reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Właśnie w tym problem, że nie! I nawet zachowałam 12h odstępu od posiłku! A ta mi powie, że albo zjadłam coś nie teges albo za krótka przerwa była 😅
Chyba się kopsne do diabetologa prywatnie 😝

To uciekaj od niej bo to jakiś jełop.
Ja jedząc cukierki noc przed badaniem miałam na równo 90 ...
 
reklama
Ona się pewnie sugeruje tym, że 4 czerwca mi wyszła glukoza 85 😅

A możliwe.
Różne są jednak przypadki, mój ojciec nigdy nie robił badań na czczo 😅
Glukozę badał po wypiciu kawy z cukrem i mlekiem. Sobie wyobraź zaskoczenie, jak w końcu poszedł naprawdę na czczo i się okazało, że ma hipoglikemię. 🤣🤣🤣
 
O kurła 😱
Jakim cudem?

No wiesz.
Całe życie się tak badał, z landryneczką w buzi, po kawusiach z cukrem już od 4, 5 rano. To i glukoza trzymała poziom na badaniu. Wyniki były zafałszowane.
Jak poszedł na czczo i wyszła glukoza za nisko, kazali zdobić krzywą, a on po krzywej się glukozą też nie popisał. 🤣
Glukozę wypił jak oranżadke i jeszcze mówi, że oni mówią, że niedobre a to jak herbatka. 🤣🤣🤣
 
reklama
Ja też powinnam zbadać na czczo glukozę bez cukiereczków, no to jeszcze przede mną.
Bo ten mój wynik POCUKIERKOWY nocny to też o kant, dupy roztłuc.
 
Do góry