reklama
AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
Wiecie co? ogladalam ostatnio z mezem program na discovery o narodzinach dziecka.Wszystko bylo tak dokladnie opisane ,ze moj Bartek sie przerazil ja jakos narazie umiem sobie to wszystko wytlumaczyc i sie nie boje az tak bardzo.Wiem ,ze to straszny bol ,ze trwa to bardzo dlugo ale tak musi byc i werze ,ze bede silna i to poprostu przetrzymam : Mam nadzieje ,ze duzo pomoze mi ta joga , ktora cwicze, bo ona ponoc bardzo dobrze przygotowuje do porodu psychicznie i fizycznie
ja się za tą książką też rozejrzę.
co do porodu to jak mnie "złapie" przed terminem lub terminowo i bedzie rozwarcie to nie będę panikować i ze znieczuleniem naturalnie, ale jak po terminie to nie będę czekać tylko idę na cc na tzw. "zyczenie". Po terminie to nawet nie na życzenie tylko z konieczności. Dobrze że teraz jest możliwośc wyboru znieczuleń i ewentualnie cc, bo chyba na dzień dzisiejszy wolę mieć rozcięty brzuch niż porozrywany dół.
Może cos dalej mi się zmieni w łepetynie, na razie PRZERAŻENIE!
u Was też jest obawa?
co do porodu to jak mnie "złapie" przed terminem lub terminowo i bedzie rozwarcie to nie będę panikować i ze znieczuleniem naturalnie, ale jak po terminie to nie będę czekać tylko idę na cc na tzw. "zyczenie". Po terminie to nawet nie na życzenie tylko z konieczności. Dobrze że teraz jest możliwośc wyboru znieczuleń i ewentualnie cc, bo chyba na dzień dzisiejszy wolę mieć rozcięty brzuch niż porozrywany dół.
Może cos dalej mi się zmieni w łepetynie, na razie PRZERAŻENIE!
u Was też jest obawa?
Elpis78
Mama lipcowa '06 - Fanka
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 2 576
ewan, nie Ty sama masz taką "jazdę". Z tym rozrywaniem "dołu" to ja dopiero się nagadam jak złapię fazę. Najbardziej chyba boję się tego nacięcia. Nie przekonują mnie argumenty w stylu, że jak się nie rozetnie, to potem będziesz miala problemy z trzymaniem moczu albo że macica wypadnie. Hmmm.. to strasznie ciekawe, bo na całym świecie jakoś mało się TNIE, i nie podejrzewam, żeby jakieś 80% kobiet na świecie, które już rodziły, nosiły pieluchy, bo nie zdąrzają do kibelka - oho powili się nakręcam.... Już mi ciśnienie skoczyło to może lepiej juz nie będe pisać bo jak dojde do punktu kulminacyjnego porodu to klawisze z klawiatury sie posypią <lol>
Uciekam )
Uciekam )
AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
Ja widzialam porody na zywo i wierzcie mi sama poprosze o naciecie.Pieknie sie pozniej goi i nic nie widac jak sie szwy zdejmie.Bez naciecia jak Ci sie rozerwie cos samo to szew jest brzydki i pofaldowany Co do nietrzymania moczu to nie sadze zeby to mialo jakies wielkie znaczenie (nacinane czy nie ) bo chodzi raczej o miesnie kegla , ktore powinnysmy teraz cwiczyc jak najete
nie wiem jak Wy, ale ja nie mam szczególnego parcia na to, żeby urodzić naturalnie, nie uważam, żebym miała byc gorszą matką bo wybiorę cc. Co do zalet lub wad cc to każdy poród teoretycznie moze zakończyć się różnie, najważniejszy maluszek. Z tym nietrzymaniem moczu to faktycznie chyba nie od nacięcia zależy. Ćwiczmy więc swoje KEGLE
ja przyznam się szczerze że jeszcze porodu się nie boję ale dużo o nim myślę
ze względu na moją astmę rodzaj porodu będzie w dużej mierze zależał od tego jak się będę czuła
i jak będzie z moimi oskrzelami..... wiem że mój kochany będzie przy mnie bez względu na to czy będzie to poród naturalny czy cc z czego się bardzo cieszę i tak codziennie zmieniam zdanie jaki poród wolałabym każdy ma plusy i minusy bo po cc przez trzy doby nie można jeść ma się cewnik i dren w ranie i maluszka od razu nie przywożą do mamy przynajmniej tak jest u nas w klinice więć sama jeszcze nie wiem co bym wolała ....
ze względu na moją astmę rodzaj porodu będzie w dużej mierze zależał od tego jak się będę czuła
i jak będzie z moimi oskrzelami..... wiem że mój kochany będzie przy mnie bez względu na to czy będzie to poród naturalny czy cc z czego się bardzo cieszę i tak codziennie zmieniam zdanie jaki poród wolałabym każdy ma plusy i minusy bo po cc przez trzy doby nie można jeść ma się cewnik i dren w ranie i maluszka od razu nie przywożą do mamy przynajmniej tak jest u nas w klinice więć sama jeszcze nie wiem co bym wolała ....
reklama
AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
To prawda zawsze po cc zabieraja dzidzie bo mama nie jest w stanie sie nia opiekowac ,jest znieczulona od pasa w dol.Po 12 godzinach moze wstac i wyjmuja cewnik a jesli nie odda sama moczu to zakladaja go spowrotem maluszka dostaje sie dopiero jak idzie sie na normalna sale ,wczesniej przywoza go i mozna go poprzytulac i poogladac ale tez nie za dlugo Z tego co ja widzialam to bardzo mobilizuje kobiety do tego zeby szybko wrocic do formy(niektore ida na normalna sale juz na nastepny dzien) dalej wszystko wyglada juz normalnie, troche pozniej i wolniej obkurcza sie macica ale generalnie nic sie zlego nie dzieje.Ja tez kiedys zastanawialam sie nad cc ale jakos wole chyba naturalnie jesli wszystko bedzie dobrze.Nie jestem zdania ,ze cc to cos gorszego i jak tylko cos bedzie niepewne to tez sie na to zdecyduje.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 14 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 93 tys
Podziel się: