reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Początek końca małżeństwa?...

Ewelka20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Październik 2013
Postów
248
Witam wszystkich.Na początku chcę zastrzec,że pisałam już podobnego posta,ale muszę zrobić to jeszcze raz...
Jesteśmy z mężem ze sobą od 5 lat(w tym 2 lata po ślubie)...Niestety już ponad rok(mniej więcej) sytuacja jest nienajlepsza...
Otóż mój mąż "nie pozwala"mi się do siebie przytulać,nie mogę go pocałować po prostu nic...(kiedyś chodziło o fajki i że ja tak robię-kiedyś pisałam już podobnie)...Sytuacja się trochę zmieniła,bo papierosy nie mają już tu znaczenia,ani urażona męska duma.
Czasem jak każda kobieta mam ochotę spędzić czas z mężem na rozmowie choćby o pierdołach,a mój mąż najchętniej by siedział w ciszy przed telewizorem(dodam,że jesteśmy ludźmi przed 30),a on uważa,że on czerpie radość z bliskości i wspólnego spędzania czasu nawet przed tv,ale tak ciągle?..Hmm chodzi oto(górę napisałam trochę chaotycznie-wybaczcie),że gdy próbuję się przytulić,czy pocałować męża to ciągle słyszę "odsuń się","jestem zmęczony" itd,ale chodzić grać z kumplami w piłkę to już nie jest zmęczony.Nawet jeśli chodzi o wyznawanie miłości.Gdy ja mówię mężowi ,że go kocham(bez okazji-po prostu),to za każdym razem on obraca to w żart(np.a ja cb nie),i nigdy nie odpowiada na to...Jeśli chodzi o seks to niestety raz w tyg,wtedy gdy mąż chce,bo tak to jak on się tylko położy do łóżka to od razu zasypia(a gdy jest tak,że ja pierwsza zasnę to on ogląda do północy tv)...Próbowałam z nim rozmawiać,mówiłam mu jak się czuję przez jego zachowanie,i mówił,że rozumie,że będzie starał się zmienić(to potrzeba zmiany by zacząć chcieć przytulać,czy całować własną żonę?:szok:)
i niestety na tym się skończyło.Próbowałam jeszcze potem z nim rozmawiać,ale kończy się jak zawsze"wymyślasz pierdoły),"znowu zaczynasz".I tak w kółko,dodam,że ciągle się kłócimy,i nie ważne czy to coś ważnego czy pierdoła,my po prostu się kłócimy zaraz o to.Dodam taki ostatni mały szczegół,błahostka lecz widoczna>-zakupy...Zawsze na zakupy chodziliśmy razem mąż ja i dzieci,a teraz mąż nie chce nas brać na zakupy,bo jak pójdzie sam to będzie "szybciej",ok będzie szybciej,ale chyba czasem fajnie jest wyjść rodzinką na zakupy prawda?


Możecie się śmiać z tego postu-zrozumiem,ale ja sama nie rozumiem już mojego męża...Zdradzać mnie na pewno nie zdradza,bo zawsze zaraz po pracy jest w domu(w piłkę gra 1 raz w tyg)i bardzo rzadko gdzieś wychodzi.Słuchajcie a może jemu już nie zależy,tylko nie wie jak mi to powiedzieć?
Doradźcie coś bo w końcu zwariuje.W wcześniejszym poście radziliście mi przede wszystkim rozmowę,ale ona też nic nie dałą...
 
