reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród....już.... tuż ......tuż...

Moja kolezanka z pracy urodzila mieisac temu mała Wiki i na powrot do domu maz zamowił sliczny tort.Napisane było "WITAJCIE W DOMUnie dosc ze sliczny to na pewno bardzo smaczny.
 
reklama
Mój jakby nawet wpadł mu do głowy pomysł z tortem to pewnie zdążyłby go sam zjeść zanim bym wróciła , tak lubi słodkości.
 
Moj mi ciagle powtarza ze musi nauczyc sie pzrewijac bo jak zostanie sam na chwilke to nie bedzie wiedzial co zrobic. :laugh:
 
Hihihi.. to mój jest lepszy.. powiedział, że na poród zabiera ze sobą markera ... bo on tym w kitlach nie wierzy i jeszcze ktoś mu jakąś podmiankę strzeli .. i mu córunie zamieni ;D
 
Moj na pcozatku byl z atym zeby byc przy mnie ale teraz jednak zmienil decyzje- boi sie a jak ma byc blady na tej sali to wole juz samsa tam byc...mysle ze nie bedzie mi smutno bo bede miec lekarza swojego i ciotke grzegorza ktora jest polozna.znajac jego to skorki w palcach do samej krwi poobgryza.

 
Mój mąż będzie przy mnie! Musi być, tylko przy nim czuję się rzeczywiście bezpiecznie i komfortowo psychicznie, tym bardziej, że bóle już razem przerabialiśmy...
przy nim się uspokajam, masuje mi plecy, a zresztą wystarczy,że będzie mnie trzymał za rękę...
Takie wydarzenie jeszcze bardziej zacieśnia związek, mężczyzna nabiera do kobiety szacunku, widząc ile musi wycierpieć, aby ich dziecko wyszło na świat....
oczywiście wszystko zależy od faceta, bo niektórzy mogą nabrać obrzydzenia, ale to chyba tylko ci niezbyt dojrzali....
 
Kaszu mas zracjię, mojego to nawet nie namawiałam, sam chce być ze mną, mówi że jak zacznę rodzić to zeby dzwonić chwila i będzie ze mną.
 
reklama
POZDRAWIAM WSZYSTKIE PRZYSZŁE MAMY!


Dzisiaj dowiedziałam się,że moje SŁONKO  ma już 40 tygodni ,waży 3280 g., USG wykazało ,że ciąża jest donoszona i jutro idę do szpitala a rodzić będę prawdopodobnie 8 września czyli w czwartek .Okazało się,że dzidziuś jest ułożony podłużnie  miednicowo i będę mieć cesarskie cięcie.Wiedziałam,że moje dziecko urodzi się we wrześniu ale nie tak szybko(ja obliczyłam sobie na 20 września),więc w sumie to nie jestem do końca pażdziernikową mamą.Położna obliczyła termin na 9 pażdziernika więc prawie miesiąc się pomyliła.

Bardzo się boję jak to będzie nie jestem jeszcze gotowa,ale z drugiej strony wiem,kiedy urodzę i nie będzie bolało w czasie porodu,za to po porodzie będę się męczyć tym bardziej  ,że będę chciała być z moim dzieckiem.
Ale mam nadzieję,że moi bliscy mi pomogą w pierwszych dniach.

OTO główka mojego słonka :
fgg5qg.jpg


Trochę ciemne bo ze zdjęcia.

Jak będę w domku to napiszę jak przebiegł poród i pokaże zdjęcia mojego słonka mam tylko nadzieję, że urodzi się zdrowy ,a ze mną będzie również wszystko dobrze,że szybko przyjdziemy do domu.

:) ;)PA PA
 
Do góry