reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomocy

Dołączył(a)
23 Kwiecień 2018
Postów
6
Witam.
Jestem tu nowa i bardzo potrzebuję porady. Otóż... Odbyłam stosunek z moim partnerem, były to dni płodne, prawdopodobnie końcówka. Na pewno nie doszło do wytrysku. 10 dni oraz 14 dni po zdarzeniu robiłam testu ciążowe, wyszły negatywne. Powiedzcie mi, jaka jest możliwość że doszło do zapłodnienia? Chodzi o preejakulat. Nie wiem czy był i jeśli tak to ile go było. Na ile mogę uwierzyć Że testy nie przekłamały? Dodam, że Leczę się na niedoczynność tarczycy. Pomocy..
 
reklama
Rozwiązanie
Ja miałam ciągle mówione, że po porodzie bóle miną. A przy porodzie dowiedziałam się od lekarza, że mam tyłozgięcie macicy no i boleć będzie nadal. Faktycznie boli, ale już mniej. Jednak zostały te dziwne @. Choć widzę że teraz trwa już 3 dzień, to i tak dłużej niż poprzednie. Dzień albo dwa.
W plynie faktycznie jest troche plemnikow ale nie zawsze dotra do jajeczka ;) znam to z autopsji ;) kochalismy sie z mezem bez wytrysku ale i bez zabezpieczenia w dni plodne niemal ze codziennie i nie zaszlam w ciaze ;) to chyba trzeba miec naprawde farta zeby tak sie stalo ;) proces zaplodnienia jest dosc skomplikowany ;) a jesli leczysz sie na tarczyce ,mysle ze organizm nie jest taki zdrowy aby zaplodnienie przebieglo ksiazkowo z mala iloscia plemnikow ;)
 
Ewka34 dziękuję za odpowiedź. Ja zawsze zabezpieczona a ten raz... Poniosło nas po prostu. Nawet nie wiem czy ten płyn był ale nie tego nie wie nikt. Ogólnie jutro mam termin spodziewanej @ lekko bolą mnie piersi, pobolewa brzuch i już nie wiem co myśleć bo ostatnie cykle mam jakieś dziwne. Okres trwa 2 dni z czego w drugą noc już nic nie ma. Dni płodne stwierdzam raczej na podstawie zaobserwowanego śluzu, choć myślę że akurat wtedy wystąpił u mnie odrobinę wcześniej.
 
Nie stresuj sie tylko czekaj na okres ;) stres tez powoduje zatrzymanie czy opoznienie miesiaczki ;) kazdemu zdarza sie "poplynac" ;) jesli twoje cykle sa inne niz zwykle to zglos sie do ginekologa ;) mysle ze to od lekow,ale warto sie zbadac ;)
 
Dokładnie, jak będziesz się tak stresować, to jest duża szansa, że nie przyjdzie okres właśnie z tego powodu, że się zadręczasz, a nie, że jesteś w ciąży. Jak chcesz, to dla pewności powtórz test ciążowy, to nie jest aż tak drogie, a moja przyjaciółka na przykład ma tak, że jak zrobi test i sobie tak wlaśnie udowodni, że nie ma się czym martwić, to z marszu jej okres przychodzi ;)
 
to chyba trzeba miec naprawde farta zeby tak sie stalo ;) proces zaplodnienia jest dosc skomplikowany ;)

To taki sam mit, jak ten, że przy pierwszym razie się w ciążę nie zachodzi...
Wcale nie trzeba mieć farta, wystarczy po prostu nie chcieć ciąży, ale "się zapomnieć" i bach.
A w małżeństwie jednak ludzie biorą pod uwagę możliwość, że ta ciąża może się pojawić i dlatego nie stosują zabezpieczenia, bo "co ma być to będzie" - mało to przypadków, kiedy małolata zaszła w ciążę, bo RAZ się kochała bez zabezpieczenia, a małżeństwa miesiącami/latami się starają o dziecko i nic?
 
To taki sam mit, jak ten, że przy pierwszym razie się w ciążę nie zachodzi...
Wcale nie trzeba mieć farta, wystarczy po prostu nie chcieć ciąży, ale "się zapomnieć" i bach.
A w małżeństwie jednak ludzie biorą pod uwagę możliwość, że ta ciąża może się pojawić i dlatego nie stosują zabezpieczenia, bo "co ma być to będzie" - mało to przypadków, kiedy małolata zaszła w ciążę, bo RAZ się kochała bez zabezpieczenia, a małżeństwa miesiącami/latami się starają o dziecko i nic?
Nulini kompletnie nie rozumiem. A mało to jest nieodpowiedzialnych małżeństw co raz idą na żywioł i bach ciąża i "małolat" co się zabezpieczają i w ciążę nie zachodzą? Czemu Ty tak generalizujesz że młode dziewczyny to takie i siakie a kobiety w małżeństwach to co zawsze takie poukładane i zawsze przyjmują z miłością potomstwo ? Nie zauważyłam. Kobieta po ślubie ma według Ciebie prawo raz stracić głowę a nastolatka to już nie ? Myślisz że te co zachodzą nieplanowanie w liceum są gorszymi matkami, kiedy nie raz stają na rzęsach żeby wszystko co trzeba zapewnić dziecku ale i skończyć szkołę? Sory ale uraziła mnie Twoja wypowiedź. Tak stereotypowej wypowiedzi dawno tu nie czytałam
 
To taki sam mit, jak ten, że przy pierwszym razie się w ciążę nie zachodzi...
Wcale nie trzeba mieć farta, wystarczy po prostu nie chcieć ciąży, ale "się zapomnieć" i bach.
A w małżeństwie jednak ludzie biorą pod uwagę możliwość, że ta ciąża może się pojawić i dlatego nie stosują zabezpieczenia, bo "co ma być to będzie" - mało to przypadków, kiedy małolata zaszła w ciążę, bo RAZ się kochała bez zabezpieczenia, a małżeństwa miesiącami/latami się starają o dziecko i nic?
Nulini ale tu na forum raptem z 2 takimi przypadkami się spotkałam że z przerywanego stosunku jest dziecko. Jasne, jest to możliwe ale wydaje mi się że prawdopodobieństwo jest raczej nie duże.
 
reklama
To taki sam mit, jak ten, że przy pierwszym razie się w ciążę nie zachodzi...
Wcale nie trzeba mieć farta, wystarczy po prostu nie chcieć ciąży, ale "się zapomnieć" i bach.
A w małżeństwie jednak ludzie biorą pod uwagę możliwość, że ta ciąża może się pojawić i dlatego nie stosują zabezpieczenia, bo "co ma być to będzie" - mało to przypadków, kiedy małolata zaszła w ciążę, bo RAZ się kochała bez zabezpieczenia, a małżeństwa miesiącami/latami się starają o dziecko i nic?
Kompletnie nie rozumiem dlaczego na mnie siadlas.. napisalam zgodnie z prawda jak to jest.. dlaczego nawiazujesz do nastolatek czy malzenstw? Nastki zachodza szybciej bo maja mlodszy organizm,a to ze malzenstwa nie praktykuja antykoncepcji hormonalnej nie znaczy ze chca miec dziecko i sa np na to gotowi.. oczywiscie sa malzenstwa czy pary ktore staraja sie latami ,sa to np niedopasowania genetyczne,choroby,nieplodnosc i bezplodnosc,wiele czynnikow na to wplywa,nie mozesz tak segregowac ludzi bo to nie jest wporzadku.
 
reklama
Do góry