reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pora na dziecko? Jak podjąć decyzję?

Dołączył(a)
20 Luty 2009
Postów
7
Witam serdecznie, na początek przedstawię się :-) Mam 25 lat, jestem na przedostatnim roku studiów.
Jak wskazuje tytuł postu ostatnio mam dylemat dotyczący najlepszego czasu na zostanie mamą. Z moim chłopakiem jesteśmy razem od 4 lat. M jest starszy ode mnie o 3 lata, jest już po studiach i na szczęście od razu udało mu się znaleźć dobrze płatną pracę. Ja studiuję dziennie i od początku studiów łączę naukę z pracą, obecnie również pracuję na umowę zlecenie. Nie są to może kokosy ale i tak jestem zadowolona. Przede mną ostatni rok studiów czyli pisanie pracy mgr.
Od pół roku mieszkamy z M razem w wynajętym mieszkanku (ale wszystko wskazuje na to, za niedługo przeniesiemy się do własnego mieszkania). To tyle w kwestii formalnej. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym, kiedy najodpowiedniejszy czas na dziecko. I u mnie to jest tak, że mam sprzeczne uczucia. Z jednej strony chciałabym, żeby dziecko miało w miarę młodych rodziców z drugiej wiem, że jest mnóstwo rzeczy, które jeszcze powinniśmy zrobić. Powinniśmy być już na swoim (a nie na wynajętym) powinniśmy mieć lepszy samochód, powinniśmy zarabiać więcej...ile więcej? Trudno powiedzieć, bo w zasadzie człowiek zawsze by chciał więcej. Inną sprawą są moje uczucia. Z jednej strony chciałabym doświadczyć już ciąży i być mamą a z drugiej...boję się, że nie jestem na to gotowa i gdybym się zdecydowała to byłby czysty egoizm bo zrobiłabym to bo "chcę" a nie myślę o dobru dziecka. Z drugiej znów strony wiem, że wiele par ma teraz problem z zajściem w ciąże (a im dłużej się czeka tym gorzej) i biorę pod uwagę że kiedyś mogę żałować, że nie podjęłam dezyzji wcześniej. Mój chłopak oczywiście chce zostać ojcem i u niego wygląda to podobnie jak u mnie ;-) że za "jakiś czas". Mówi, że na pewno przed jego 30-stką a ja sama siebie oszukuję i przekomarzam się z nim, że za 5 lat, że może jeszcze więcej, że nie mam zamiaru pieluch zmieniać a tak naprawdę to chyba przekomarzam się sama z sobą bo nie chcę sama przed sobą przyznać, że chcę zostać mamą.
Nie rozmawiałam z nim o tym. Boję się, że uzna, że jestem nierozsądna, że jeszcze za wcześnie na taką decyzję. Póki co zdecydowaliśmy się jedynie na to, że odstawię tabletki które biorę od 4 lat i przejdziemy na prezerwatywy. Po części po to, żebym się mogła "Odtruć" a po części dlatego, że tabletki spowodowały u mnie ostatnio spadek libido. I narazie tyle. Może ktoś z Was ma podobne przemyślenia, albo był w podobnej sytuacji? Bardzo proszę o jakąś radę bo mnie to gryzie od środka i nie daje spokoju. Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Ja tez mysle ze nadobry poczatek wizyta u lekarza jest wskazana.
Powiem ci tak moja corka nie byla planowanym dzieckiem, ale z perspektywy czasu to najlepsze co moglomnie spotkac, moze nie zrobilam wielu rzeczy i wiele mnie ominelo jak patrzy sie na twarz dziecka ktore koca cie bezgranicznie, bezwarunkowo i ufa ci wszystko inne traci na swojej wartosci. Syn byl juz planowany ale odczucia mam takie same;-) Pieniadze sa wazne ale nie najwazniejsze...
Decyzje musisz podjac ze swoim m., nikt inne tego nie moze zrobic bo kazdy jest indywidualna osoba inaczej czuje i mysli. Ja ze swojej strony zecze ci dobrej decyzji jaka byona nie byla.
 
Zawsze jest nieodpowiedni czas na dziecko-brak domu,pracy,szkoły...mozna to wszytko pogodzic,a teraz masz najlepszy czas na bycie mamą:-)
faktycznie najlpeiej isc do ginekologa zrobic badania,a potem jezeli chcesz swiadomie i odpowiedzialnie zajsc w ciąże to łykaj kwas foiliowy.Tobie nie zaszkodzi nawet jak bedziesz go dłużej brała,a dla dziecka to sprawa życia:-)
ja uważam że skoro powoli kończysz studia i macie niedługo isc na swoje to poczekajcie az pojdziecie na swoje,Ty skończysz akurat szkołe,może sie pobierzecie.A pozniej do dzieła!
Moja pierwsza córka nie była planowana,urodziłam ja rok po skończeniu LO.i nie żąluję:-)udało mi sie skończyc studia,znalezc pracę i przeprowadzic sie do własnego domu,a w nim-drugie upragnione dziecko po 3miesiacach od przeprowadzki:-D
Nawet mamy które sa pewne ze chca juz zostac mama,to je tez potem gdy juz są w ciązy ogarnia obawa czy sobie poradzą,czy dadza dziecko to czego potzrebuje.pieniadze są wązne ale dla nienarodzonego dziecka wazna jest wasza miłosc,spokój,radosc.no i oczywiscie Twój dobry stan zdrowia.Pozdrawiam
 