reklama
Witam Ewelka! Ciężko tak naprawdę coś doradzić gdy nie zna się wszystkich szczegółów. Jedyne co to mogę opisać jak było z nami. Ja jestem po ślubie 3 rok, ale razem jesteśmy 8 lat. Mój mąż też tak mówił siedząc przed komputerem, że wystarczy jak jesteśmy w jednym pokoju i wtedy też razem spędzamy czas. Wszystko było tak jak on chciał. Ja pierwsza mówiłam kocham, chodziłam się przytulic. Po pewnym czasie miałam dość i przestałam. Olalam to i przestałam tak robić. Zajelam się sobą i dzieckiem. Oczywiście mocno kocham mojego męża i dalej mi na nim zależy, ale trzeba mu pokazać że on też musi coś od siebie dać! Jest takie powiedzenie ze mężczyzna to wieczny zdobywca (Hehe trochę śmieszne) daj mu okazję się postarać. Niech zauważy ze się odsubełaś, daj mu do zrozumienia ze teraz on musi Cię trochę pozdobywać. Nie chce na zakupy? To nie, następnym razem idź z dziećmi a jemu nie proponuj. Nie chce się kochać jak ty chcesz? Jak będzie on chciał tez powiedz ze jesteś zmeczona. Powinno pomóc. A przynajmniej możesz spróbować gdy rozmowa nie pomogła. Daj mu trochę odetchnąć. Wiem ze to nie łatwe ale tak jest. Facet musi się też postarać. Mam nadzieje ze nikogo tym nie urazilam, to tylko takie moje osobiste przemyślenia i doświadczenia. Pozdrawiam
 
Faktycznie ciężko coś radzić...

aneta ma dużo racji, co prawda nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale też bym tak postąpiła - zaczęłabym mieć wszystko w dupie. Olewać męża, robić wszystko sama. I moim zdaniem powinnaś się rozejrzeć za jakąś terapią, najpierw sama pochodzić i jak już po kilku wizytach będziesz w miarę wiedziała, co robić, zaciągnąć na nią męża.

POWODZENIA!!!
 
Zacznij olewac męża, pokaz mu, że nie bolą Cię jego uwagi i brak zainteresowania (nieważne jakby Ci wtedy serce krwawilo). Po pewnym czasie zacznie mu to przeszkadzać i sam zauważy Ciebie i poprosi o rozmowę :)
 
Miałam podobną sytuację, dziewczyny dobrze radzą. U mnie ten okres trwał kilka tygodni, może ponad miesiąc i też próbowałam to naprawić rozmową, czułością i ciepłem - i odniosłam odwrotny skutek kochana, co mi sam później przyznał. Odpuść. Zajmij się sobą i nie dawaj po sobie poznać też, że Ciebie to boli. Powiedziałaś co Cie boli - wystarczy, teraz kolej na niego, ale musi to przyjść na jego zasadach, bo siłą nic nie wymusisz. U nas skończyło się to tak, że się rozstaliśmy na jakiś czas, a potem on się zreflektował. Przyszła nuda, monotonia i jak to nazwał, głupie pomysły do głowy (broń boże nie zdrady;). Odsapnął, zatęsknił, docenił i nigdy się już nie powtórzyło. Tak więc trzymam kciuki, głowa do góry - ale nie staraj się wejść mu do głowy dla własnego spokoju ;)
 
Też podpisuję się pod tym, co pisały poprzedniczki. jeśli nie pomaga rozmowa, a problem widzisz tylko Ty, musisz doprowadzić do tego, żeby i on zobaczył jak to jest być razem, a mijać się we własnych czterech ścianach. Faceci chyba tak mają, że informacje i sygnały docierają do nich po pewnym czasie i dopiero potem zaczynają się zastanawiać, co było źle. Jest duża szansa, że właśnie takie odczucia na własnej skórze dadzą mu wiele do myślenia. I przyczynią się do poprawy waszych relacji.
 
reklama
Miałam I mam podobna sytuację i ja zrobiłam podobnie jak dziewczyny radzą odsunelam się zaczęłam myśleć tylko o sobie i o dziecku skutek jest taki że jest mu to obojętne a wręcz może jeszcze na rękę bo jakoś nie widzę żeby coś się zmieniło a tym bardziej nie czuje tego... Zresztą każdy facet jest inny jeden zacznie doceniać że ma rodzinę i że coś złego się dzieje i że może ja stracić a drugi nie tak a nawet może mu to na rękę...

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry