reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

He he he - od razu przypomniała mi się historia z mojego dzieciństwa. Mój tata jako złota rączka bawił się również we fryzjera - niestety Bozia mu poskąpiła zarówno tego talentu jak i trzeźwej samooceny. Mam zdjęcie na którym stoję z bardzo nieszczęśliwą miną - jestem kilka minut po tatuśiowskim strzyżeniu - mam grzywkę - taką z jednej strony centymetrową z drugiej 3 centymetrową - wyglądam jakby mnie niewidomy maniak z nożyczkami dopadł. Mama litując się nade mną szyła mi / albo kupowała / kapelusze - więc mam sporo zdjęć w jakimś kretyńskim kapelusiku z baaardzo krzywą pseudogrzywką.

A co wyrywania - kiedy mała się urodziła - bardzo lubiła się grzebać w moich włosach (miałam wtedy długie do ramion) niestety nie zdawała sobie sprawy z własnej siły i kilkakrotnie rwała mi włosy - wyrwała mi z czoła po lewej strony i z tyłu - całą kępkę - skończyło się pójściem do fryzjera i obcięcie się.
 
reklama
To też dobre.Chyba wszyscy mamy jakieś wspomienia związane z włosami.Ja będąc może w 7 -8 kl.podstawówki miałam długi warkocz za tyłek i to grubości ręki.Wszystkie moje koleżanki miały fajne fryzurki a ja warkocz,bo rodzice nie pozwolili mi obciąć włosów.Ja się buntowałam .Moja mama poszła nawet do zakładu fryzjerskiego/w moim miasteczku były 2 a w dodatku mamy znajome tam pracowały/ i kartegorycznie zabroniła im obcięcia moich włosów.Ja chciałam postawić na swoim i poszłam do fryzjera obciąć włosy.Wtedy fryzjerka mi powiedziała,że jak przyjde z mamą to mi obetnie.Ja wiele nie myśląc złapałam leżące u niej okbok lustra nożyczki i tak jak złapałam tak go ciachłam i ona nie miała wyjścia musiała mi zrobić fryzure /na pazia/.Jak nigdy nie chodziłam w czapkach tak wtedy założyłam ją na głowe.Agrafkami przypiełam do niej warkocz i wróciłam do domu/do fryzjera szłam przygotowana/.Usiadłam w pokoju w czapce i siedzeMama pyta czemu w czapce a ja bałam się ją ściaąć więc mówie,że mi zimno i uszy mnie bolą.W końcu moja siora podleciała i zdjeła mi czapke.Myślałam,że rodzice dostaną zawału.Potem nabijali się ze mnie że wyglądam jak Gniewko syn Rybaka.A warkocz sprzedałam u fryzjera i powiem że naewet ładne pieniądze za niego dostałam.
 
Ja pół dzieciństwa chodziłam we fryzurze na pazia, tragedia :sorry2:.
Ja bardzo chciałam mieć długie włosy i nawet przez moment miałam, ale jakiś genialny lekarz uznał, że dlatego ciągle choruję że mam długie włosy i się mi kark poci pod nimi a potem mnie owiewa. Po prostu kompletna żenada, ale mama uwierzyła i nie pozwoliła mi zapuścić włosów aż do ostatnich klas podstawówki :baffled:.
Jak ja nienawidziłam tego pazia :sorry2: .

Za to synowi coś takiego kombinuję na głowie, paziopodobnego :-D:-D:-D. U chłopaków mi się podoba, no i jemu jest ładnie w dłuższych włosach niż w króciutkich :blink:.
 
Widzisz jak to jest ja miałam zawsze długie i rodzice nie pozwalali mi obcinać bo szkoda było,a ty krótkie i nie mogłaś zapuścić.Wiesz zawsze zakazany owoc najlepiej smakuje.... a co do tego pazia to ja też go nie lubiłam .U koleżanek mi się podobał u siebie nie.I powiem jeszcze jedno kiedyś marzyłam o krótkich włosach,ale teraz cały czas mam długie,no nie takie jak w dzieciństwie ale kłoska można uczesać.
 
Moja Julka przechodzi wiek pytań.Musi wszystko wiedzieć co to? po co? i dlaczego?Ide z nią do apteki a ona pyta po co? więc jej tłumacze.że po tabletki .Ona dalej sdlaczego? no to odpowiadam,że dla tatusia bo go boli brzuszek?L. bierze ranigast na zgage- nie mylić ze mną/.Wchodzimy do apteki a mała przepycha się miedzy ludżmi i drze się na cały głos.Pan daj tabletki dla tatusia bo go boli brzuch bo niunia skakala .I tym sposobem nie musiałam stać w kolejce bo nas przepuścili skoro tatusia tak boli.
 
NO no no - albo do polityki albo do handlu albo na dziennikarkę - jak coś chce to dostanie i ludzie się nie przeciwstawią


Na pazia miałam całą podstawówkę wyglądałam głupkowato - ale i tak lepiej niż po występach mojego taty
 
Julka niezła :-D:-D:-D

Krystian zawsze wpada do piekarni i od progu drze się: poprosie bułe, chlebek i ciacho.

A ostatnio załatwił mnie w rossmanie :sorry2:. Oczywiście on wziął koszyk i nosił i nie chciał iść tam gdzie ja, bo on chce coś kupić :sorry2:, ale oczywiście nie w tej alejce co mama. W końcu jakoś uff udało mi się zrobić zakupy, które on dzielnie sam nosił.
Podeszliśmy do kasy a Krystian do kobiety przy kasie: Ceść, ja mam kosik, duuzi kosik, ja duzio kupić cę. Ja jestem Kikaw a to Babata mamusia :baffled:.
Kobieta w śmiech.
Poczułam się jak w scenie z Forresta Gumpa :sorry2:.


ja pamiętam jak za mną po każdej wizycie u fryzjera koleżanki za mną: paziu paziu wołały. Ja chyba byłam jednym z nielicznych pazi w okolicy :zawstydzona/y::sorry2:.
 
No to też masz wesoło podczas zakupów.My bułe też przerabialiśmy.Nawet na Julke w pobliskich sklepach inaczej nie mówią tylko przyszła pani buła,bo już od drzwi darła się pani buła,mimo,że miała bułke w ręku.
 
reklama
Buły to też nasz hicior - mała jak widzi to nie ważne że jest po obiedzie czy coś musi dostać. Może jej nie jeść ale buła musi być.

 
Do góry