reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Początek szkoły i pojawienie się rodzeństwa

Dołączył(a)
26 Grudzień 2016
Postów
2
Drodzy,
mam pewien dylemat i jestem ciekawa, czy jest może na forum ktoś, kto miał podobną sytuację. Od kilku miesięcy staramy się z mężem o drugie dziecko, jednak do tej pory nie udało mi się zajść w ciążę. Gdyby okazało się, że zajdę w ciążę w najbliższym czasie, termin porodu zbiegnie się z początkiem roku szkolnego, w którym mój syn pójdzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej (teraz jest w przedszkolnej zerówce). Zastanawiam się, czy w związku z tą dosyć ważną zmianą w jego życiu nie przerwać starań o dziecko na kilka miesięcy. Problem w tym, że mam już 35 lat (we wcześniejszych latach różne sytuacje życiowe nie pozwoliły nam na myśl o drugim dziecku) i zdaję sobie sprawę, że przeciąganie prób zajścia w ciążę w czasie może zmniejszać moje szanse. Mamy z synem dobry kontakt i myślę, że dobrze przygotowalibyśmy go na pojawienie się rodzeństwa, jednak dwie rewolucyjne zmiany w życiu mogą być dla niego zbyt dużym obciążeniem. Ot, dylemat. Miał ktoś może podobną sytuację? Co sądzicie? Przerwa czy kontynuacja?
 
reklama
Moja mama urodziła dziecko w momencie jak ja szłam do pierwszej klasy,powiem Ci że nie było to fajne jak każdy był z mamusią a ja nie. Bardzo długo miałam do niej żal. Dodatkowo każdy skakał nad moją siostrą bo była najmłodsza a mną nikt się nie przejmował. Teraz wiem że nikt nie zrobił mi tego specjalnie. Może byłoby inaczej kiedy ktoś by ze mną porozmawiał, jakoś mnie przygotował... Tego nie wiem. Z drugiej strony są różne ważne momenty w życiu dziecka a ich matki są właśnie na porodówce i wszystko jest ok
 
Najważniejsze jest to, żebyś syna nie odstawila na drugi plan. Może być ciężko to zrozumiałe ale pamiętaj nie możesz wszystkiego zmienić. Będziesz musiała jakoś to wszystko zgrać w całość. Ja miałam 10 lat jak brat się urodził mama zawsze miała dla mnie czas, nigdy mnie i starszej siostry nie odstawila na bok. Od małego bawiłam się z nim, opiekowalam jak miał kolke itd. Zaangazuj syna nawet w pomoc przy dziecku, żebyście byli zawsze razem.
 
Zgadzam sie z tym co piszą moje przedmówczynie. "Nie wolno odstawiać syna na drugi plan". Musisz mu też poświęcać jak najwięcej uwagi, żeby nie czuł się odtrącony i zaangażować go w pomoc przy maluchu.
 
Ja jestem troche w podobnej sytuacji bo urodze w czerwcu a syn pojdzie do 1 klasy we wrzesniu.Moze o tyle mam lepiej ze mala juz bedzie miala pona 2 miesiace wiec bedzie choc troche odchowana.Tez sie troszke obawaialam ale mysle ze nie odstawialabym z tego powodu staran bo nigdy nie wiesz jak to dlugo potrwa.Nie wiem tez jak u Was syn zapatruje sie na rodzenstwo nasz juz dawno chcial od jakiegos czasu mowilismy mu ze szukamy fasolki.Nasz syn bardzo jest opiekujnczy do dzieci.
Poza tym jest jeszcze w tym czasie tatus i zawsze mozna sie podzielic na zmiane wymieniac mysle ze wszystko zalezy od dziecka , ja nie widze ogolnie problemu.

010igov3fkey3mez.png
 
Drodzy,
mam pewien dylemat i jestem ciekawa, czy jest może na forum ktoś, kto miał podobną sytuację. Od kilku miesięcy staramy się z mężem o drugie dziecko, jednak do tej pory nie udało mi się zajść w ciążę. Gdyby okazało się, że zajdę w ciążę w najbliższym czasie, termin porodu zbiegnie się z początkiem roku szkolnego, w którym mój syn pójdzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej (teraz jest w przedszkolnej zerówce). Zastanawiam się, czy w związku z tą dosyć ważną zmianą w jego życiu nie przerwać starań o dziecko na kilka miesięcy. Problem w tym, że mam już 35 lat (we wcześniejszych latach różne sytuacje życiowe nie pozwoliły nam na myśl o drugim dziecku) i zdaję sobie sprawę, że przeciąganie prób zajścia w ciążę w czasie może zmniejszać moje szanse. Mamy z synem dobry kontakt i myślę, że dobrze przygotowalibyśmy go na pojawienie się rodzeństwa, jednak dwie rewolucyjne zmiany w życiu mogą być dla niego zbyt dużym obciążeniem. Ot, dylemat. Miał ktoś może podobną sytuację? Co sądzicie? Przerwa czy kontynuacja?


hej :) minął już rok - zastanawiam sie czy udało Ci się zajść w ciąże i jak rozwiązałaś "problem".
Pytam bo jestem w 8 tyg ciąży, termin porodu na początek sierpnia a mój synek idzie we wrześniu do 1 klasy :)
Pozdrowionka :)
 
hej :) minął już rok - zastanawiam sie czy udało Ci się zajść w ciąże i jak rozwiązałaś "problem".
Pytam bo jestem w 8 tyg ciąży, termin porodu na początek sierpnia a mój synek idzie we wrześniu do 1 klasy :)
Pozdrowionka :)
Mam ten sam ;) z tym że córka pójdzie do szkoły od września, syn do przedszkola a termin na lipiec;)

16udqqmzgjmhetdf.png
 
reklama
Też mam rodzeństwo młodsze o 7 lat, kiedy szłam do szkoły właśnie pojawiał się brat.. Mama ze mną rozmawiałam i mi tłumaczyła co i jak. Bardzo cieszyłam się z rodzeństwa. Myślę, że odpowiednia rozmowa z dzieckiem i angażowanie go w pomoc przy nim, czy też zabawa z bobaskiem pozwolą na akceptację i uśmiech. Wtedy nawet będzie dumne starsze dziecko, że rodzice pozwalają mu zajmować się maluszkiem i się bawić.
Odpowiednie podejście do dzieci sprawi, że różnica wieku nie ma znaczenia.
 
Do góry