reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogadajmy o sobie

reklama
Witaj Aniausa cieszę się że sie zdecydowałaś dołączyć do nas. Poproś anne ajre by cię wpisała na listę. I pisz częściej.
 
Witaj serdecznie Aniausa!:happy2:
Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się do nas dołączyć!:-D Czuj się, jak u siebie.
Mam nadzieję, że będziesz z nami na wątku głównym: Lutóweczki 2008!
Pozdrawiam
Ania
 
Cześć Dziewczyny…..
Nowa to ja już nie jestem siedzę na wątku lutóweczki 2008.Ponieważ nic jeszcze o mnie nie wiecie postanowiłam napisać co nieco o sobie.
Otóż mam na imię Ania mam 29 lat. mieszkam w Łowiczu woj. łódzkie. Mam męża z którym jestem od 20.czerwca 1998 roku czyli jesteśmy od 9 lat. Oboje z mężem prowadzimy swoje działalności gospodarcze, ja oczywiście jestem teraz na zwolnieniu . Nie mamy jeszcze dzieci w pierwszą ciążę zaszłam rok po ślubie ale skończyła się niepowodzeniem. Lekarz powiedział że tak się zdaża.Za rok zaszłam w drugą ciążę która też zakończyła się niepowodzeniem. Lekarz rozłożył ręce i za wiele nic nie dodał. Zmieniliśmy lekarza na łódzkiego wykryto mi parvowirusa choroba odzwierzęca. Cały czas mnie na to leczono w między czasie robiłam różne inne badania , chodziłam jeszcze do dwóch lekarzy w końcu lekarz prowadzący pozwolił zajść w ciążę która skończyła się również niepowodzeniem. Ręce nam wtedy opadły. Byłam załamana czy jeszcze kiedykolwiek w ogóle donoszę ciążę bo z zajściem nie miałam problemów. Minęło kilka lat. Koleżanka poleciła mi prof. Malinowskiego z Łodzi udaliśmy się do niego. Nasze leczenie trwało tylko pół roku ,i jak się okazało nie parvowirus był u mnie przyczyną lecz Trombofilia czyli niedobór białka c.
„Malina” jeszcze przed zajściem w ciążę zaszczepił mnie limfocytami z krwi męża i kazał zajść w ciążę. Zaszłam od razu od początku ciąży biorę Acart, Luteinę, Fraxiparinę 0,3 ( zastrzyk w brzuch) raz dziennie. Jestem już w 13 tyg .ciąży dziecko planowo ma na świat przyjść 14 lutego byłby to dla mnie wielki prezent urodzić w tym dniu bo sama się urodziłam 14 lutego i mam wielką nadzieję że Malina pomoże dotrwać nam aż do dziewiątego miesiąca a potem to już jakoś będzie tyle już przeżyłam to poród żywego i zdrowego dziecka będzie dla mnie tylko przyjemnością.
POZDRAWIAM ANIA Z ŁOWICZA
 
hej, nazywam się Gosia i jestem w 16 tc. jestem z Białegostoku i chetnie z Wami sie podzielę swoimi wrażeniami ;). termin mam na 5 luty 2008 ;)
 
Widze kochane mamusie ze chyba tylko ja sie nie wpisalam :sorry:
tak wiec na imie mam Patrycja mam 20 lat skonczone 31 sierpnia :-) jestem ze slaska dokladnie to z Rybnika. 20 pazdziernika wychodze za maz, razem z narzeczonym spodziewamy sie synusia - jestem w 21 tc - a raczej koniec 21 tyg. Termin porodu mam na 7 luty 2008r.
I tak w wolnym czasie przesiaduje sobie na watku lutoweczki 2008 :happy:

Pozdrawiam Was mamusie.
 
WITAM KOCHANE MAMUSIE!!!!

Mam na imię Alina, mam 23 lata.Powicie Dzidziulki jest dla nas niezwykłą niespodzianką. Dziewczyny w życiu nie czułam się tak cudownie!!!! Mieszkam z moim 32-letnim narzeczonym w kawalerce w Krakowie, ale już za dzień lub dwa (Daj Boziu!) przeprowadzimy się do wynajętego domku poza Krakowem. W obecnym 30 metrowym mieszkanku kiepsko jest wymieścić się z 4 jeszcze kićkami - Filkiem, Czesiem Zenkiem, Punto. Kiciulkom też jest nieprzyjemnie, sąsiadka się na nich uwzięła:angry: i teraz nawet boje się je wypuszczać na podwórko, a one tak bardzo pragną przestrzeni. W domku stworze im królestwo dla Kiciul!!! I będzie duże podwórko i nikt nie będzie zagrażał moim przystojniakom. Jak któraś z Kiciul legnie mi na brzuszku i zaczyna mruczeć to Dzidzulka zaczyna fikać!!! Kurde jak będę mogłą to przygarnę więcej Kiciul!!:cool2:

Uff! Przeprowadzamy właśnie nasz sklep z outletem odzieżowym na inną lokalizacje (bardziej korzystną), oprócz tego mój luby pracuje w reklamie zewnętrznej. I biega teraz wszędzie na jednej nodze , żeby przed przyjściem Dzidziulki pozapinać wszystko na ostatni guzik.
A ja tu sobie siedze....:sorry2:


BUZIAKI!!!
 
Wow Alina, cztery koty? Ja z jednym pieszczochem czasem mam dość wszystkiego i choć bardzo go lubię, to nie planuję kolejnych kićków.
 
reklama
ja mialam 2 koty w kawalerce i jak sie Wiktor urodzil to bardzo mi przeszkadzaly. halasowaly w nocy, budzily Wiktora. Dlatego do czasu wybudowania domu jednego kota oddaliśmy rodzicom Maćka. Szczerze powiedziawszy ja do kotów nie mam zbyt wielkiego przekonania. Nie umiemy się dogadać :)
 
Do góry