reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poradnia laktacyjna Kraków

natalka_

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
19 Wrzesień 2012
Postów
51
Poszukuję dobrej poradni laktacyjnej w Krakowie, czy któraś z Was mogłaby mi coś polecić?

Od urodzenia synka, mamy problem z karmieniem piersią. Najpierw nie miał odruchu ssania, każde przystawienie do piersi powodowało że dostawał białej gorączki. Jak nawyk udało się wyrobić, okazuje się, że mały nie najada się z piersi. Potrafi ssać przez godzinę albo i dłużej, a i tak trzeba go dokarmiać sztucznym mlekiem... czasami wcale nie miało :(
Żeby oszczędzić sobie i jemu nerwów, mały karmiony jest praktycznie tylko mieszanką, albo odciągniętym moim mlekiem. Tylko to odciąganie na dłuższą metę doprowadzi mnie do ruiny!

Jeśli ktoś ma namiar na kogoś kto mógłby mi pomóc będę wdzięczna.
 
reklama
Natalka, kopiuję ze strony Lactinatal / Poradnie laktacyjne
WOJEWÓDZTWO MAŁOPOLSKIEMiejscowość: Kraków
Poradnia laktacyjna Maria Kaleta
Porad udziela: położna - certyfikowany międzynarodowy konsultant laktacyjny
Kontakt: 506-105-874
osobiście nie korzystałam ale moim koleżankom bardzo pomogła, w Żeromskim u niej były, spróbuj może zadzwonić do Żeromskiego i umówić się na spotkanie z nią
 
Basia-75 bardzo dziękuję za namiar. Na pewno zadzwonię, żeby się umówić na spotkanie.

kota-behemota dzisiaj mieliśmy przykład, mały przyssał się do piersi i tak cmoka przez jakieś 1,5 godziny, aż w końcu zaczął się strasznie niecierpliwić. Podałam mu butelkę z odciągniętym wcześniej mlekiem i szybciutko wpiły całe odciągnięte 70 ml. Dodam tylko, że ma 2 tygodnie i powinien zjadać ok 120 ml na jedno karmienie.
 
Natalka, takie malutkie dzieci non stop "wiszą na cycku", żaden ze mnie autorytet, czy doradca laktacyjny, ale jednak swoje dziecko wykarmiłam i karmię nadal, więc z doświadczenia swojego i koleżanek powiem Ci tylko, że jeśli zależy Ci na KP, nie podawaj flaszki, tylko przystawiaj na żądanie, nawet co godzinę (ja tak robiłam, 1,5 godziny ssania, godzina przerwy i od nowa), po ok 6 tygodniach wszystko powinno się ustabilizować i unormować, wydłużą się przerwy między kolejnymi przystawieniami i automatycznie skróci się czas jedzenia, bo dziecko będzie silniejsze i szybciej się naje. Jeśli jednak maluch dostanie butlę i zorientuje się, że mleczko może jednak lecieć szybciej i nie trzeba się przy tym napracować, to następnym razem też sobie popłacze, bo skojarzy fakty i będzie "cwaniakować", żeby sobie ułatwić sprawę.
Moje początki z KP były koszmarne, praktycznie żaqdnego wsparcia, dziecko karmiłam na żądanie przez 6 miesięcy tylko i wyłącznie piersią, do 6 tygodnia mnóstwo razy byłam na granicy zwątpienia i chciałam podać MM (dzięki mojemu mężowi wytrwałam), każdy twierdził, że jak tak często chce pierś i marudzi to na pewno: "mam niewartościowy pokarm", "nie najada się", "nie mam pokarmu!" itd.... nawet dosżło do tego, że mi radzono odciągać pokarm i sprawdzać ile zje, co się ma nijak do MM, ponieważ ilość MM i mleka kobiecego nie sposób porównać, laktatorem się da się ściągnąć tyle mleka ile wyciąga dziecko. Najpewniejszym wyznaczniekiem, że jest ok, jest sprawdzanie, czy dziekco przybiera na wadze i tego się trzymaj!
dzieci płaczą i nie zawsze dlatego, że są głodne.

