Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 9 448
Ja zazdroszczę, że ufacie dziadkom z jedzeniem, moi tesciowie jedzą przysłowiowenacukrowane, chemiczne. Wiecznie gotowce. Wszystko w sadle. Smalec, margaryny do wszystkiego. Karmengullo, ***** z cebullą...
Moja mama bez problemu. Sama pilnuje, słodyczy praktycznie nie ma, gotuje nam pulpety mięsno-warzywno-kaszowe, kluski nam przywozi, wie jakie mleko S. może pić, jakie pasty do chleba, jakie jogurty, jakie musiki są ulubione, sama szuka w sklepie i wysyła mi sklady do sprawdzenia.
Wiecie, jak robi kotlety w panierce to mamy osobno startą bulkę dla S. i on ma też samo jajko bez mleka wymieszane, potem osobno smażone, osobno pieczone, przechowywane w osobnym naczyniu. I jej to zupełnie nie przeszkadza, sama mu robi bułkę tartą i nam przywozi.
Natomiast moja teściowa zupełna odwrotność, kebs, pizza i maczek i tak w kółko. Mało sama gotuje, a jak już to niedobre, generalnie samo jedzenie poza domem mi nie przeszkadza, ale nie da się jeśc codziennie takiego tłustego jedzenia