reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród na SIEMIRADZKIEGO w Krakowie

moira

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Wrzesień 2009
Postów
174
Miasto
Kraków
Witam,

Niebawem będę rodziś w szpitalu na Siemiradzkiego w Krakowie. Czy któraś z Was może tam rodziła? Jakie macie wrażenia z pobytu tam? Na co zwrócić szczególną uwagę?
Będę wdzięczna za każdą opinię.
 
reklama
Ja rodzilam, ale przeszło rok temu. Moja znajoma kilka dni temu, moge podpytac czy cos sie zmienilo.;-) Masz jakies szczególne pytania?
 
Czesc,
ja rozwazam porod na Siemiradzkiego, Narutowicza, ewentualnie na Galla.
Carolans - jesli mozesz podpytac znajomej, to zapytaj ja o polozne i opieke. Warunki z tego co widzialam na zdjeciach na stronei szpitala nie sa zle. Nie mam zadnego doswiadczenia, bo to bedzie nasze pierwsze dzieciatko, wiem poki co tyle co od znajomych, wiec kazda informacja bedzie cenna :)
A czy Twoja znajoma chodzila tam moze do szkoly rodzenia? Jesli tak, to jak ocenia zajecia - przydatne, czy raczej nudne (takie sa podobno na Ujastku)?
:)
 
carolans - ja podobnie jak arica jestem zielona w tych sprawach i każda wiadomość będzie cenna. Może jeśli dasz rade to dowiedz sie jak wygląda opieka, na co zwrócić szczególną uwagę, o czym warto pamiętać przy pakowaniu torby. Czy dzieci są dokarmiane z butelki bez wiedzy matki? Czy trzeba mieć od początku własne ubranka dla dzieci czy szpital daje swoje i je preferuje? Czy do kąpieli i pielęgnacji stosowane sa te kosmetyki które ja przyniosę czy jakieś szpitalne? Jak szybko wstaje się po cesarce?
To chyba tyle co mi przyszło do głowy. Będę wdzięczna chociaż za część odpowiedzi :-)
 
Moira - z tego co sie orientuje to do kazdego szpitala trzeba przyniesc swoje ubranka dla dziecka. Przynajmniej takie informacje sa na stronie szpitala na Ujastku, Siemiradzkiego i chyba na stronie Narutowicza tez.. Znajdziesz tam tez info co sama musisz miec jesli chodzi o kosmetyki i ubranie (2 pidzamy, szlafrok, kapcie itp.).
 
przpraszam, ze tak pozno.
Z kolezanka jeszcze sie nie widzialam, z tego co ja wiem:
1) do szkoly rodzenia chodzila i byla zadowolona, zwlaszcza z zajec ruchowych dla mam.
2)napisala mi w smsie "wielkie dziei za polecenie szpitala" wiec raczej nie bylo zle :)


a teraz z wlasnego doswiadczenia (listopad 2008)
1)ubranka mialam swoje, ale na sali porodowej dali mi szpitalne. A pozniej pytaly kobitki przy kapieli malucha czy mam ubranka/pieluszki/kocyk, czy moze czegos brakuje.Tzn. w 1 dobie pytaly, pozniej jak widzialy ze mam swoje to nie pytaly, ale mozna bylo "pozyczyc" cos czego akuratnie zabraklo.Wiadomo nie byly to rzeczy pierwszej nowosci ale mily gest :)

2)polożne- szczerze mowiac to 1 kobitka jakos mi nie spasowala, ale to juz na oddziale poporodowym. Na porodowce personel do rany przylóz.Mialam miec wlasna polozna(koszt wowczas-chyba 800 zl, nie pamietam) ale akcja przebiagala szybko i nie zdazylaby dojechac (moj plus-szybkie porody).
Niestety nie znam nazwiska poloznej odbierajacej porod :( ale byla tez obecna przelozona Beata Marzec-świetna babka, wszystko mowila co mam robic i co ma robic maz.
Lekarz akuranie byl raczej taki sobie (znow nie pamietam nazwiska:/) ale trzymal sie z boku, to polozne odwalaja robote. On byl na wypadek jakby bylo cos nie tak.

3)BOKSY-wiem ze duzo kobiet boi sie tych boksow, ze brak itymnosci itp.
Ja sie tym wogole nie przejmowalam, nie myslalam o tym.Wiem, ze byly jeszcze 2 porody w tym samym czasie i nawet jak ja juz bylam "po" to kompletnie nie zwracalam uwagi na to, ze ktos krzyknal czy jęknal. Po pierwsze nie mysli sie o tym, po 2 personel chodzi, cos zagaduje do rodzacych wiec te dzwieki jakos sie wtapiaja w tło.
Wiec nie bojcie sie boksow :)

4)Pediatra-wspanialy czlowiek, nie wypusil nas do domu poki nie upewnil sie ze z synkiem wszystko ok . (maly mial krwiaka na glowce, zostal wezwany jakis iny pediatra na konsultacje, robili usg glowki).

