reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
Nathalie no to ładnie Cię brat załatwił, ale nie martw się pewnie wszystko dobrze.

Martyna marchewkowe jest pyszne, z buraków jeszcze nie jadlam;)
Sprytna corcia he he, fajnie to musi wyglądac jak taki babel kombinuje co skonsumowac:D
 
O matko laski ile wy piszecie.

U mnie widać koniec remontu cały dzień sprzątania miałam ale jakoś się udało. Chociaż dużo jeszcze mam do zrobienia. A dzięki temu remontowi Igor będzie miał swój pokój, my z dzidzia swój.
No i za miesiąc kupujemy łóżeczko bo chce żeby mąż je skręcił jak przyleci do nas.
Do tego Igor się rozchorowal więc całkiem wesolo.

Tort szpinakowy...sprobowalabym ale u kogoś.

Nathalienne nic się nie martw na pewno jest wszystko dobrze.



Małgoś wszystko będzie dobrze na pewno to nic poważnego. Trzymaj się ;**
 
Również trzymam kciuki. A powiedzcie mi czy jak jutro zadzwonie i im powiem o tych dziwnych, jakbych skurczow w brzuchu że momentami nie mogę sie wyprostować to mnie przyjmą ? Mimo iż normalnie tam się czeka .
 
Malgos trzymam kciuki. Wierzę że wszystko jest dobrze:*

Strasznie się z Wami z żyłam i każdy problem, czy sytuację bardzo przeżywam. Jakos dziwnie się czuje jak nie wejdę i nie sprawdze co u was.

MalaZosia ja robiłam ten z budyniem gotowanym na zielonym kubusiu. Też pyszny. Śmietana średnio mi podchodzi.

Smile poszłas jak burza z tym remontem. :)

Sesja fajna rzecz. Pewnie pomyślimy po porodzie.
 
Mamamm masz rację ja też się strasznie zzylam z wami :-*
Choć czasu mam strasznie mało to czytam Was codziennie.
U nas cięższy okres... Dzień spokoju potem kłótnie... Nerwowo nie wytrzymuje... A w dodatku jak się rozstaniemy to nie mam gdzie iść... Teraz widzę w jakiej do dupy sytuacji jestem... Musze zacząć coś myśleć jak nam nie wyjdzie... Zarabiam 3500 z dwójką dzieci to mało... Nie wiem.. A ja jak zawsze Wam smece... Przepraszam :-(
 
Myszka po to tu jesteśmy. Czasami też myślę jakbym poradziła sobie sama z dwójka dzieci, mimo że układa się nam super to życie jest strasznie przewrotne
 
Nathalienne - no o serniku z truskawkami teraz można tylko pomarzyć...

Dziecku na pewno nic się nie stało, zbyt dobrze jest chronione. Jeśli chcesz mimo wszystko szybo dostać się do lekarza, to nawet jeśli na NFZ nie uda Ci się umówić wizyty tak od ręki, to prywatnie już na 100% zostaniesz przyjęta.

Przy okazji narobiłaś mi ochoty na kakao, ale jak pójdę zrobić to mąż mnie wyśmieje, bo dziś ciągle się po kuchni kręcę :p

Jeśli powiesz o "dziwnych skurczach" to pewnie Cię odeślą na pogotowie...

Martyna - to spryciula mała ;P

Małgos
- trzymaj się! :* ja też się pomodlę.

Smile - to remont szybciutki ;) Zdrówka dla młodego.

mamaAnia - skoro z pierwszym poradziliście sobie sami, to teraz nie dacie się przytłoczyć maminymi radami ;)

Mamamm - mówisz o shreku? Takie "zielone ciasto" to ja rozumiem ;)

Myszkajoasia - nie przepraszaj, to głupie ;) A te kłótnie nie są spowodowane ciążowymi humorkami? Poważnie myślisz o rozstaniu?
 
Czyli z wizyty jutro chyba nici.
Mi się odechcialo kakao. Ciągle cały dekold mnie piecze, na szczęście niema żadnych przebarwien.
 
reklama
Maleducada chyba są... Ale to nie ja myślę o rozstaniu a mój :-( myśli czy by nie wyprowadzić się do drugiego mieszkania jego... :-( może ma rację ze go ciągle ranie i ze z tego rodziny nie będzie... Świat mi się zawalił...
 
Do góry