reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podróż do PL w ciazy i z niemowlakiem

emeralda30

Aktywna w BB
Dołączył(a)
23 Lipiec 2007
Postów
77
Hej kochane jak wiecie jestem teraz w 22 tyg ciazy i bardzo sie z mezem cieszymy aczkolwiek jak to zawsze bywa mamy problem, z ktorym sie borykamy. Otoz chodzi o swieta normalnie nie bylo by problemu bo ten jeden raz moglibysmy zostac tutaj ale akurat w tym roku moj brat zeni sie i to 29 grudnia. Czy myslicie ze bezpiecznie jest latac w tak zaawansowanej ciazy? myslelismy nawet o podrozy samochodem bo juz nie raz jechalismy ale to chyba jeszcze gorzej w aucie tyle godz!!! juz nie wspomne o cenach biletow na swieta czy nawet po!!! kompletnie nie wiem co robic malenstwo jest dla mnie najwazniejsze i nie chcialabym ryzykowac ale tez jest druga strona. Czy ktoras z was podrozowala moze z brzuszkiem??? Poradzcie cos kochane;-)
 
reklama
Ja lecialam w 23 tygodniu ciazy i nie mialam problemow. Ale kilka dziewczyn opisywalo juz swoje przygody gdy z powodu zaawansowanej ciazy nie zostaly wpuszczone na poklad samolotu:wściekła/y:. Przede wszystkim sprawdz czy dane linie lotnicze zezwalaja na lot w ciazy. Moj maly w samolocie brykal jak nigdy,nic poza tym nie odczulam. Pozdrawiam goraco!!!!:-):-):-)
 
hejka
Ja też leciałam i to w 25 tyg. Z wpuszczeniem na pokład samolotu nie miałam problemu, bo na szczęście nawet wtedy nie było mojego brzuszka zbytnio widać;-). Miałam przy starcie jakieś dziwne uczucie w środku,trudno mi to opisać, chyba mały sie wiercił, ale poza tym zadnych problemów. |Wydaje mi się, ze jesli ciaza przebiega normalnie to nie powinno byc przeciwskazań, dla pewności zapytaj położną lub lekarza. Pozdrawiam
 
Witam! Ja byłam w Polsce całe wakacje. Kiedy wracałam byłam w 30 tygodniu ciąży. Nie było problemu. Na wszelki wypadek miałam zaświadczenie od lekarza, że ciąża przebiega bez powikłań i który to tydzień. Z tego co pamiętam to np. Ryanair nie robi problemu do 36 tyg. ciąży, ale od 28 tyg. trzeba mieć właśnie zaświadczenie.
Jeśli chodzi o lot, to nie czułam żadnych dolegliwości. Moim zdaniem podróż samochodem to dużo większe ryzyko.
 
Hej ja tez lecialam w 23 tyg i w Pl robili mi problem bo nie mialam zaswiadczenia chcieli mnie nawet brac do jakiegos ambulatorium zeby ich lekarz mnie zbadal ale po parunastu min jakas pani doczytala ze takie zaswiadczenie trzeba miec od 28 tyg i wszystko pozniej bylo ok.ale stresu sie najadlam.a co do ayta to niewiem jak ty ale ja tyle godz to niewytrzymalaby plecy by mi wysiadly a z tego co piesz to bedziesz ok 28 tyg.najlepiej leccie samolotem i koniecznie zalatw sobie zaswiadczenie tak na wszelki wypadek
 
Hej kochane,dzieki wielkie za wszystkie odpowiedzi troche mnie oswiecilyscie!!!! we wtorek mam kontrolna wizyte takze sie dopytam, obawiam sie ze moze miec przeciwskazania poniewaz moje cisnienie jest troche podwyzszone ale zobaczymy co powie polozna. Jeszcze raz wszystkim wam dziekuje, kochane jestescie;-)
 
ja leciałam do Polski LOTem w 27 tyg. Nie robili żadnych problemów, tylko ja miałam trochę stracha, bo się mały strasznie pzy lądowaniu wiercił, a wracałam w 30 tyg Ryanairem i tam trzeba mieć zaświadczenie, że wszystko jest w porządku jeśli minął już 28 tc, po 36 nie chcą zabierać ciężarnych :tak:
 
mi dlugo nie bylo brzuszka widac i latalam az do 30tyg. ale uprzedzali mnie wszyscy ze z ryan-em moga byc problemy,wiec lecialam centralwingsem.czulam sie ok.
ale moja kumpelka stracila dziecko i to byl 10tydz.
lekarz w polsce od razu jej powiedzial ze to przez samolot.
juz do irlandii nie wrocila.strasznie cierpi...
kazdy ma inny organizm.tylko lekarz i ty mozecie podjac decyzje.
ale dzis piekna pogoda.
acha, bylam na irlandzkim weselu.bylo extra.zupelnie odbiega od naszego polskiego,ale podobalo mi sie.
pozdrawiam
 
reklama
czelo sie o 1pm.kosciol ubrany skromnie.msza dziwna bo pan mlody protestant a ona katoliczka.nie bylo komunii ani blogoslawienstwa.reszta podobna.przemowa matki pani mlodej o nich o ich milosci,przemowa ksiedza,3 druhny piekne rozowe.limuzyna.po mszy zyczenia.
po kosciele do restauracji.a ze to bylo w hotelu to najpierw kawa herbata i pogaduchy ogolne,sesja zdjeciowa kto chcial z mlodymi.2 godziny to trwalo:szok:.kto chce daje teraz prezent.a kto chce zawozi do domu pastwa mlodych w tygodniu.stoly okragle po 10 osob przy nim.zapraszaja na obiad.
najpierw przekaska i napoje.przekaska to byl jakis placek francuski z kremem pieczarkowo kurczakowym.dobre
potem zupa warzywna z czosnkowymi tostami.pycha
potem przepyszny obiad do wyboru stek lub indyk.do tego super warzywa ziemniaki 3 rodzaje,sosy rozne, kapusta ich gotowana.no i dokladki i w ogole mniam.
potem deser ciasta rozne kawka lody tez mniam.
alkohol samemu sie kupowalo:rofl2::wściekła/y:;-) ale to nic
muzyka podczas jedzenia to grala babka na harfie.
potem przyjechal zespol extra muzyka.nie ta ich przytupywanka irlandzka tylko disco i lata 80.rock and roll.no bomba.
potem 2 godz.bez jedzenia
a nastepnie podali kanapeczki smazone ziemniaczki kielbaski
ciasto weselne i kawa herbatka of kors.
podziekowania wszyscy wszystkim.kamerzysta i fotograf do konca.
duzo smiechu i o 1 mysmy sie zmyli a oni balowali ponoc do rana.choc wiekszosc zwinela sie o 2.
pani mloda piekna.
tyle mniej wiecej.polecam:-)
 
Do góry