5)polozne na oddziel poporodowym- raczej na plus, raczej mile. Minusem jest IMHO to, ze nie pilnuja dzieciaczkow np. jak mama bierze prysznic. Tzn. mnie nie przeszkadzalo bo zostawialam dziewzynom z sali, wiem ze niektore mamy sie o to "rzucaja". Ale raczej nigdzie tak nie ma, ze pielegniarki pilnuja dzieci.
Za to interesowaly sie bardzo karmieniem, pytaly jak idzie czy sa problemy pytania itp.
Nie widzialam dokarmiania, ale nie wiem jak jest po cc :(
Jak dziewczyna z sali miala problemy to raczej namawialy na karmienie naturalne niz sztuczne, wiec to na plus.

6)Znieczulenie -ja nie mialam, ale nie ma z tym raczej problemu. Wlasnie te 2 pacjentki rodzące "ze mna" mialy zakladane i odbylo sie to na zasadzie "panie doktorze, mamy 2 pacjentki do znieczulenia" -bez komentarzy itp. wiec problemu nie robia :)


To tyle mojego komentarza. Ja jestem zadowlona i gdybym znow miala rodzic to tylko tam :)
Choc wiadomo kazdy szpital ma swoje plusy i minusy, trzeba to rozwazyc pod siebie.
Mnie podobalo sie to, ze do Siemiradzkiego maz mial najlepszy dojazd z pracy ;-) a ja z domu :)
I to,ze biora pacjentke pod opieke od dnia terminu czy nawet wczesniej. Tzn. mozna podejsc na ktg w kazdej chwili, po terminie co 2-3 dni.Od razu jest badanie ginekologiczne. Podobnie chyba 7 dni po wyjsciu ze szpotala tez mozna zglosic sie na kontrole.

Polecam dni otwarte, tam oprowadza polozna, mozna zadac pytanie i obejrzec oddzial. Terminy bodajze na ich stronie lub wportalu noworodek,mozna tez zadzwonic. Sa dosyc czesto(dni otwarte) .

pozdrawiam:)
 
Wielkie dzieki Carolans za wyczerpujace informacje :) Bylam z mezem w niedziele na dniach otwartych i maz stwierdzil : "Tu mozemy rodzic!" :) Warunki jak na szpital rzeczywiscie bardzo dobre, widac, ze sa po remoncie, lazienki bardzo czyste i zadbane, pokoje tez. Podoba mi sie, ze maja sale tylko 2-osobowe (co prawda platne, ale cena 120zl/dobe do przezycia) i 4-osobowe, bezplatne, a nie np 8 osobowe.
Ja sie wlasnie troche tych boksow boje, a dokladniej tego braku intymnosci i tego, ze jak uslysze jak jakas kobitka obok bedzie wrzeszczec to uciekne stamtad w te pedy ;)
Wiesz, to bedzie moj pierwszy porod i tak naprawde nie wiem, czego moge sie spodziewac po sobie i po otoczeniu. Mam nadzieje, ze bedzie tak jak mowisz, ze sie czlowiek skupia na sobie w tym momencie i wylacza z tego, co sie dzieje obok i go nie dotyczy...

Slyszalam jeszcze o dobrych warunkach i opiece w szpitalu Narutowicza. Znajoma tam rodzila i tez bardzo sobie chwalila. Ich zaleta jest chyba to, ze maja wanne z hydromasazem, co podobno jest dobre jak dopadaja bole porodowe.. Chcemy z mezem tam jeszcze podjechac i zobaczyc na wlasne oczy jak to wyglada, choc szczerze mowiac, po Twojej wyczerpujacej odpowiedzi chyba zdecydujemy sie na Siemiradzkiego :)

Jeszcze raz wielkie dzieki! :)
 
Nie ma sprawy, jesli bedziesz miala jeszcze jakies pytania to pisz :)
Aha, pamietam ze na dniach otwartych pytalam polozna czy istnieje mozliwosc, zeby wziasc prysznic nawet jesli rodzi sie w boksach... mowila, ze tak ale nie mialam mozliwosci sprawdzic czy faktycznie, prysznic wzielam w domu zeby sie rozluznic (polecam).
 
ARICa

w zwiazku z tym, ze rozmawialam juz z kolezanka, dopisuje:

-pytali ja o kazdy bzdet, czy zgadza sie na to i na to. Czy chcialaby miec nacinane krocze. Czy zgadza sie na podanie oxy. No slowem o kazdy zabieg medyczny.

-krocze chronione do ostatniej chwili, naciete ale za jej zgoda

-bardzo dokladne badanie dziecka, wola zatrzymac dzien dluzej matke i dziecko niz wypuscic nie bedac pewnym czy wszystko ok (karmienie, zoltaczka itp.)
 
reklama
Ja też rodziłam na Siemiradzkiego,ale to było pięć lat temu.Byłam bardzo zadowolona.Poród miałam rodzinny i oboje z meżem bylismy na osobnej sali,miałam swój prysznic i swój kibelek.Wtedy nie płaciłam nic ani za rodzinny ani za znieczulenie.Niewiem jak jest teraz.Połozną miałam super.Na imię miała Olimpia ale nazwiska nie pamiętam,za to imie tak harakterystyczne że jak zapytacie o nią w szpitalu to wiadome o kogo chodzi ;-).Póżniej na sali opieka tez była bardzo dobra.Wtedy byłyśmy trzy na sali.Teraz prwadopodobnie też będę tam rodzic,tylko jeszcze musze się wybrać wcześniej na dni otwarte i dowiedziec się wszystkiego na bierząco.
 
Do góry