reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pomocyy

Dołączył(a)
17 Styczeń 2016
Postów
1
Witam. jestem w 18tc. Mój problem polega na tym, że Ciągle się denerwuje, ciągle placze z głupiego powodu. Mój partner mnie nie wspiera na tyle ile ja oczekuje od niego.. może dlatego że pracuje po 15 godzin dziennie i go nie ma przeważnie.. Chciałabym aby to zmienił, lecz on udaje ciągle że nie ma tematu i nic się nie zmienia. Ciągle są nerwy z tego podowu.. Czy ktoś miał już tak że ciągle był zdenerwowany? jak sobie z tym poradziłyście? czy to się odbija jakoś na dziecku ? jest bardziej płaczliwe ??
 
reklama
W tym okresie ciąży zdecydowanie możesz mieć poczucie, że potrzebujesz więcej wsparcia, że czujesz się poddenerwowana i niepewna.

Burza hormonalna, która teraz przechodzi Twój organizm bardzo temu sprzyja. Ja w ciąży przezywałam i euforię i rozpacz i furię i wszystko to następowało lawinowo, a z jednego nastroju do drugiego przechodziłam bardzo sprawnie. Też miałam poczucie czasem, ze mój mąż zbyt mało okazuje mi troski, więc raz na jakiś czas stawałam z walizką (pustą) w drzwiach;)

Teraz mnie to śmieszy, wtedy traktowałam to ogromnie serio. Przeczytaj, jak sobie radzić z emocjami i na Twoim miejscu dołączyłabym do grupy dziewczyn, które sa na podobnym etapie ciąży u nas na forum, bo one doskonale cię zrozumieją. A na polepszenie (mam nadzieję) nastroju obejrzyj film - on bardzo wiele wyjaśnia:)
 
Ja jestem w 23 tc i też tak mam :) Mam wsparcie męża, ale to nie zmienia faktu, że emocje w ciąży są pokręcone na maxa i nie ma się czemu dziwić.
Mój sposób na to - to po prostu pozwolić temu przejść przez Twoje ciało. Chcesz płakać - płacz. Chcesz się złościć - złość, tylko zastanów się zawsze czy to rzeczywisty problem, czy właśnie przerost emocji.
Ja miałam tak, że w I trymestrze to nie panowałam nad tym w ogóle, potem odeszło i potem znów wróciło. I te emocje są normalne i nie ma się czego bać.

Ważne jest, żeby wiedzieć, że to Ty decydujesz o swoich reakcjach na emocje, które odczuwasz, więc staraj się zawsze sobie tłumaczyć i pytać samej siebie czy to co czujesz jest prawdziwe czy jest głosem Twoich hormonów :) I to nie emocje szkodzą dziecku - tylko jeśli już twoje reakcje na te emocje.

Mówi się, że jak matka płaczliwa to i dziecko płaczliwe. Jak matka nerwowa to i dziecko i ja myślę, że to prawda jest. Tylko, że to się w krwi nie przekazuje :) :) Raczej bardziej dziecko odczuwa Twoje reakcje - czyli, ze Ci serce może bić, ze się trzęsiesz, że jakieś hormony stresu krążą czy coś - a to już jest Twoja reakcja.

Huh, chyba nadurzywam słowa reakcja :p
 
Do góry