Skoro się nad tym zastanawiasz i Ciebie to gryzie, to nie wydaje mi się, żebyś była na to przygotowana. Jetseście młodzi, możecie podróżować, szaleć, szczególnie w nocy;-):-D Cieszcie się życiem!!!!!!!!!!!! Wszystko przed wami, a nawet pieluszki:tak::tak::-)
 
ja sie zgadzam z Anabuba...nie ma czegos takiego jak idealny czas na dziecko...jesli by taki byl to wszyscy mieliby wlasnie w takim "odpowiednim" czasie....nie wiem czy warto tak intensywnie i szczegolowo sie zastanawiac...w koncu nasze wyobrazenie i plany zawsze sa inne niz pozniej wychodzi w rzeczywistosci.... :) wiadomo ze kazda kobieta zaczynajac o tym myslec zastaanwia sie jak to bedzie i czy faktycznie jest gotowa, zeby pozniej sie nie okazalo inaczej...mysle ze twoje rozwazania sa jak najbardziej normalne..i nie zgodze sie ze swiadczy to o tym ze nie jestes gotowa...mysle wrecz przeciwnie...widac ze chcesz dla przyszlego dziecka jak najlepiej - stad te obawy - dlatego ja uwazam ze poprostu instynkt macierzynski zaczyna sie odzywac.... :)
 
Ostatnia edycja:
no i ja uważam, że nie ma tego najlepszego najbrdziej odpowiedniego momentu na dziecko, zawsze jest jakieś ale. Fakt w dzisiejszych czasach biologia kłóci się z ekonomią, ale mowi się, że dzieci wiedzą kiedy mają się rodzić no i podobno "rodzą się z bochenkiem chleba". U nas od kiedy córka się urodziła finansowo wiedzie nam się dużo lepiej niż przed jej urodzeniem;-), no jest się dla kogo starać.
Ja mam podobne dylematy, jeżeli chodzi o drugie dziecko, wszystko by było ok, gdyby nie nasz metraż mieszkania:-(, no i narazie nie ma szans na wiecej, ceny mkw sięgnęły kosmosu:zawstydzona/y:
 
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :-) Wstępnie porozmawiałam z chłopakiem który spojrzał na to od strony pragmatycznej ;-) Powiedział, że nie chce czekać jakoś specjalnie długo ale przynajmniej do momentu aż będziemy na swoim, i stwierdziliśmy, że dobrze by było jakbym miała stałą pracę na normalną umowę, żeby móc potem pójść na płatny urlop macierzyński. To tyle jeśli chodzi o planowanie natomiast co się wydarzy w związku z moim odstawieniem tabletek to nigdy nie wiadomo :-) Dlatego tak jak radzicie pójdę do ginekologa, zrobię badania i w związku, że będziemy stosować bardziej zawodną metodę antykoncepcji (prezerwatywy ale jak JUŻ pokazała praktyka- nie zawsze ;-) to będę brała jakiś preparat witaminowy z kwasem foliowym, zobaczymy co lekarz doradzi. Tak na wszelki wypadek, żebym jak się przytrafił dzidziuś miała spokojne sumienie.
Więc planowo za jakiś czas...a co życie przyniesie też zaakceptujemy :-)
 
Hm... Jeśli każdy planowałby dziecko dokładnie w czasie, kiedy by chciał, byłoby nas mniej :-):-):-):-)
Bo zawsze jest jakieś "ale"... A czas płynie...
Bóg dał dzieci, to da na dzieci - i to akurat jest prawda.

Na razie cieszcie się życiem, w międzyczasie właśnie ta wizyta u gina plus łykanie kwasu foliowego, kochajcie się bez obaw czy chęci starań o dziecko, po prostu korzystajcie ile się da ;-);-);-)

Szczęśliwa i spełniona mama to szczęśliwe dziecko...
Po prostu zrób tak, by nie żałować.

I życzę w przyszłości sukcesywnych prób :-D
 
reklama
Witam dziewczyny.
Ja z moim mężem nie mielismy problemu żeby się zdecydowac na dziecko. Mieszkamy u rodziców mojego męża i jak zdecydowaliśmy sie na drugie dziecko nie mielismy jeszcze ślubu i P był w wojsku ale to była taka bardzo spontaniczna decyzja, oboje bardzo pragnęlismy owocu naszej miłości. A drugie dziecko też było zaplanowane wiedzielismy, że nie chcemy mieć jednego dziecka tylko do przedyskutowania był czas drugiej ciąży ale i w tej sprawie mieliśmy takie samo zdanie i po niecałych dwóch latach urodziła się Amelka
 
Do góry