegoś czasu bardzo nieregularne, mam dużo nerwów i stresu i to może być tego przyczyną. Od lipca tego roku postanowiliśmy z narzeczonym postarać się znów o dzidziusia, jednak do tej pory bezskutecznie. 11.08 dostałam @, skończyła się 19.08. (moje cykle trwają od 22-32 dni, średnio jednak 26dni). 28.08 kolejny raz dostałam @ i trwała aż 16 dni, a dokładnie do 12.09... Przez jakieś 10dni było bardzo skąpo, jedynie pod sam koniec 3 dni były intensywne. 15, 16, 19, 20 i 21 staraliśmy się o dzidzię. 23.09 dostałam lekkich różowych plamien i trwało to jakieś dwa dni. Trzeciego dnia plamienie było bardziej czerwone, tak jakby brązowa wydzielina zmieszała się z krwią, i tego też dnia rano obudziło mnie bardzo silne kłucie w lewym jajniku. Później znów było bardziej skąpo, aż przeszło tylko do brazowego plamienia. Dzisiaj jest 5 dzień plamien, rano było mocniej czerwone, ale tylko jednorazowo, później już tylko delikatnie różowe plamienie na papierze. Lekarza mam dopiero 1 października. Wiem, że nie jesteście w stanie dać mi 100% odpowiedzi, ale czy myślicie, że to może być plamienie implantacyjne, czy znowu mój cykl robi mnie w konia? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
 
Witaj.
Podbije wątek. Możesz dać znać jak to się u Ciebie skończyło? [emoji1317]
Hej 🥰
Byłam u lekarza 1 października, wszystko było dobrze, nie widział jakichś nieprawidłowości. Jednak cały czas nie dawało mi spokoju to, że te plamienia nie były typową miesiączką. 12 października zrobiłam test, i ujrzałam dwie piękne, grube kreski 😍 Dzisiaj leci mi 18 tydzień ciąży ❤️
Masz podobnie z tymi plamieniami jak ja?
 
No właśnie dostałam normalnie okres w grudniu. Potem miałam 2 dni przerwy i pojawiły się plamienia. Raz brązowe raz blado różowe. Dziś zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny. Pojechałam od razu na usg ale nic nie widać niestety, powiedziała że nie widzi ciąży.. A stosunek był 10 11 i 12 grudnia bo wtedy miałam dni płodne. Gdybym była w ciąży to chyba na usg już by było coś widać. Także nie wiem co myśleć o tym. Dała mi duphaston na powstrzymanie tych plamień. A po pozytywnym teście miałaś usg robione zaraz? Który to był tydzień ciąży?

Gratuluję i zdrowia Wam życzę!
Hej [emoji3059]
Byłam u lekarza 1 października, wszystko było dobrze, nie widział jakichś nieprawidłowości. Jednak cały czas nie dawało mi spokoju to, że te plamienia nie były typową miesiączką. 12 października zrobiłam test, i ujrzałam dwie piękne, grube kreski [emoji7] Dzisiaj leci mi 18 tydzień ciąży [emoji3590]
Masz podobnie z tymi plamieniami jak ja?
 
reklama
No właśnie dostałam normalnie okres w grudniu. Potem miałam 2 dni przerwy i pojawiły się plamienia. Raz brązowe raz blado różowe. Dziś zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny. Pojechałam od razu na usg ale nic nie widać niestety, powiedziała że nie widzi ciąży.. A stosunek był 10 11 i 12 grudnia bo wtedy miałam dni płodne. Gdybym była w ciąży to chyba na usg już by było coś widać. Także nie wiem co myśleć o tym. Dała mi duphaston na powstrzymanie tych plamień. A po pozytywnym teście miałaś usg robione zaraz? Który to był tydzień ciąży?

Gratuluję i zdrowia Wam życzę!
U mnie stosunek był między 16, a 21 września, a u lekarza byłam 13 października i był ledwie widoczny pęcherzyk, miał dopiero 5mm. Lekarz powiedział, że do zapłodnienia mogło dojść jakoś później, skoro taki malutki pęcherzyk po prawie miesiącu. A czy lekarka ma dobry sprzęt? Powiem Ci, że bardzo dużo zależy od tego jaki sprzęt ma lekarz 😏 No i czy kazała Ci przyjść np. za dwa tygodnie, żeby sprawdzić czy coś się pojawiło? Są najróżniejsze historie o tym, jak długo nic nie było widać, a nagle piękna dzidzia ❤️ Jest jeszcze beta, może chciałabyś wykonać i wtedy to by Ci rozjaśniło sytuację? Życzę z całego serca, żeby okazało się, że jesteś w ciąży 😍
Dziękujemy bardzo ❤️
 
reklama
Sprzęt miała raczej z tych starszych. Bo i lekarka to starsza babka a prywatna praktykę w domu prowadzi.. Może masz rację i też dlatego nic nie widziała.. Powiedziała żebym betę zrobiła o powtórzyła po 3 4 dniach żeby zobaczyć czy rośnie czy spada.. Akurat dziś już nie miałam gdzie ale jutro zrobię a powtórzę po weekendzie.
Na czytałam się o ciąży pozamacicznej i teraz panikuje ze to to. I że mi jeszcze jajowod będą musieli usunąć.. Jednak moja głowa i wyobraźnia mają swój świat [emoji2368]
Dziękuję za odpowiedź i rady!
U mnie stosunek był między 16, a 21 września, a u lekarza byłam 13 października i był ledwie widoczny pęcherzyk, miał dopiero 5mm. Lekarz powiedział, że do zapłodnienia mogło dojść jakoś później, skoro taki malutki pęcherzyk po prawie miesiącu. A czy lekarka ma dobry sprzęt? Powiem Ci, że bardzo dużo zależy od tego jaki sprzęt ma lekarz [emoji57] No i czy kazała Ci przyjść np. za dwa tygodnie, żeby sprawdzić czy coś się pojawiło? Są najróżniejsze historie o tym, jak długo nic nie było widać, a nagle piękna dzidzia [emoji3590] Jest jeszcze beta, może chciałabyś wykonać i wtedy to by Ci rozjaśniło sytuację? Życzę z całego serca, żeby okazało się, że jesteś w ciąży [emoji7]
Dziękujemy bardzo [emoji3590]
 
Do góry