reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pomocy!!!pierwsza cesarka,czy druga tez?

magdalenakowalska

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
23 Marzec 2009
Postów
39
Dziewczyny pomóżcie mi!!!!!!!! miałam 3 lata temu cc, Kubuś prawie by sie udusił i po 17 godzinach zrobili cc, obecnie jestem w 35 tyg, boję się że nie dam rady urodzić naturalnie.Mój lekarz prowadzący oznajmił że jest wszystko w porządku i mam rodzić naturalnie....czy jak mam obawy to mogę żądać cesarki? czy nic nie zdziałam i po prostu jak zacznie się akcja jechać rodzić? strasznie się boję, co mi radzicie?
 
reklama
dziewczyno Ty sie nie boj tylko sie ciesz! chcesz byc cieta znowu? dasz rade urodzic! jezeli cos bedzie nie tak to lekarze zdecyduja o cesarce, ale skoro mowia ze jest wszystko dobrze to jest!
 
A wiesz dlaczego nie moglas urodzic synka SN? Spokojnie - CC nie wyklucza kolejnego porodu SN, minely 3 lata, to wystarczajacy czas. Nie boj sie. Po prostu skoncentruj sie na zadaniu jakim jest pomoc dziecku w przyjsciu na swiat. Przygotuj sie, pocwicz oddychanie, poczytaj o przebiegu naturalnego porodu, zebys miala kontrole nad sytuacja i swiadomosc tego co sie w danym momencie dzieje. Porod SN to bardzo silne przezycie, ale warte bolu jaki ze soba niesie i serdecznie Ci zycze zeby Twoje dzieciatko przyszlo na swiat w sposob naturalny - oszczedzi Ci to narkozy i kolejnej rany pooperacyjnej. Na pewno lekarz bedzie czuwal nad przebiegiem porodu i gdyby cos, to w pore zareaguje.
 
wiesz,cesarka to jednak poważna operacja a jak każda operacja obarczona jest dużym ryzykiem...wiem coś o tym bo pracowałam jako instrumentariuszka,dlatego radzę Ci rodzić naturalnie,mimo,że ból jest i owszem, ale na pewno do zniesienia i zobacz-tyle kobiet rodziło sn a jak sama nazwa wskazuje siłami natury,czyli natura nas tak wyposażyła,żebyśmy mogły rodzić dzieci i w każdej z nas- kobiet drzemią te siły:-)powodzenia !
 
ja radzę porozmawiac szczerze z lekarzem jesli masz wątpliwości. powiedz otwarcie czego sie boisz. lek przed porodem jest i przed sn i przed cesarką. ja miałam cesarkę bo mojej córeczce groziło niedotlenienie. przygotowywałam się do sn i bałam strasznie, cesarka mnie zaskoczyła i nawet dobrze bo też bym sie bała. duzo leżałam w szpitalu przed porodem. strach jest zawsze, patrzyłam na strach dziewczyn czekajacych zarówno na porody naturalne jak i na cesarki.
trzymam kciuki za Ciebie i malucha.
powodzenia :tak:
 
Zależy, z jakiego powodu było wykonane pierwsze cc. Ja miałam wskazania okulistyczne - i raczej jeśli zdecyduję się na kolejne maleństwo będę skazana na ten rodzaj porodu :( ale jeśli było np tylko złe ułożenie płodu to pewno dasz radę rodzić naturalnie, czego Ci szczerze życzę (bo cięcie to przecież jakby nie było poważny zabieg chirurgiczny ..)
Pozdrawiam ! :)
 
Ja jestem rok po cc, lekarka mi powiedziała, że jeżeli nawet teraz zajdę w ciążę, to kolejny poród może się odbyć sn. Nie wiem natomiast czy bym tego chciała, jestem zdania, że uwielbienie dla porodu sn to w jakiejś mierze zmowa położnych oraz kobiet, które wynagradzają sobie mentalnie w ten sposób "straty" po porodzie sn - tylko się nie obrażajcie :) Próbowałam urodzić SN, pocięli mnie przy 10 cm rozwarcia. Sam poród sn wspominam bardzo miło, podobnie jak następnie cc, więc traumy nie mam ani po jednym, ani po drugim. Natomiast np. wbrew temu, czym się straszy kobiety chcące mieć cc na żądanie, znacznie więcej dzieci ma powikłania po porodzie sn niż cc - kto nie wierzy, niech popyta jakiegokolwiek rehabilitanta dziecięcego, czy porażenia mózgowe i inne powikłania w wyniku niedotlenienia występują u dzieci po sn czu cc. Dla mnie po czasie okazało się także nie bez znaczenia, że nie mam śladów po przejściu dziecka przez kanał rodny, hemoroidów po parciu itp., że ominęły mnie (i raczej ominą w przyszłości) problemy z wypadającą macicą i popuszczaniem moczu (to się niestety zdarza przy porodzie sn dziecka powyżej 4,5 kg, a ja takiego klocka urodziłam) - ale to jest już bardzo indywidualna sprawa, wiele kobiet jest radosnych, że "dały radę", że im to wynagradza poniesione "straty". Kiedyś doradczyni laktacyjna chlapnęła mi jednak, że u nich w klinice żadna z pań ginekolog nie rodziła sn. :)
 
