reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomóżmy przerwać dramat Daniela i Jego rodziny...

emmi13

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
20 Wrzesień 2010
Postów
31
DanielLewiński.jpg

W codziennym życiu, niemal na każdym kroku spotykamy się z ludzkimi dramatami. Chorują zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe, co kilka minut kolejna osoba słyszy słowa, które brzmią niczym wyrok - nowotwór złośliwy. Świat zaczyna wirować, ziemia osuwa się spod stóp... Nie ma jednak czasu na rozpacz- zaczyna się walka o życie. W podobnej sytuacji, 4 lata temu znalazł się Daniel. Zaledwie miesiąc wcześniej na świat przyszedł Jego śliczny, długo wyczekiwany synek. Powietrze zapachniało szczęściem. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie zburzyć tej sielanki. Niestety, już kilka tygodni później beztroskie chwile minęły bezpowrotnie...


Zupełnie niespodziewanie, 20 czerwca 2007 r. Danielowi pękła kość w nodze. Po serii badań padła straszna diagnoza, która zmieniła całe dotychczasowe życie Daniela i Jego rodziny- nowotwór złośliwy kości. Wyrok brzmiał: 3 miesiące, góra pół roku życia... To był jednak dopiero początek tragedii... Po ciężkiej chemioterapii, wielu miesiącach spędzonych na oddziale onkologicznym oraz okaleczających operacjach, nagle okazuje się, że Daniel nigdy nie miał nowotworu! Wcześniejsza diagnoza była ustalona na podstawie materiału genetycznego pochodzącego od innego pacjenta... Doszło do strasznej pomyłki, w wyniku której Daniel został okaleczony,stracił zdrowie i siły, a przede wszystkim został zupełnie sam ze swoją chorobą. Trwa zmowa milczenia. Niestety, do tej pory żaden lekarz nie potrafi czy też nie chce pomóc Danielowi. Do dnia dzisiejszego nie udało się ustalić, co jest przyczyną pogarszającego się stanu zdrowia. A Jego dramat trwa... Choroba rozwija się w dalszym ciągu, ból skutecznie uniemożliwia normalne funkcjonowanie...


Bezsilność, rozpacz, wszechogarniająca niemoc, żal, poczucie osamotnienia, bezradność... to emocje, które od ponad 4 lat nieustannie towarzyszą Danielowi. Daniel walczy nie tylko z bólem fizycznym, ale przede wszystkim z bólem psychicznym. Każdego dnia ze łzami w oczach patrzy na swojego małego synka, zastanawiając się, jak dużo czasu będzie Im dane razem spędzić. Każdego dnia zmaga się ze swoją bezradnością, wiedząc, że nie może w pełni uczestniczyć w życiu swojej rodziny. Bywają chwile, gdy bezsilność staje się tak ogromna, że przysłania nawet ostatnią iskierkę nadziei, która tli się w oddali...


Na apel o pomoc dla Daniela odpowiedziała jedna z niemieckich klinik, która zaproponowała wykonanie niezbędnych badań w celu ustalenia diagnozy. W tej chwili jedyną przeszkodą do dalszej walki o życie jest bariera finansowa- pierwszy tydzień pobytu w klinice wraz z badaniami wyceniono na około 7 tyś. Euro. Rodzina Daniela nie posiada środków finansowych na pokrycie kosztów badań. Nie mogą liczyć również na pomoc ze strony państwa...


Rzeczywistość jest przygnębiająca- ludzi dobrej woli nie brakuje, jednak o wiele łatwiej pochylić się nad losem cierpiącego dziecka niż osoby dorosłej... Również fundacje nastawione są przede wszystkim na pomoc dzieciom. Co w takiej sytuacji może zrobić Daniel? W jaki sposób przekonać ludzi, że osoba dorosła, która żyje tuż obok nas, również potrzebuje pomocy? Gdzie szukać ratunku?