ciekawe, że kobiety w Afryce,, kobiety w Skandynawii w olbrzymiej większości karmią piersią i wszystkie są w stanie swoje dzieci wykarmić, a my biedne Polki jakoś nie dajemy rady.. ehh.. problem tkwi raczej w mentalności i z bzdurnym utwierdzaniu młodych mam w tym, że DZIECKO TRZEBA DOKARMIAĆ. Jeszcze w mojej książeczce zdrowia przy wypisie ze szpitala mojej mamie wpisali, że karmienie mieszane, zamiennie pierś i mieszanka.
to się rozpisałam :)

w każdym razie życzę Ci powodzenia i wytrwałości, poczatki są trudne, ale później jest coraz lepiej!!!
oby w poradni Ci pomogli :)
 
kota-behemota - dzięki za wsparcie. Po przeczytaniu Twojego postu, postanowiłam spróbować za wszelką cenę karmić tylko piersią I nawet był jeden dzień, kiedy synek nie dostał przez cały dzień butelki, tylko przystawiałam go do piersi kiedy miał na to ochotę. Ucieszyłam się ogromnie, ale wieczorem coś mu się nie spodobało, płakał ogromnie, odrzucał pierś. Nie miałam swojego odciągniętego mleka, więc dałam mu sztuczne. Jadł tak łapczywie, jakby nic do jedzenia przez cały dzień nie dostał, aż się rozpłakałam, bo pomyślałam, że cały dzień głodziłam swoje dziecko. W tym tygodniu zamierza wybrać się poradni laktacyjnej, może tam powiedzą mi co robię źle.
 
Basia-75 a czy orientujesz się może, gdzie w szpitalu zlokalizowana jest ta poradnia? Rozmawiałam już z Panią Marią i jutro jedziemy na wizytę, ale zapomniałam zapytać gdzie mam podejść, a chciałabym uniknąć szukania poradni po całym szpitalu.
 
Niestety nie wiem, ale myślę, że na położnictwie ci powiedzą, na szczęście moje maleństwo ładnie je tak jak jadły starsze siostry, nie muszę dokarmiać i nie korzystałam osobiście z rad p. Marii
powodzenia i zdaj relację :-)
 
No więc byliśmy w poradni laktacyjnej w "Żeromskim". Spotkałam się z Panią Marią, która niestety szybko musiała iść na jakieś ważne spotkanie i w zastępstwie przysłała jakąś inną położną z oddziału, ale była to bardzo sympatyczna i cierpliwa kobieta.
Po wywiadzie ze mną i obserwacji synka, stwierdziła, że mały dostając butelkę rozleniwił się i teraz już tak łatwo tego nie odpuści. Doradziła nam (w porozumieniu z Panią Marią), że jeśli bardzo chce spróbować karmić tylko piersią, powinnam na 1-2 dni zaszyć się z małym w łóżku i przystawiać go do piersi na każde wezwanie, a należy się spodziewać, że te żądania będą częste, bo na początku synek będzie jadł małe porcje. Przy całej tej próbie, należy kontrolować wagę, tzn. ważyć go przed każdym karmieniem i po karmieniu, żeby mieć obraz ile zjadł i sumować dla całego dnia, la sprawdzenia czy odpowiada to ilości jaką powinien zjeść.
Od razu też usłyszałam, że to nie musi się wcale udać, a z miny położnej i jej zachowania wywnioskowałam, żebym się raczej nie nastawiała, że próba zakończy się sukcesem. Po powrocie do domu z poradni, zawzięłam się i do końca dnia, mały nie dostała butelki - tylko pierś i nigdy nie widziałam go tak rozdrażnianego na koniec dnia. Postanowiłam, że nie będę męczy ani jego ani siebie i nie zamierzam za wszelką cenę, próbować karmić go tylko piersią.. tym bardziej, że ostatnio coś po moim mleku ma dolegliwości brzuska.. ale o tym już w innym poście.
 
reklama
Polecam poradnię laktacyjną na Kremerowskiej 11, przyjmuje tam p. Maria Kaczmarczyk. Kobieta anioł, bardzo dokładna i profesjonalna, a jednocześnie ciepła :)
 
Do góry