reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pociągnięcie do odpowiedzialności - stłuczka

nadalka

Mama Igusi <3
Dołączył(a)
28 Listopad 2011
Postów
4 381
Miasto
Giżycko
Witam .
Wiem że to całkowicie może nie na temat - ani ciąży - ale no mam taki głupi problem...
A więc w ubiegły piątek miałam stłuczkę.. Jechałam drogą główną gdy pod same koła z drogi gruntowej obok wyjechała mi kobieta... trochę pokiereszowała mi samochód.. u niej lekkie wgięcie u mnie do wymiany pęknięte lusterko, błotnik, kierunkowskaz i zderzak do malowania..

Tak więc zjechałyśmy na bok , zadzwoniłam po męża i brata żeby przyjechali , mąż zrobił zdjęcia w razie "W" , kobieta nie chciała policji, ja w sumie też bo miałam nieprzypiętego psa w samochodzie. Powiedziała że ona mi to naprawi z własnej kieszeni. Podjechaliśmy to mechanika, a że go nie było to umówiłam się z nią u niego na sobotę. Nie spisywałyśmy oświadczenia, tylko mam jej dane , pesel.. No więc w sobotę przyjechała (zaufałam jej bo wyglądała na taką rozsądną).. ale doszła do wniosku że lepiej to zrobić przez ubezpieczalnie.. wzięła wszystkie moje dane, powiedziała że jest umówiona na poniedziałek (dziś) z agentem od jej ubezpieczenia, spisze mu oświadczenie i zgłosi szkodę moją i swoją i że zadzwoni do mnie.. No i tu są schody.. Bo czekam na ten telefon od niej .. dzwoniłam już do niej z 5 razy i nie odbiera :/ Wiem że jest taka ewentualność że może jest zajęta itp. albo coś ale już mam w głowie czarne scenariusze, tym bardziej że nie mam od niej oświadczenia :/ Po prostu jej zaufałam tym bardziej że jak by miała coś naknocić to i w sobotę by nie przyjechała do tego mechanika.. i teraz strasznie się martwię bo nie mam pieniędzy by klepać samochód, za tydzień mam termin porodu, nie mam do tego głowy..
I co , jeżeli ona się nie odezwie mogę zrobić w takiej sytuacji?
Mogę iść na komisariat zgłosić sprawę? Mam jej adres, telefon, pesel, nr rejestracyjny auta, no i zdjęcia... Mam za świadka brata .. no i męża - choć może to nie taki świadek.. i właśnie nie wiem... może rzeczywiście jej coś wypadło i nie może rozmawiać ...
 
reklama
Do góry