Niezwykle trudno jest prosić o pomoc... jednak jeszcze trudniej jest żyć ze świadomością postępującej choroby i bezradności, która przenika niemal wszystkie sfery życia. Daniel ma wspaniałą rodzinę, dla której musi żyć. Ma synka, który go potrzebuje. Ma żonę, która z determinacją walczy o każdy wspólny dzień. Daniel kocha życie i chce żyć...

Daniel Lewiński.jpg


Pomóżmy Danielowi przerwać zamknięty krąg bezsilności... Pomóżmy przerwać dramat tej rodziny, który trwa już zdecydowanie zbyt długo...






Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to forum dla dzieci, jednak proszę Was o pomoc dla Daniela w myśl zasady "szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko". Daniel ma synka, który bardzo potrzebuje swojego Taty...

Na forum jest wiele pomocnych duszyczek, o czym już nie raz miałam okazję się przekonać... Wiem, że zawsze można na Was liczyć, dlatego po raz kolejny proszę Was o pomoc...
Proszę, pomóżcie nagłośnić sytuację Daniela.
Im więcej osób dowie się o Danielu, tym większa szansa na Jego wyjazd do niemieckiej kliniki.

Apel oraz wszystkie dane znajdują się na blogu Daniela.
http://wpotrzaskuchoroby.lifesaversblog.com/

Z góry bardzo, bardzo dziękuję za pomoc! :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kilka miesięcy temu TV Polsat wyemitowała krótki reportaż o Danielu, który można obejrzeć tutaj:



Daniel jest podopiecznym Fundacji Avalon. Darowizny na leczenie można przekazywać na konto:

FUNDACJA AVALON- Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym
ul. Michała Kajki 80/82 lok.1
04-620 Warszawa
KRS: 0000270809


Numer konta: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
W tytule wpłaty należy wpisać: DANIEL LEWIŃSKI 230


Przelewy zagraniczne:

International Bank Account Number
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK

W tytule wpłaty należy wpisać: DANIEL LEWIŃSKI 230





http://wpotrzaskuchoroby.lifesaversblog.com/darowizna.html


 
Ostatnia edycja:
sms-Daniel.jpg


Można również pomóc Danielowi wysyłając

SMS na numer 7255 o treści serce.daniel

Koszt sms to 2,00 zł netto / 2,46 zł brutto
 
emmi13- nie moge pomóc za wiele..ale obiecuję ,że będę wysyłać smsy..
powiem też znajomym ..
pierwszy sms juz poszedł..
mąż też zaraz wysle..

współczuję Danielowi i Jego rodzinie...
dużo sił dla Niego!!


Bardzo dziękuję !!! :-)
 
DZIĘKUJĘ Pani, Pani Emilko za rozpowszechnianie naszego apelu, wołania o pomoc.
CHCĘ WIERZYĆ... wierzę w to, że mój mąż otrzyma pomoc, która jest mu najbardziej potrzebna. Pomoc, dzięki której nasza życiowa zagadka zostanie w końcu rozwiązana - na co Daniel choruje od ponad czterech lat - jaka choroba niszczy jego kości i organizm.
Proszę Was wszystkich, którzy przeczytaliście powyższy "apel o pomoc i wsparcie" byście rozpowszechnili go dalej, do znajomych, zaprzyjaźnionych firm. Może dzięki właśnie Wam dostaniemy pozytywną odpowiedź na naszą prośbę o wsparcie finansowe, które choć w części pokryje koszt Daniela hospitalizacji w niemieckiej klinice.
DZIEKUJĘ ZA KAŻDĄ POMOC, :-)
Anna - żona Daniela Lewińskiego
 
Aniu-ja przekazałam info na watku na którym pisze-może dziewczyny tez powysyłają smski..
powiedziałam w pracy...

bardzo Wam współczuję.....najgorzej jak sie nie zna wroga i nie wiadomo z czym walczyć..
siły życzę !!
i wiary ,że ludzie pomogą..


pozdrawiam !
 
reklama

Podobne tematy

T
Odpowiedzi
0
Wyświetleń
2 tys
T
Do góry