Ja 12 lat temu miłam cc z przyczyn ułozenia płodu (pośladkowe) i sam początek zabiegu wspominam ok. Byłam znieczulona od pasa w dół a więc miałam świadomość tego co się dzieje, córke mi pokazali i wtedy sie zaczęło. Dostałam drgawek, temp. ciała 37 stopni i odlot. Gdzieś w oddali usłyszałam jak ktoś krzyczał: ''Tracimy ją" i zemdlałam. Obudziłam sie w izolatce, kilku lekarzy kręcących się koło mnie odetchnęło z ulga ale nadal miałlam drgawaki i strasznie mi zimno było. Okazało się, że miałam jakis wylew ale udało sie mnie uratować. Teraz połozna mi powiedziałla, że poród sn nie jest u mnie wykluczony a ja marzę by tak urodzić bo po prostu się boję, że znowu cos pójdzie nie tak:-( Mam nadzieję, że tym razem będzie bez komplikacji.
 
Lemoniada, nie mialam nigdy cc, rodzilam dzieci od 2,700 (blizniak) do 4,350kg, mialam tylek pociety na 23 szwy, krwotok, zakazenie tych szwow potem i w ogole niezly cyrk, wydaje mi sie ze w temacie sn mam niezle doswiadczenie bo i pomoc metoda Brachta sie trafila przy poprzecznym ulozeniu dziecka, a to - uwierz albo nie - przezycie metafizyczne, graniczace z ekstaza.;-) I powiem Ci ze nie chcialabym cc. Rozumiem koniecznosc, ale cc bez wskazan medycznych, uwazam za glupote. Czemu? Bo nam natura dala mozliwosci normalnego rodzenia nie dla kawalu, tylko po to, zebysmy po sn normalnie wracaly do funkcjonowania, mogly normalnie zajac sie swoim dzieckiem. Jesli moge uniknac obciazania organizmu narkoza i ograniczania swojej sprawnosci po porodzie, to wybieram taka opcje. Pod tym wzgledem podoba mi sie porod w UK - dziecko przychodzi na swiat, dostaje go na rece od razu, jeszcze z pepowina nie odcieta. Po chwili dziecko wedruje do taty, rodze lozysko, mamy czas dla siebie... Po godzinie przychodzi polozna i zaprasza pod prysznic lub do wanny (no, z ta wanna to moglaby nie...), ale doprowadzam sie do ladu, cos wrzucam na ruszt (dziecko caly czas jest w tym samym pokoju), jedziemy na oddzial polozniczy. Zwykle w kilka godzin po porodzie, moge isc do domu, chyba ze byly jakies problemy. My bylismy w szpitalu do popoludnia nastepnego dnia bo rodzilam w niedziele i nie bylo pediatry, ktory powinien szczegolowo zbadac dziecko. Podoba mi sie to podejscie - przyjezdzam w akcja juz dobrze rozkrecona, wychodze jak tylko jestem na tyle "na chodzie" zeby zejsc na parking do samochodu. Nie czuje sie "stratna" z racji naturalnych porodow. MOja kolezanka dlugo ukrywala fakt, ze rodzila przez cc - potem powiedziala ze uwaza ze kobieta ktora nie moze normalnie urodzic jest nie do konca kobieta. Bzdura horrendalna! Uwazam ze jesli kobieta moze urodzic sn, to tak jest dobrze, ale jesli nie moze lub sn wiaze sie z ryzykiem dla niej lub dla dziecka, cc jest fajnym "wyjsciem awaryjnym", umozliwiajacym jej macierzynstwo.
 
reklama
mam dwoje dzieci. jedno dziecko sn poród, drugie cc. jeśli miałabym kiedykolwiek dokonać wyboru błagałabym o cc. poród naturalny niby krótki, bo kilkugodzinny spowodował, że będę pamiętać ten ból do końca życia. gdyby nie urodzenie dziecka, że finałem takiego porodu jest urodzenie mojego dziecka byłby to najgorszy dzień w moim życiu. a cc fakt boli po cięciu itp. ale kobieta się nie męczy wiele godzin.

więc jeśli masz możliwość zrób wszystko abyś miała cc. ja bym nawet już zapłaciła.
 
Do góry