Ja to sobie narobiłam, niepotrzebnie mężowi mówiłam co chcę zmienić w domu.
Teraz czekam na drzwi takie przesuwne duże no i on się uparł, że będzie to przed świętami montował... jeszcze zażyczyłam sobie taką ścianę z lameli no i to też ma zamiar montować. Jak pomyślę, że on mi tu narobi syfu, klejąc, nie wiem, piłując w salonie przed świętami to się

chce.
I wogole może pomysł dobry, ale nie wiem po co mówiłam to głośno bo naciskam na przeprowadzkę ostatnio...
Wiadomo, nie teraz ale chciałabym się sie stąd wynieść w przyszłości. A teraz jego się nie da od tych pomysłów odciągnąć...